Wiadomości

Prezydenci Gliwic i Siemianowic o paszportach covid: nieskuteczne, dzielą ludzi

2021-12-27, Autor: Tomasz Raudner

Górnośląsko – Zagłębiowska Metropolia przyjęła apel do premiera o podjęcie pilnych prac legislacyjnych, by samorządy mogły weryfikować paszporty covidowe lub negatywne wyniki testu. - Chodzi o to, by móc wypuszczać do kina czy domu kultury więcej mieszkańców, niż dopuszczony limit 30 proc. - argumentował pomysłodawca Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca. - Chcecie wprowadzać zamordyzm, dzielić ludzi. W takiej metropolii nie chcę być – krytykował Rafał Piecha, prezydent Siemianowic Śląskich. - Paszporty są nieskuteczne – dodał prezydent Gliwic Adam Neumann.

Reklama

Na przedświątecznej sesji zgromadzenia Metropolia podjęła większością głosów apel do premiera Mateusza Morawieckiego o podjęcie pilnych prac legislacyjnych, które umożliwiłyby pracodawcom weryfikację paszportów covidowych i zapewnienie ciągłości działania instytucji oraz placówek samorządowych, jak kina, domy kultury, teatry, obiekty sportowe czy rekreacyjne.

„Nie chcemy powórki z całkowitego lockdownu i zamknięcia Polek i Polaków w domach, podczas gdy na wyciągnięcie ręki są narzędzia, które mogą temu zapobiec i umożliwić powrót do normalności” czytamy w apelu.

Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca, który zaproponował poddanie apelu pod głosowanie wyjaśnił, że chciał, aby pojawiły się takie przepisy, które pozwolą wpuścić do obiektów więcej osób, niż wynosi limit 30 proc. miejsc.

- Aby mogło wchodzić więcej osób, musimy mieć możliwość weryfikowania szczepień, ponieważ tylko te osoby mogą wchodzić ponad limit. Wiem, że jedni mają lepszą, inni gorszą sytuację ekpnomiczną, ale myślę, że w tej sytuacji każda osoba w teatrze, w domu kultury, na basenie, która zapłaci za bilet na imprezę, którą organizujemy, a która jest już zaplanowana, to wartość dodana – wyjaśniał gospodarz Sosnowca.

Poparł go Marcin Bazylak, prezydent Dąbrowy Górniczej.

– Apel był konsultowany w Metropolii, ponadto pozwoliłem sobie wysłać ankietę z zapytaniem do swoich jednostek i wyszło, że 90 proc. dyrektorów jednostek popiera wysłanie apelu do premiera - mówił.

Zapis wideo sesji

Ostro przeciw apelowi wypowiedział się Rafał Piech, prezydent Siemianowic Ślaskich.

- Nie wierzę własnym uszom słuchając wypowiedzi m.in. pana prezydenta Sosnowca, gdzie jeszcze kilkanaście miesięcy temy krzyczeli państwo „wolny wybór”. Wspieraliście kobiety i mówiliście o wolnym wyborze. Dziś chcemy wprowadzać jakiś zamordyzm w naszym kraju. Czy państwo nie wiecie, że wiele państw, gdzie 90, a nawet pochodzi pod 100 proc. populacji jest wyszczepione, dziś wprowadza stan klęski, dziś wprowadzane są lockdowny. A panowie mówicie, że są narzędzia, które pozwolą normalnie funkcjonować. Kiedy my wprowadzimy tego typu przepisy i będziemy apelować o premiera – nic bardziej mylnego. Dziś sytuacja jest zupełnie inna, dziś widzimy, że te preparaty kompletnie nic nie dają. Widzimy to na przykładzie Portugalii, Irlandii i chociażby Austrii. Widzimy, że paszporty covidowe kompletnie nic nie dają, a wy dziś chcecie dzielić mieszkańców swoich miast, gdzie widzicie, że 50 proc. mieszkańców sprzeciwia się segregacji sanitarnej. Jeżeli my jako Metropolia, jako prezydenci mamy dzielić społeczeństwo, to ja nie chcę być w takiej Metropolii. Nie chcę utożsamiać się z takimi osobami. Dlatego sprzeciwiam się tego typu działaniom – powiedział Rafał Piech.

– Jeśli ktoś ma wątpliwości, proszę wybrać się do naszych szpitali i zobaczyć, ilu pacjentów nie może być leczonych z chorób, które mają, z powodu pacjentów covidowych. I są to pacjenci kompletnie niezaszczepieni, którzy ignorują zalecenia lekarzy.

