Kariera

Prezesowi się oberwało, związkowcy mieszają się z błotem. Burza w szklance wody w JSW

Author profile image 2024-09-24, Autor: Magdalena Zmysłowska

To, co w ostatnim czasie dzieje się na pokładzie Jastrzębskiej Spółki Węglowej, śmiało można nazwać burzą w szklance wody. Wszystko zaczęło się od niefortunnego listu nowego szefa spółki, Ryszarda Janty, do załogi. W piśmie prezes ubolewa nad "nieproporcjonalnym przyrostem zatrudnienia na stanowiskach administracyjnych względem stanowisk fizycznych". W obronie pracowników natychmiast staje ZZ Kadra Pracowników JSW. Chwilę później sami zostają zmieszani z błotem.

nieproporcjonalny przyrost zatrudnienia na stanowiskach administracyjnych względem stanowisk fizycznych.
nieproporcjonalny przyrost zatrudnienia na stanowiskach administracyjnych względem stanowisk fizycznych.

Reklama

Nowy prezes przeanalizował zatrudnienie w JSW

Zacznijmy od początku. Ryszard Janta, który wraz z końcem kwietnia objął dowodzenie w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, najwyraźniej uznał, że najwyższy czas na analizy. Na początek na celownik wziął sobie zatrudnionych w gigancie pracowników, czy raczej - ich liczbę.

W wystosowanym do załogi piśmie ubolewa nad "nieproporcjonalnym przyroście liczby pracowników zatrudnionych w części administracyjnej spółki w stosunku do zmian w zatrudnieniu pracowników na stanowiskach technicznych".

Prezes JSW zapowiada ograniczenie kosztów

W dalszej części listu Ryszard Janta stwierdza, że "pracownicy bezpośrednio związani z wydobyciem dziś na swoich barkach dźwigają cały ciężar kosztów zbyt dużych i w znacznej części zbędnych".

Aktualnie obecny Zarząd skupia się na konkretnych propozycjach rozwiązań, dzięki którym zaadresowane zostaną najpilniejsze problemy Spółki m.in. zwiększenie produkcji, ograniczenie kosztów i zabezpieczenie miejsc pracy dla Pracowników, którzy stanowią jej największą wartość - pisze prezes.

Zanim jednak pracownicy zdążą zastanowić się, czy znaleźli się w gronie tych "najbardziej wartościowych" jednostek w JSW i jaki efekt swoim pismem chciał osiągnąć prezes, do akcji bohatersko wkraczają związkowcy ze Związku Zawodowego "Kadra".

Związkowcy do prezesa JSW: Nie ma Pan wizji

Na odpowiedź strony społecznej długo czekać nie trzeba. Pałeczkę niemal natychmiast przejmują członkowie ZZ "Kadra". W swoim liście ostro zarzucają Jancie "brak wizji co do losów i kierunków rozwoju spółki".

W iście ironicznym piście znaleźć można m.in. poniższe stwierdzenia i zarzuty związkowców:

Szanowny, Drogi, Panie Prezesie Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Niestety nie mieliśmy przyjemności uczestniczyć w zarządzonych przez Pana Zarząd (jak się dowiedzieliśmy) zajęciach poprawnego pisania wiadomości e-mail i zwrotów grzecznościowych, dlatego prosimy o wybaczenie, jeżeli napisaliśmy powyższe zwroty niepoprawnie. Pozwoli Pan, że zaczniemy jednak ten list cytatem, jednym z kilkudziesięciu otrzymanych w ostatnich godzinach wiadomości i rozmów telefonicznych od pracowników tak zwanej części administracyjnej spółki: " (...) Kiedy przeczytałam wczoraj list od prezesa do pracowników to się popłakałam. Pracując od 30 lat w naszej spółce dowiedziałam się, że jestem zbędna. Że to, co zarabiałam na życie przez te wszystkie lata, to było ciężarem, który musieli dźwigać na swych barkach pracownicy fizyczni".

W imieniu tych właśnie wszystkich głosów chcieliśmy zapytać, dlaczego i po co napisał Pan ten list do Pracowników JSW? Jaka była prawdziwa intencja? Domniemamy, że zrobił Pan to, żeby doprowadzić grupy pracowników do wzajemnej wrogości. I chyba Panu to wyszło?

 

Napisał Pan w pierwszym zdaniu listu, że obejmując stanowisko prezesa zarządu za główny cel wyznaczył Pan sobie wzmocnienie pozycji JSW na europejskim rynku. Jakoś ubogo. Jako menedżer z wieloletnim doświadczeniem zawodowym w branży produkcyjnej, gdzie zarządzał Pan spółkami akcyjnymi i przewodniczył radom nadzorczym, określał kierunki rozwoju spółek, jako specjalista w definiowaniu strategii dla spółek produkcyjnych, mamy wrażenie, że nie przygotował się Pan do pełnienia tej funkcji.

