Polityka Energetyczna Polski 2040 jest dokumentem zachowawczym, bazującym na oderwanych od realiów rynku i ekonomii założeniach. Popchnie Polskę w długoletnie uzależnienie od importu gazu, nie da szans na rozwój firm MŚP i zredukuje rolę samorządów - alarmuje Rada Przedsiębiorczości.
14. W Polityce Energetycznej planowana jest rozbudowa sieci ciepłowniczej. Już obecnie jest ona największa w Europie. Jednocześnie brak jest scentralizowanych zielonych zakładów wytwarzających ciepło. Istniejące lokalne (miejskie) elektrociepłownie za 2–3 lata staną się trwale nierentowne. Już od kilku lat płynność finansowa i rentowność firm z tego sektora są na bardzo niskim poziomie (odpowiednio dla 2019 r. 0,61 i 1,88%). Często są to inwestycje przestarzałe i trwale niedofinansowane. Jednocześnie ponad 100 miast średniej wielkości wciąż nie ma elektrociepłowni, a w największych miastach sieć ciepłownicza wymaga gruntownej modernizacji. Tymczasem koszt wybudowania 1 km sieci ciepłowniczej to nawet 2 mln zł. Rynek ciepłowniczy próbuje się dostosować, natomiast nie może korzystać z preferencyjnych środków na modernizację. W efekcie, aby obniżyć koszty zakupu uprawnień do emisji, zmniejszają moc poniżej 20 MW (wyjście z systemu ETS). W 2020 r. zrobiły to cztery instalacje – ciepłownie w Wadowicach, Leżajsku, Prudniku i elektrociepłownia w Gorlicach. Jest to rozwiązanie tymczasowe, które w żaden sposób nie zabezpiecza potrzeb ludności w skali kraju.
Podsumowując, Polityka Energetyczna Polski 2040 nie zabezpiecza finansowo modernizacji elektrociepłowni, choć wspomina o przejściu na generację z biomasy i… geotermię. Polska posiada ogromy potencjał biomasy zarówno leśnej jak i agro (kolejny raz pominięto możliwość jej systemowego pozyskiwania), mogący stanowić stabilną bazę paliwową dla celów produkcji energii elektrycznej i cieplnej w skojarzeniu. Dokument PEP2040 wskazuje zwiększenie mocy w oparciu o biomasę o około 600 MW. Dotyczy to systemów ciepłowniczych jak i energetyki, co przekłada się na wzrost zużycia biomasy w okresie 2020–2040 tylko o ok. 2,35 mln ton ktoe (ok. 6,6 mln), czyli o wiele mniej niż wskazywałby potencjał Polski (20% potencjału istniejącego 2020 r.).
15. W ostatnich latach na sile przybrał trend rozpraszania źródeł wytwarzania. PEP2040 idzie pod prąd rynkowi i logice. Ignoruje się trend prosumencki, a w zamian oferuje państwowe inwestycje w energetykę. Tymczasem obie mogą się uzupełniać, ale w Polityce daje się nieuzasadniony prymat energetyce wielkoskalowej. Założenia oraz treść dokumentu wskazują na jednostronną optykę dotyczącą źródeł wytwarzania i przesyłu – preferowane są inwestycje wielkoskalowe. Mocno niedoceniony w opracowaniu jest proces szybko rosnących mocy generacyjnych ze źródeł rozproszonych, a co istotniejsze w kontekście celów redukcyjnych – jednocześnie odnawialnych i preferowanych przez UE.
Brak głębszej refleksji nad prosumencką energetyką fotowoltaiczną i wiatrową oraz sposobami zarządzania tymi źródłami jest wyraźnie widoczny. W ostatnich latach inwestycje osób prywatnych (nie tylko przedsiębiorców), które były w niedużej części dotowane ze środków publicznych, przeżywają rozkwit. Jest to z jednej strony logistyczne wyzwanie dla operatorów sieci przesyłowych i dystrybucyjnych, ale z drugiej przynosi korzyść w postaci dodatkowej energii elektrycznej w systemie.
Przy okazji tworzenia przyszłego kształtu energetyki i modelu wytwarzania można na poziomie strategicznym rozwiązać jeden z problemów fotowoltaiki i energii wiatrowej (dobowy pik produkcji), promując rozwiązania sieci inteligentnych i zautomatyzowanych (Smart Grid i Advanced Measurement Infrastructure), wykorzystujących zaawansowane narzędzia informatyczne. Niezwykle ważne w tym kontekście jest również uruchomienie taryf dynamicznych. Jednym z ogólnoświatowych trendów w firmach, które do tej pory wytwarzały energię, jest zmiana modelu biznesowego i czerpanie korzyści z zarządzania przesyłem energii produkowanej w sposób rozproszony.