Chciałbym, abyśmy nie byli mądrzejsi od specjalistów, profesorów, którzy apelują od samego początku, abyśmy się szczepili – ripostował Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej.

Do słów gospodarza Siemianowic odniósł się też Arkadiusz Chęciński:

- Rafał, nie wiem, o co ci chodzi. Nikt nikogo nie chce dzielić. Jest możliwość wejścia dla niezaszczepionych i zaszczepionych. Żeby nie drażnić, wyrzuciliśmy z pisma wszystko, co jest związane ze zdrowiem. Mówimy tylko o tym, że chcemy wpuszczać do naszych jednostek jak najwięcej ludzi. To nie my wymyślamy obostrzenia, tylko polski rząd, który nie daje nam potem możliwości realizacji tych pomysłów.

Prosiłbym, abyś na zgromadzeniach nie mówił w ten sposób, w jaki mówisz do ludzi w różnych dziwnych telewizjach (masz do tego prawo), bo u nas decyduje demokracja. Możesz zagłosować przeciw, ale nie życzę sobie, abyś na sesjach mówił, że chcę dzielić ludzi. My wszyscy prezydenci, wójtowie, burmistrzowie dbamy o zdrowie naszych mieszkańców. Mówienie w ten sposób jest niegrzeczne i nie fair wobec nas – powiedział prezydent Sosnowca.

Arkadiusz Chęciński zbił też argument o tylko połowie zaszczepionych. Powiedział, że w Sosnowcu odsetek przekracza 60 proc, a zwrócił uwagę, że spora część społeczeńśtwa wciąż nie może być zaszczepiona, lub, jak dzieci od 5. roku życia, może być szczepiona od niedawna. Zauważył też, że kraje jak Portugalia wprowadzają stan wyjątkowy nie dlatego, że sobie nie radzą z pandemią. Tam odsetek zgonów na ilość przypadków jest znacznie mniejszy, niż w Polsce. Robią to, aby zatrzymać napływ omikrona z zagranicy.

Przeciwnikiem apelu okazał się też prezydent Gliwic.

– Nie chcę się wypowiadać na tematy medyczne, nie znam się na nich. Natomiast odnosząc się do propozycji apelu, mam pewne obawy związane z organizacją pracy w urzędzie. Trudno mi sobie wyobrazić, że jako kierownik urzędu miałabym pozbawić niezaszczepionego pracownika możliwości pracy, a nie we wszystkich przypadkach uda się tak zorganizować pracę zdalną, by osoby niezaszczepione oddzielić od zaszczepionych - mówił Adam Neumann.

Nawiązał do podobnego apelu Unii Metropoli Polskich. Zwrócił uwagę, że apel ten odnosi się od do sytuacji we Francji.

- Ale z doniesień medialnych wynika, że to (sprawdzanie paszportów covidowych we Francji - red.) jest nieskuteczne, bo mają piątą falę, która przeradza się w szóstą, więc mam wątpliwości, czy takie zachowanie jest właściwe. W apelu występujemy też w imieniu pracodawców. W Gliwicach nie mam wniosków pracodawców o to, by sprawdzać certyfikaty covidowe. Nie pytałem też o nie, bo o tym, że jest propozycja apelu dowiedziałem się wczoraj. W związku z tym nie czuję się dziś upoważniony do tego, aby zagłosować pozytywnie – powiedział samorządowiec z Gliwic.

Ostatecznie za przyjęciem apelu głosowało 24 członków Zgromadzenia Metropolii, 2 przeciw, a 3 wstrzymało się od głosu.

Atmosfera wokół apelu była co najmniej dziwna, co skwitował na FB Krzysztof Turzański, wiceprezydent Piekar Śląskich (to miasto wstrzymało się od głosu:

„Prezydenci nie znali ostatecznej wersji apelu nad jakim mieli głosować, zdjęto punkt z porządku obrad, ale powrócono do niego na końcu – teoretycznie po słowach „zamykam posiedzenie”. Cyrk był na kółkach. A jak doszło do dyskusji o szczepionkach, podziale społeczeństwa i dyskryminacji to już było grubo. Apel przyjęto, choć nie w formie uchwały”.

Co sądzicie o ograniczeniach dla niezaszczepionych?






Oddanych głosów: 1375

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Otrzymuj najciekawsze newsy biznesowe ze Śląska!

Zapisz się do naszego newslettera!

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 534

Prezentacje firm