Wiadomości

Program Czyste Powietrze do zmiany! Rząd jednak widzi problemy?

2019-04-12, Autor: tora, Samorząd PAP

Rządowy program Czyste Powietrze czekają zmiany. Zapowiedział je Piotr Woźny, pełnomocnik rządu podczas debaty w Krakowie. Czego możemy się spodziewać?

Reklama

Program Czyste Powietrze będzie modyfikowany – wynika z wypowiedzi Piotra Woźnego, pełnomocnika premiera ds. tego programu, podczas debaty PAP o smogu, która odbyła się podczas Europejskiego Kongresu Samorządów w Krakowie.

Nieskuteczne programy
- Skuteczna polityka na rzecz czystego powietrza powinna się opierać o trzy filary: po pierwsze efektywne i egzekwowane regulacje, po drugie mądre programy finansowe i wreszcie po trzecie – edukacja – ocenił Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego (PAS). - Komunikowanie zmiany społeczeństwu i edukowanie to bardzo istotne elementy polityki antysmogowej.

Jego zdaniem prowadzone przez wiele lat w Polsce programy dofinansowywania wymiany starych urządzeń grzewczych na nowe nie spełniały swojej roli, bo nie było regulacji dotyczących standardów tych urządzeń. - W 2019 nastąpił prawdziwy przełom – powiedział Guła. - Po przyjęciu rok temu rozporządzenia ministra rozwoju (i doszczelnieniu go w tym roku) – polski rynek urządzeń grzewczych zmienia się diametralnie. Przez 10 lat zainstalowano w polskich domach ok. 2 mln kotłów niespełniających żadnych standardów emisyjnych, to w tym roku tych kotłów będziemy mieli dużo mniej.

Jak przekonuje lider PAS, rządowy program „Czyste Powietrze” powinien zostać zmodernizowany. - Jest absolutnie konieczne, żeby kwestia dystrybuowania pieniędzy na wymianę urządzeń zeszła na poziom lokalny – oświadczył Andrzej Guła. Obecnie wnioski o dofinansowanie należy składać do Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i to one podejmują decyzje o przyznaniu dofinansowania. Wielu ekspertów krytykuje to rozwiązanie, twierdząc, że WFOŚiGW nie są przygotowane do obsługi tak dużej liczby wniosków i w związku obsługują je zbyt wolno.

Rząd jednak widzi problem?
Według Piotra Woźnego, pełnomocnika premiera ds. programu „Czyste Powietrze”, teraz jest czas na przyglądanie się realizacji programu i na wyciąganie wniosków. Po to, by niebawem wprowadzać w nim zmiany. - Tak, słyszymy głosy, że program powinien być bliżej ludzi, zejść na poziom samorządów: czy to powiatów, czy gmin. Rozmawiamy o tym z jednostkami samorządu terytorialnego. Wyciągamy wnioski i będziemy się starali doprowadzić do tego, by był to program jak najbliżej Polaków – mówił Piotr Woźny.

A przecież było pięknie
Jest to sygnał do zmiany w widzeniu programu Czyste Powietrze. W lutym pisaliśmy o tym, że realizacja programu to klapa. Tak sprawę bez ogródek przedstawiał Polski Alarm Smogowy. I popierał to konkretnymi wyliczeniami. Otóż jeśli wzięłoby się pod uwagę obecne tempo podpisywania umów i wydolność wojewódzkich funduszów ochrony środowiska, realizacja programu zajęłaby 10 tysięcy lat! Krytyce sprzeciwiało się Ministerstwo Środowiska. Więcej o sprawie przeczytacie w artykule >>>Program Czyste Powietrze w praktyce to klapa<<<.

Całkowita pula programu to 103 mld zł. Kwota dofinansowania w formie dotacji to 63,3 mld zł, a w formie pożyczek zwrotnych 39,7 mld zł. Kwoty dotacji wahają się od 30 do 90 procent kosztów kwalifikowanych inwestycji. Wysokość dopłat jest zależna od dochodu na osobę w gospodarstwie domowym.

Efekt uboczny bogactwa
W debacie uczestniczył również prof. Marek Brzeżański z Politechniki Krakowskiej. Mówił o zanieczyszczeniu powietrza w związku z gwałtownie rosnącą liczbą samochodów w Polsce. - Mamy boom gospodarczy, Polacy stają się coraz bogatsi, każdy chce mieć samochód. To pewien element uboczny rozwoju. Musimy się z tym pogodzić. Przyjdzie czas, że dojrzejemy do tego, że samochód nie zawsze jest konieczny i można wybrać transport publiczny. W wielu krajach zachodniej Europy ludzie rezygnują z samochodów – powiedział prof. Brzeżański. W jego opinii w Polsce konieczne jest wprowadzenie regulacji dotyczących wycinania ze starych samochodów filtrów cząstek stałych, bo brak tych elementów w samochodach jest dramatycznie szkodliwy dla środowiska, a jest na to przyzwolenie społeczne. - Ten problem jest specjalnością Polski – zaznaczył prof. Brzeżański.

Przesiadka do komunikacji publicznej?
Kazimierz Karolczak, przewodniczący zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (woj. śląskie) zwrócił uwagę na fakt, że w walce ze smogiem w miastach sprawdzają się rozwiązania systemowe. Zakup nowych, elektrycznych autobusów miejskich i rozwój kolei metropolitalnej – oto sposoby zastosowane w GZM. Metropolia zdecydowała o zakupie m.in. 300 autobusów elektrycznych i przyjęła koncepcję budowy kolei metropolitalnej, czyli najbardziej efektywnego i ekologicznego środka transportu. - W naszym regionie jest bardzo duży problem z depopulacją spowodowaną właśnie niską jakością powietrza. Stąd intensywne działania służące rozwijaniu sprawnej, ekologicznej komunikacji miejskiej. Transport niskoemisyjny, zeroemisyjny to jest jedno z narzędzi, które może nam pomóc w walce ze smogiem - powiedział Karolczak.

Oceń publikację: + 1 + 2 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~Tomasz Thoma 2020-06-16
    11:10:45

    1 0

    Jak macie rok czasu, zdrowe nerwy możecie próbować. Ja się poddałem po pół roku. Wymieniłem piec bez tej niby dotacji.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Otrzymuj najciekawsze newsy biznesowe ze Śląska!

Zapisz się do naszego newslettera!

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 534

Prezentacje firm