Jakby przedsiębiorcom było mało zmartwień, właśnie doszło kolejne. Dostali pierwsze rachunki za prąd w 2021 roku. Okazało się, że kwoty poszły nawet 100 procent do góry.
- Czy u Was faktura za prąd też tak poszła do góry od nowego roku?! - zapytała właścicielka firmy na grupie Wkurzeni Przedsiębiorcy. Sama dostała rachunek na 740 zł, choć poprzednio płaciła 350 zł.
Pod jej wpisem posypały się komentarze z kolejnymi przykładami: wzrost z 420 na 625 zł, z 3800 zł na 7150 zł, wzrost o 50 proc.
Jeden z przedsiębiorców zauważył, że „doszło chyba z 5 pozycji na fakturze odnośnie opłat stałych i dodatkowych.”
W komentarzach przewijała się opłata mocowa jako nowa pozycja na rachunkach. O tym nowym obciążeniu, które spadło od 1 stycznia na odbiorców prądu pisaliśmy już wiele razy. W przypadku gospodarstw domowych wzrosty miesięcznych rachunków z tego powodu nie miały przekraczać 10 zł. Czy jednak przedsiębiorcy zmuszeni są płacić więcej?
- Wprowadzenie opłaty mocowej na pewno wpłynie na wzrost cen produktów i usług i to w znaczący sposób szczególnie w biznesach intensywnie wykorzystujących energię elektryczną. Biorąc pod uwagę, że wysokość opłaty mocowej wynosi 76,26 za 1 MWh to dla tych najmniejszych przedsiębiorców zajmujących się produkcją, którzy mają zużycie na poziomie ~10 MWh rachunki wzrosną o ponad 700 złotych rocznie, przy poziomie 50 MWh mamy wzrost kosztów o ponad 3 500 zł nie licząc wzrostu kosztów energii – komentuje Wojciech Zieleźny, ekspert rynku OZE, prezes spółki Słońce+.
Zapytaliśmy Tauron Polską Energię, głównego dostawcę prądu w woj. śląskim o powody wysokich rachunków.
- Ceny i stawki opłat dystrybucyjnych, zarówno dla gospodarstw domowych jak i dla firm, wynikają z taryfy zatwierdzanej przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Od 1 stycznia 2021 roku Operator Systemu Dystrybucyjnego został zobowiązany Ustawą z dnia 8 grudnia 2017 roku o rynku mocy (Dz. U. z 2020 r. poz. 247 ze zmianami) do pobierania opłaty mocowej od podmiotów przyłączonych do jego sieci, w tym odbiorców końcowych – odpowiada zespół prasowy.
Po szczegóły odsyła na swoją stronę. Tam czytamy, że opłata mocowa wyliczana jest jako iloczyn ilości energii pobieranej w godzinach szczytowego zapotrzebowania na moc, czyli od 7.00 do 22.00 pomnożonej przez stawkę opłaty mocowej wynoszącą 0,0762 zł/kWh. Najlepsze jest to, że przedsiębiorcy, którzy stali się prosumentami, płacą opłatę mocową wyliczoną według dokładnie tego samego schematu, czyli nie zyskują nic mimo zainwestowania w fotowoltaikę czy inne OZE.
Zapytaliśmy też Tauron o dwie inne kwestie – co mogą zrobić firmy, żeby płacić mniej za prąd, a także o to, czy przedsięborcy dotknięci skutkami pandemii mogą liczyć na zwolnienie z opłat, ewentualnie na obniżkę rachunków.
Jeśli chodzi o pierwszą kwestię, to Tauton informuje, że „oferuje klientom biznesowym produkty, które pozwalają efektywniej zarządzać energią elektryczną i ciepłem.”
„Ich wdrożenie pozwala obniżyć koszty działalności przedsiębiorstwa, a nawet może być dla firm źródłem dodatkowych przychodów np. Zarządzanie Energią, Audyt Energetyczny Przedsiębiorstwa, Audyt Efektywności Energetycznej i Redukcja Mocy. Skala korzyści związanych z wdrożeniem produktów TAURONA, które optymalizują zużycie mediów energetycznych, zależy od charakteru prowadzonej działalności gospodarczej oraz specyfiki obiektu. Szczegóły wdrożenia tych produktów przedstawiają klientom doradcy. Informacje można również uzyskać po kontakcie ekspertami na stronie www.biznes.tauron.pl” - informuje Zespół Prasowy Tauronu.
W przypadku zwolnień z płacenia czy ulg dla firm borykających się z pandemią dostawca energii nie ma dobrych informacji.
