Polecamy na Śląsku

Restauracja sklepem, pub sprzedaje koszulki i kubki – tak gastronomia walczy z lockdownem

2020-12-08, Autor: Tomasz Raudner

Właściciel restauracji Magiel Kulinarny w Sosnowcu zdecydował się przekształcić lokal w sklep. Z kolei właściciel Księgarnia w Sosnowcu postanowili sprzedawać koszulki i kubki. Wszystko dla ratowania interesu, który z powodu pandemii został sparaliżowany.

Reklama

 

Branża gastronomiczna dostała ponowny zakaz prowadzenia działalności stacjonarnej. Jeśli lokal jest w stanie gotować na wynos, może to robić. Nie wszyscy jednak mają taką możliwość. W takiej sytuacji są na przykład puby. Jest jednak jeden pub w Sosnowcu, o dość nietypowej jak na lokale z trunkami nazwie – Księgarnia, którego właściciel postanowił się nie poddawać i rozpoczął nietypową akcję – sprzedaż kubków i koszulek.

„Jak pewnie wiecie Księgarnia pozostanie zamknięta przynajmniej do 27 grudnia... Sytuacja jest ciężka - bar nie działa, obroty spadły do zera, a jak na razie nie mamy żadnej pomocy. Przetrwaliśmy pierwszy lockdown i mamy nadzieję, że po tym ciężkim okresie znów do Was powrócimy.

Tym czasem możecie nas wesprzeć zamawiając Księgarniane koszulki i kubki, które dla Was przygotowaliśmy. Koszulka 59 zł, kubek 29 zł. Koszulki białe i czarne dostępne są w rozmiarach od S do XXL. Możecie je zamawiać pisząc wiadomość na Facebooku – posta tej treści zamieściła w sieci załoga pubu 24 listopada.

Jak pewnie wiecie Księgarnia pozostanie zamknięta przynajmniej do 27 grudnia ... Sytuacja JEST ciężka - bar Nie działa ... Opublikowany przez  Księgarnia & nbsp; Wtorek, 24 listopada 2020

 

 

Odzew, z jakim spotkał się wpis, zaskoczył właścicieli Księgarni.

„Dziękujemy za Waszą pomoc! Jesteście niesamowici! Wasze zaangażowanie i wsparcie przeszły nasze najśmielsze oczekiwania! Kubki i koszulki cały czas można zamawiać. Na razie przez wiadomość na Facebooku lub Instagramie. Ale pracujemy nad narzędziem, które ułatwi zamawianie Możliwa jest też wysyłka kurierem.”

Dziękujemy za Waszą pomoc! Jesteście niesamowici! Wasze zaangażowanie i wsparcie przeszły Nasze najśmielsze ... Opublikowany przez  Sobota, 28 listopada 2020

 

 

Pierwsze kubki i koszulki już trafiły do nabywców.

Na inny pomysł ratowania biznesu wpadł Wojciech Ptak, który z małżonką Dorotą prowadzą restaurację Magiel Kulinarny w Sosnowcu. Restauracja gotowała na wynos, jednak to nie wystarczyło. Restauratorzy postanowili przekształcić lokal w sklep spożywczy.

- Pomysł wynikł z potrzeby chwili. Szukaliśmy rozwiązania, które pozwoliłoby nam w jakiś sposób przeżyć, czyli doprowadzić do sytuacji, w której mielibyśmy jakiś dochód, bo trzeba utrzymać pracowników, lokal. A to, co opowiadają panowie z rządu, żeby robić dowozy czy wynosy, to jest 15 proc. obrotu. Z tego nikt nie wyżyje. W normalnych czasach byłby krezusem, gdyby z 15 proc. obrotu mógł utrzymać wszystko – mówi Wojciech Ptak.