16. Dokument nie rozwiązuje problemu barier Integracji źródeł OZE na poziomie lokalnym. Obecnie obserwowany intensywny i masowy wzrost instalacji OZE nie jest skorelowany z systemową likwidacją barier technicznych, regulacyjnych i biznesowych dla dalszej szerokiej implementacji tych źródeł. Brak nowych mechanizmów zwiększających efektywność i elastyczność wykorzystania generacji OZE w lokalnym obszarze sieci spowoduje, że rosnący potencjał wytwórczy będzie mógł być wykorzystywany w coraz mniejszym zakresie. Wpływ ma na to obecny stan sieci dystrybucyjnej na poziomie niskiego i średniego napięcia, brak „cyfryzacji” i sterowalności przepływów i parametrów sieci, bardzo ograniczone mechanizmy lokalnego dynamicznego bilansowania wytworzonej energii ze źródeł oraz brak regulacji dotyczących agregacji i wymiany zasobów i usług energetycznych. Stwierdzenie, iż w najbliższych latach rozwijać się będzie obywatelska energetyka rozproszona, bez zniwelowania wspomnianych barier, jest bardzo wątpliwe.
17. Jako strategiczne, w zakresie infrastruktury sieci dystrybucyjnej, dokument przyjmuje działania w większości modernizacyjne i odtworzeniowe obecnej infrastruktury. Zastosowanie przewodów izolowanych lub kablowanie linii należy uznać za warunek konieczny budowy niezawodnej infrastruktury sieci dystrybucyjnych, odpowiadającej przyszłym wyznaniom, ale dalece niewystarczającym. W dokumencie zwraca się uwagę na automatyzację pracy sieci oraz przyszły dwukierunkowy charakter przepływów, niemniej podstawą przyszłej infrastruktury powinny być: cyfryzacja oparta o technologie akwizycji i analizy mega danych o pracy sieci, powszechność dostępu do informacji i kompleksowe systemy IT wspierające analizy, predykcję i optymalizację lokalnych obszarów sieci, wraz z ofertą usług elastyczności sieci dla wszystkich użytkowników danego lokalnego obszaru sieci. Bieżące informacje o dostępności węzłów sieci i o aktualnych ograniczeniach sieciowych powinny stanowić sygnały dla użytkowników sieci do racjonalizacji wykorzystywania możliwości i ograniczeń technicznych sieci. Sama zaś działalność dystrybucji energii powinna również podlegać głębszej decentralizacji, stwarzając możliwości dla lokalnej dwukierunkowej wymiany energii i użyczania mocy w formule odbiorca–odbiorca (peer to peer).
Czytaj kolejne strony:
Oddanych głosów: 913
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
"Uwielbiam zapach smaru". Rozmowa z Sonią Piwowar, ekspertką obróbki blach
7963,3 tys. pasażerów postawiło w marcu na Max Bilet Kolei Śląskich
472Zakaz handlu w niedziele niszczący dla fotowoltaiki
416Na stacje paliw na dobre wróciła drożyzna. "Ryzyko wyższych cen wciąż realne"
404OFE czy tylko ZUS? Okno transferowe otwarte, ale tylko do lipca
403Wybory samorządowe 2024. Frekwencja w Śląskiem na godzinę 12.00
+6 / -0"Uwielbiam zapach smaru". Rozmowa z Sonią Piwowar, ekspertką obróbki blach
+5 / -03,3 tys. pasażerów postawiło w marcu na Max Bilet Kolei Śląskich
+2 / -0Sejmik Śląski po wyborach 2024: tak oficjalnie wygląda podział mandatów
+2 / -0OFE czy tylko ZUS? Okno transferowe otwarte, ale tylko do lipca
+1 / -0Trendy e-commerce w branży narzędziowej - analiza kondycji firmy Domitech w świetle rozwoju sektora budowlanego
0Do Katowic powrócił jedyny taki pojazd w Polsce. To minibus bez kierowcy
0Skarbówka rzadziej kontroluje, ale skuteczności nie traci (raport)
04,5 roku więzienia oraz 140 tys. zł grzywny dla byłego posła Grzegorza J.? Oskarżony prosi o uniewinnienie
0"Uwielbiam zapach smaru". Rozmowa z Sonią Piwowar, ekspertką obróbki blach
0