Rybnik360 – to projekt, za sprawą którego to śląskie miasto zamierza do 2035 roku zastąpić wygaszane stopniowo górnictwo zielonymi technologiami i odnawialnymi źródłami energii. Chce zbudować m.in. pierwszą w Polsce partycypacyjną farmę fotowoltaiczną, w której mieszkańcy będą mogli mieć swoje udziały. Rybnik bazuje na doświadczeniach hiszpańskiego Bilbao. Rozmawia z inwestorami, m.in. ze Skandynawii.
Samorządy polskich miast z powodu pandemii tracą miliony złotych. To z jednej strony koszty walki z koronawirusem, z drugiej – mniejsze wpływy z podatków. Na problemy ze zbilansowaniem budżetów nakładają się również nowe zadania, które wyznacza im rząd. Środki są potrzebne nie tylko na bieżące wydatki i finansowanie podstawowych usług dla mieszkańców, lecz także na długofalowe inwestycje mające poprawić ich komfort i jakość życia. Władze Rybnika doszły do wniosku, że tradycyjne podejście do przeciwdziałania zmianom klimatu już nie wystarcza, aby wywołać niezbędną zmianę systemową. Potrzebna jest całościowa, społeczno-gospodarcza zmiana, zwłaszcza w regionach do tej pory opartych na węglu.
– Rybnik to jest miasto, w którym funkcjonują dwie kopalnie węgla kamiennego, kilka kolejnych jest w bezpośrednim sąsiedztwie i sporo rybniczan pracuje w górnictwie. Dodatkowo na jego terenie jest elektrownia, która jest zasilana węglem kamiennym, dlatego wszystko, co jest związane z restrukturyzacją branży górniczej i z odchodzeniem od węgla, będzie na nasze miasto bardzo silnie wpływało. Mamy z tym związane niepokoje i obawy, natomiast mamy też pełną świadomość, że ten proces musi nastąpić i po prostu trzeba się do niego przygotować – mówi agencji Newseria Biznes Piotr Masłowski, wiceprezydent Rybnika.
Te obawy to w dużej mierze efekt doświadczeń z zamknięcia rybnickiej kopalni Rymer w latach 90., które spowodowało zubożenie dzielnicy wokół. Dlatego też miasto pracuje nad rozwojem alternatywnych dla górnictwa obszarów, które pozwolą bezboleśnie odchodzić od produkcji węgla, zwłaszcza w kontekście ochrony miejsc pracy.
– Już najwyższy czas, żeby odejść od myślenia o Śląsku jako o miejscu, gdzie się ciężko fizycznie pracuje. Dlatego to, nad czym chcemy pracować, to z jednej strony rozwój obszarów związanych z zielonymi miejscami pracy, odnawialnymi źródłami energii, a z drugiej strony zależy nam na tym, żeby do Rybnika ściągać firmy zajmujące się obsługą księgową, centra usług, nowe powierzchnie biurowe. W ten sposób chcemy młodym ludziom, wyjeżdżającym z miasta na studia, stworzyć takie warunki, do których chcieliby tu wracać – wskazuje wiceprezydent Rybnika.
Miasto rozmawia już z nowymi inwestorami ze Skandynawii, m.in. producentem dachów fotowoltaicznych, a także producentem samochodów elektrycznych. