Przedsiębiorca Piotr Holdenmajer nie zapłaci 6250 zł grzywny za brak maski ochronnej w miejscu publicznym. Decyzję rybnickiego sanepidu unieważnił śląski wojewódzki inspektor sanitarny. - Spodziewałem się takiego rozstrzygnięcia – mówi śląski przedsiębiorca.
Sanepid w Rybniku ukarał Piotra Holdenmajera za brak maseczki podczas dwóch pobytów w miejscach publicznych w Warszawie w 16 i 23 maja, podczas strajku przedsiębiorców. Inspektorzy sanitarni uznali, że przedsiębiorca złamał prawo nie dostosowując się do obowiązku zasłaniania nosa i ust wynikającego z rozporządzenia ministra zdrowia o działaniach w sytuacji pandemii. Sanepid dodatkowo uznał, że rybniczanin złamał przepisy postępowania w przypadku chorób zakaźnych. Wymierzył grzywnę 6250 zł. Kara miała rygor natychmiastowej wykonalności, chociaż można było się od niej odwołać.
Oburzony Piotr Holdenmajer od początku uważał, że kara jest bezpodstawna. Wyjaśniał w naszym portalu, że w tym samym rozporządzeniu, na którym bazował sanepid jest wyraźny zapis mówiący, że obowiązku zakrywania ust i nosa nie stosuje się w przypadku „osoby, która nie może zakrywać ust lub nosa z powodu stanu zdrowia, całościowych zaburzeń rozwoju, zaburzeń psychicznych, niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym znacznym albo głębokim, lub osoby mającej trudności w samodzielnym zakryciu lub odkryciu usług nosa; okazanie orzeczenia lub zaświadczenia w tym zakresie nie jest wymagane.”
- W związku z faktem, że nie mogę zakrywać usta i nosa ze względu na jeden z powyższych powodów uznaję decyzję za bezpodstawną – wyjaśniał przedsiębiorca.
Dodatkowo dowodził, że sanepid podejmując decyzją wyłącznie w oparciu o krótkie notatki policyjne dysponował niepełną wiedzą, co doprowadziło do błędnej oceny faktów. Rzeczywiście sanepid wymierzył karę nie dając przedsiębiorcy możliwości obrony.
ŚPiotr Holdenmajer złożył odwołanie. Domagał się uchylenia kary i ewentualnie skierowania sprawy do ponownego rozpatrzenia, ale z zagwarantowaniem mu prawa głosu. Domagał się też wstrzymania wymogu natychmiastowej wykonalności. I wygrał. Śląski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Katowicach 25 września uchylił w całości decyzję, a także umorzył postępowanie w pierwszej instancji, więc sprawa nie będzie ponownie badana. Decyzja wojewódzkiego sanepidu jest ostateczna.
Jak śląski inspektor uzasadnił uchylenie decyzji organu z Rybnika? Treść uzasadnienia jest dość szeroka, ale sprowadza się do jednego wniosku – sanepid nie miał podstaw wymierzyć kary, skoro przedsiębiorca tłumaczył brak maseczki względami zdrowotnymi. W rozporządzeniu ministra, na którym bazował sanepid, wyraźnie zaznaczono, że z zasłaniania twarzy zwolnione są osoby, które mają przeciwwskazania zdrowotne, a nie ma też obowiązku udowadniania tego żadnym zaświadczeniem lekarskim.
"Mając na uwadze literalnie brzmienie brzmienie przepisów rozporządzenia obowiązującego w dniu zdarzenia oraz orzekania przez Organ I instancji, biorąc pod uwagę oświadczenie zawarte w odwołaniu oraz brak obowiązku legitymowania się oświadczeniem lub zaświadczeniem w tym zakresie, należałoby przyjąć, że Skarżący mógł być zwolniony z obowiązku zakrywania ust i nosa na podstawie §17 ust. 3 pkt 3 rozporządzenia z 16 maja 2020 r.”
Ponadto śląski sanepid orzekł, że nie ma możliwości stwierdzenia, czy spełniony był inny wymóg rozporządznia zachowania 1,5-metrowego odstępu od innych osób. Z notatki policyjnej z 16 maja w ogóle nie wynika, by przedsiębiorca był w czyimkolwiek towarzystwie, zaś z notatki policyjnej z 23 maja nie wynika, czy między ludźmi były przepisowe odstępy. Dodatkowo, z uwagi na czteromiesięczny odstęp od tamtych wydarzeń nie ma możliwości ustalenia stanu faktycznego. Wojewódzki sanepid zastosował więc tutaj zasadę rozstrzygnięcia wątpliwości na korzyść ukaranego i finalnie uchylił w całości decyzję o grzywnie wydaną przez sanepid w Rybniku.
- Jest to taka decyzja, jakiej się spodziewałem – komentuje Piotr Holdenmajer.
Jest to kolejny przypadek udowadniający, że karanie za brak masek było niezgodne z prawem. W kraju zapadały nawet decyzje sądu, które wykazywały, że obowiązek ten jest niekonstytucyjny.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Wybory samorządowe 2024. Frekwencja w Śląskiem na godzinę 12.00
1516Wybory samorządowe 2024. Tak wygląda podział mandatów w sejmiku województwa śląskiego
1497Sejmik Śląski po wyborach 2024: tak oficjalnie wygląda podział mandatów
481Akcja przeciwpożarowa w KWK Budryk. Wycofano ponad 100 górników
4323,3 tys. pasażerów postawiło w marcu na Max Bilet Kolei Śląskich
416Wybory samorządowe 2024. Frekwencja w Śląskiem na godzinę 12.00
+6 / -0Ślōnskŏ godka po pierwszym czytaniu w Sejmie. "Psy szczekają, karawana jedzie dalej"
+4 / -13,3 tys. pasażerów postawiło w marcu na Max Bilet Kolei Śląskich
+2 / -0Sejmik Śląski po wyborach 2024: tak oficjalnie wygląda podział mandatów
+2 / -0OFE czy tylko ZUS? Okno transferowe otwarte, ale tylko do lipca
+1 / -0Śląskie na podium zaległości wobec fiskusa. Wyżej tylko mazowieckie
1Związkowcy chcą dalszego mrożenia cen prądu. "Wszystko jest mgliste"
0JSW: będzie więcej węgla koksowego z kopalni Budryk
0Budowa sieci ładowania elektryków znacząco przyspieszy. W życie wchodzą nowe unijne przepisy
0Zakaz handlu w niedziele niszczący dla fotowoltaiki
0