- Tauron w tym trudnym czasie stara się dostosować do nowych warunków, ale niezmiennie najważniejsze jest zapewnienie ciągłości dostaw energii elektrycznej. To jest zadanie konieczne nie tylko dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju, ale umożliwia działanie podmiotów takich jak szpitale i inne placówki ochrony zdrowia, których funkcjonowanie w obecnej sytuacji jest bezwzględnie konieczne.
Aby zapewnić naszym klientom ciągłość dostaw energii elektrycznej, dokonaliśmy jej zakupu i ponieśliśmy z tego tytułu koszty. Bieżące regulowanie przez klientów płatności za zużytą energię jest bardzo ważne dla zachowania płynności finansowej energetyki, a co za tym idzie zabezpieczenia ciągłej dostawy prądu oraz stabilności systemu gospodarczego w naszym kraju – informuje spółka.
Wojciech Zieleźny przyznaje, że przedsiębiorcy chcący zminimalizować wpływ opłaty mocowej na prowadzony biznes będą zmuszeni do poszukania środków zaradczych.
- Istnieje kilka sposobów na ograniczenie jej wpływu. Jako, że opłata będzie naliczana na podstawie zużycia energii w dniach roboczych w przedziale czasowym 7-22, to najprostszym sposobem wydaje się być przesunięcie produkcji na nocne zmiany. Z tym, że to wiąże się ze zwiększeniem wydatków na pensje pracowników, którzy będą pracować na nocnych zmianach. Podobne skutki wywołuje praca w weekendy. Ważnym aspektem jest też to, że nie wszystko da się robić w nocy. Najprawdopodobniej jedynie branże wysokozautoatyzowane będą mogły sobie na taki ruch pozwolić.
Innym rozwiązaniem jest przeprowadzenie wewnętrznego audytu energetycznego, który pozwoli zlokalizować najbardziej energochłonne procesy ewentualnie znaleźć takie urządzenia, które być może da się wykorzystywać w sposób bardziej efektywny, zmienić kolejność procesów produkcyjnych itp. - mówi ekspert.
Wskazuje, że najbardziej efektywnym krokiem będzie jednak zwrócenie się w kierunku instalacji kogeneracyjnych lub fotowoltaicznych.
- Jednak aby taki ruch był opłacalny to trzeba dysponować tanim gruntem bądź sporą powierzchnią dachową, która nadaje się do zabudowy panelami fotowoltaicznymi, ewentualnie elewacją budynku. Dodatkowa opłata sprawi, że inwestycja we własne moce wytwórcze takie jak instalacja lub fotowoltaiczna stanie się dużo bardziej opłacalna. Co prawda przedsięwzięcia te wiążą się z poniesieniem dość dużych nakładów finansowych, jednakże w dłuższej perspektywie czasu dają wymierne korzyści. Podniesienie kosztów energii będzie również impulsem do poszukiwania możliwości poprawy efektywności energetycznej w przedsiębiorstwach – kończy Wojciech Zieleźny.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Gigantyczna strata JSW. Spółka tłumaczy się trudną koniunkturą
554Podatek Belki wciąż drenuje kieszenie Polaków. W 2024 roku fiskus ściągnął prawie 11 mld zł
539JSW: wypadek zbiorowy w kopalni Knurów-Szczygłowice. Trzech poszkodowanych w szpitalach
489Kiedy paczka brzęczy. Pszczoły na pokładzie - innowacja w transporcie
485Ceny i dostępność jaj przed Wielkanocą 2025. Czy Polsce grożą braki w sklepach?
470Wielkanoc 2025: Święta droższe niż zwykle – jak radzą sobie polskie gospodarstwa?
+4 / -0"Dyrektor terroryzuje pracowników". Związkowcy mówią o skandalu w JSW, spółka zabiera głos
+4 / -0Wojna celna USA - czy uderzy w polski i śląski biznes? Eksperci: Największym zagrożeniem niepewność
+3 / -0Miliarder ze Śląska: liczba biurokratycznych absurdów jest przytłaczająca
+2 / -0W Polsce aptek jak na lekarstwo. Trzech na pięciu mieszkańców kraju zaopatruje się u sąsiadów
+1 / -0Renta wdowia: tylko w Śląskiem ponad 89 tys. wniosków. Termin tylko do końca lipca!
0Wesołych Świąt!
0W Wielkanoc 2025 Polacy mocno tną budżety na alkohol. Blisko 1/4 nie postawi go na świątecznym stole
0Wielki Piątek na stacjach paliw. Na Śląsku najtańsze benzyna i diesel, LPG też w dobrej cenie
0PGG otwarta na współpracę z Rudą Śląską. Kolejne rozmowy o transformacji
0