Kochani, co tu pisać, że… powoli konali - tak napisałem 23 października Też pisałem, że ... na pewno nie nie podamy się ... Opublikowany przez  Restauracja Magiel Kulinarny & nbsp; Niedziela, 29 Listopada 2020

 

 

- Szukaliśmy czego, co nie byłoby rewolucją. Nie chcieliśmy robić salonu urody czy sprzedawać majtek. A że często wcześniej sprzedawaliśmy własne produkty, jak pasztety, różne smarowidła, pieczone gęsi czy kaczki, więc postanowiliśmy iść tym tropem i dołożyliśmy produkty, których nie ma w okolicznych sklepach. Sprowadziliśmy wiele produktów węgierskich, od tego tygodnia będziemy sprzedawali świeżą dziczyznę, czego w Sosnowcu nie ma. Mamy świetne konfitury czy inne przetwory z domowych wręcz manufaktur z Mazur, Beskidu Niskiego czy Podlasia. Sprzedajemy kozie sery z koziarni w Sosnowcu. Mamy też świetne sery holenderskie, włoskie, francuskie, rumuńskie czy szwajcarskie, wędliny węgierskie, m.in. salami z osła, czy kiełbasę końską.

Mamy to w niewielkich ilościach, ale staramy się też rozmawiać z klientami, czego oni by oczekiwali. Na tej zasadzie rozglądałem się za ekologicznym miodem. Znalazłem i mam nadzieję, że będzie w sprzedaży od środy. Nie będziemy Biedronką, nie staniemy się sklepem ogólnospożywczym dla osiedla. Postanowiliśmy handlować rzeczami, które są trudno dostępne, albo dostępne w internecie, a czasem ktoś woli produkt zobaczyć na własne oczy, dotknąć, niż zadowolić się obrazkiem – mówi właściciel Magla Kulinarnego.

Restauracja działa jako sklep od kilku dni. Wojciech Ptak mówi, że odwiedzają go stali klienci restauracji, ale też inne osoby. Dziś ciężko powiedzieć, czy kupują dlatego, że chcą pomóc, czy też rzeczywiście przemawia do nich oferta. Nie sposób też powiedzieć, na ile pozwoli to odrobić straty.

- Pierwsze dni w żadnym biznesie nie pozwalają odpowiedzieć, jak będzie dalej. Ale na pewno powoduje to obrót pieniądza. Wiem też na pewno, że produktów w handlu nie marżuje się tak, jak potraw, więc obroty mogą być duże, ale dochód będzie o wiele niższy i zdaję sobie z tego sprawę – mówi restaurator, a od niedawna handlowiec.

Zapowiada, że sklep zamierza zostawić, nawet jeśli restauracje będą mógły znów przyjmować gości.

Są to pozytywne przykłady przedsiębiorców, którzy postanowili złapać byka za rogi i stawić czoła przeciwnościom. Nie każdy jednak ma możliwości finansowe, kadrowe czy lokalowe, czy tak się przebranżowić, czy poszerzyć profil działalności.

Nic dziwnego, że branży nie są optymistyczne. Serwis e-hotelarz.pl przytacza wyniki badań GUS. Okazuje się, że ponad dwie trzecie badanych przez GUS właścicieli restauracji i hoteli uważa, że ich przedsiębiorstwa nie przetrwają dłużej niż 4-6 miesięcy, a 45% uważa, że przetrwa jedynie kwartał, jeśli bieżące działania i ograniczenia wprowadzone przez władze utrzymywałyby się przez dłuższy czas. Co gorsze, badanie przeprowadzono w dniach 1-10 października, a więc jeszcze przed ogłoszeniem decyzji o zamknięciu restauracji.

12,3% ankietowanych uznało, że wobec ograniczeń ich przedsiębiorstwa przetrwają około miesiąca, 32,6% odpowiedziało, że okres ten wyniesie 2-3 miesiące, 35,9% może działać 4-6 miesięcy, a zdaniem 19,2% pomimo obostrzeń będą w stanie działać powyżej 6 miesięcy. 30% firm z branży HORECA spodziewa się również zagrażających stabilności firmy, bądź poważnych zatorów płatniczych w bieżącym miesiącu, a nie oczekuje ich, bądź twierdzi, że będą nieznaczne 70% ankietowanych.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Otrzymuj najciekawsze newsy biznesowe ze Śląska!

Zapisz się do naszego newslettera!

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 534

Prezentacje firm