 

To nie jest tylko matematyka, którą ukończył Pan w Instytucie Matematyki Wydziału Nauk Ścisłych i Technicznych Uniwersytetu Śląskiego. To właśnie strategia JSW SA z uwzględnieniem spółek zależnych GK JSW na lata 2022-2030 dokładnie wyznacza kierunki rozwoju JSW oraz wskazuje strategiczne obszary, umożliwiając jej długoterminowy rozwój. Jest w tym dokumencie 9 celów strategicznych, 7 planów rozwoju, 5 założeń operacyjnych, 4 główne cele strategii finansowania działalności spółki oraz 4 kluczowe obszary działań prośrodowiskowych i proklimatycznych.

Po dogłębnej lekturze tego wybitnie "motywacyjnego" listu do Pracowników, mamy nieodparte wrażenie, że nie ma Pan żadnej wizji co do losów i kierunków rozwoju spółki.

Dodatkowo, charakter tego listu raczej nie wprowadził dobrej atmosfery. A dobra atmosfera w pracy cechuje się otwartością. Pracownik powinien czuć, że jego zdanie nie tylko jest przyjmowane, ale że się liczy"

Konkludując: jesteśmy już prawie pewni, że nasza spółka, zarządzana obecnie w taki sposób, jak to prezentuje nowy zarząd (najłagodniej mówiąc nieprofesjonalnie) znajdzie się szybko w bardzo trudnym położeniu, zagrażającym jej normalnemu funkcjonowaniu. Nie przez pracowników z części administracyjnej, chociaż zarząd to też "administracja".

Treści obu pism publikujemy poniżej:

 

Związkowiec związkowcowi wilkiem

Niespodziewanie, głos w dyskusji zabrał inny związek zawodowy - "Sierpień 80".

W sposób dość oryginalny, bo nie w postaci kontrpisma, a skierowanych bezpośrednio do pracowników ulotek, przedstawiciele "Sierpnia" wręcz wykpili reakcję "Kadry" oraz kilku innych związków zawodowych.

Sierpień 80: reakcja na list prezesa to "uderz w stół, a nożyce się odezwą"

Pracownicy JSW S.A. większość z Was miała ostatnio okazję przeczytać list Prezesa, w którym pisze, że w ostatnich 6 latach nastąpił nieproporcjonalny przyrost zatrudnienia na stanowiskach administracyjnych względem stanowisk fizycznych. Pokłosiem listu była natychmiastowa reakcja kilku związków zawodowych, jak mawia klasyk "uderz w stół, a nożyce się odezwą" - podnoszą związkowcy.

- Lider Solidarności okazał się najbardziej trzeźwo myślącym przewodniczącym wśród związków reprezentatywnych i pozostawił ten list praktycznie bez komentarza. Pismo Prezesa najbardziej zabolało przedstawicieli związku zawodowego Kadra, którzy odpowiedzieli własnym listem, a w nim oprócz obrażania, insynuacji i kolejnych prób manipulacji dopuszczają się rzeczy najgorszej, czyli grania na ludzkich emocjach! - ciągną autorzy ulotki.

Kadra pisze w liście o Pani, która pracuje 30 lat i dowiedziała się, że jest zbędna, a Prezes wyraźnie napisał w ostatnich 6 latach! Więc skoro panowie z kadry tak chcą manipulować, to niech powiedzą, dlaczego niedawno zwolniono Panią z wieloletnim stażem na kopalni Zofiówka z działu płac! Zwolniono ze względu na restrukturyzację, a polegała ona na zastąpieniu porządnej kobiety, nową ze związku, taka to „restrukturyzacja”. Wyrzucimy jednych w zamian za drugich - grzmią.

"Sierpień 80" do "Kadry": JSW to nie prywatny folwark kilku zwiącholi!

Poniżej kilka kluczowych pytań i kwestii, które znaleźć można w ulotce "Sierpnia 80", skirowanych do "Kadry". Ci pierwsi zapowiadają przy tym produkcję kolejnych ulotek, w najbliższym czasie. Ich zadaniem będzie dalsze uświadamianie pracowników.


Czy nowa szefowa działu wynagrodzeń ma zarobki zgodne z ZUZP? Czy nie zarabia lepiej niż szef zakładu przeróbczego? Czy nie zrobiono specjalnie dla niej miejsca parkingowego? Dziwnym trafem wcześniejsza pani tak nie miała!


Czy to nie na Zofiówkę przyjęto pana z ZUS-u w wieku 50 lat i za chwilę przekwalifikowano na dołowca jako głównego inż. procesu likwidacji zakładu górniczego? Czy to nie na Zofiówkę przyjęto byłego policjanta i zrobiono go nadsztygarem od inwestycji i rozwoju? Dlaczego przyjęto sekretarki związkowe, które były na etatach związków i dano im od razu oddelegowania? Czy nie mają zarobków większych niż pozostałe panie z administracji? Czy na Zofiówce to nie Pani z kadry zajmuje stanowiska starszego inspektora wykonawstwa remontów urządzeń pod ziemią?


Dlaczego prawie wszyscy Ci ludzie trafiali bezpośrednio pod JSW, a nie byli najpierw zatrudniani w sig-u?

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 778