39% uchodźców z Ukrainy znalazło już zatrudnienie w Polsce. Osoby, które wciąż poszukują pracy, jako główne powody wskazują brak znajomości języka polskiego oraz brak ofert odpowiadających ich specjalizacji i zgodnych z kompetencjami. 4 na 10 uchodźców planuje na dłużej osiąść w Polsce, co piąty chce wrócić do Ukrainy, ale w dłuższej perspektywie. 14% planuje powrót do 3 lat od zakończenia wojny. Do pozostania nad Wisłą przekonałoby ich otrzymanie atrakcyjniejszego wynagrodzenia (79%), możliwość podjęcia pracy w zawodzie (71%), czy wyższy standard życia (41%).Takie wnioski płyną z opublikowanego dzisiaj raportu przeprowadzonego w ramach programu „Wygraj Rozwój” Fundacji Totalizatora Sportowego i Manpower.
– Nasz kraj, aspirując do miana gospodarek rozwiniętych potrzebuję dodatkowych zasobów na rynku pracy – mówi Kamil Sadowniczyk, dyrektor Manpower w Polsce. – Wśród polskich pracodawców znajdziemy liczne organizacje otwarte na pomoc uchodźcom. Wyzwaniem pozostaje więc dopasowanie kompetencyjne czy też dyspozycyjność osób, które przyjechały w tym roku do Polski. Zdecydowanie wiele firm, które do tej pory nie zatrudniały pracowników z Ukrainy podjęły takie próby w ostatnich miesiącach, choć wymagało to od nich odpowiedniego przygotowania zarówno organizacyjnego, jak i administracyjnego. Takie programy pomocowe będą stopniowo zmniejszały barierę językową czy lukę kompetencyjną, dając szansę na zatrudnienie wielu osobom. Należy oczywiście pamiętać, że była to gwałtowna i bardzo duża fala emigracji, potrzeba więc czasu na to, by uchodźcy znaleźli pracę zgodną z ich kwalifikacjami. Wierzę jednak, że to tylko kwestia czasu, otwartości oraz elastyczności zarówno po stronie kandydatów jak i pracodawców, aby każda osoba chętna do podjęcia pracy mogła z sukcesem budować w Polsce swoją karierę zawodową .
– Możemy śmiało i z wielką dumą stwierdzić, że Polacy sprostali wyzwaniu, jakim jest niesienie pomocy uchodźcom z Ukrainy. Zaangażowanie społeczne widoczne jest też w zainteresowaniu naszym programem pomocowym, a także biorąc pod uwagę fakt, ilu pracodawców zdecydowało czynnie włączyć się w ten projekt – podkreśla Izabela Wyżga, prezes Fundacji Totalizatora Sportowego. – Dla uciekających przed wojną Ukraińców jest to szansa nie tylko na podniesienie posiadanych już kompetencji, ale także okazja do nabycia nowych umiejętności. Dzięki aktywizacji zawodowo-społecznej łatwiej jest przetrwać ten trudny dla nich czas, zapewniając sobie jednocześnie ścieżkę zawodową i podniesienie poziomu kształcenia. Obecnie niezwykle istotne jest uświadamianie społeczeństwa, jak można pomóc uchodźcom z Ukrainy w ponownym wejściu na rynek pracy. Osoby te często mają kluczowe kompetencje potrzebne i predyspozycje niezbędne do tego, by spełniać się w wybranych przez nich obszarach.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najstarsza marka turystyczna na świecie przejęta przez katowicką firmę Łukasza Habaja
776Ceny węgla koksującego lecą na łeb na szyję. Czy spadki pogrążą JSW?
702Spółka z grupy JSW ma nowego prezesa. Wcześniej był związany z PGG
568Wiceprezes JSW przewodniczącym stowarzyszenia surowców krytycznych
347Najstarsza marka turystyczna na świecie przejęta przez katowicką firmę Łukasza Habaja
+4 / -0Tureckie jedzenie bez personelu. Kebabomaty - nowy pomysł na biznes Lukasa Podolskiego
+3 / -0Spółka od Izery ma nowy zarząd. Na czele ElectroMobility Poland stanął Tomasz Kędzierski
+0 / -1Ceny węgla koksującego lecą na łeb na szyję. Czy spadki pogrążą JSW?
+0 / -2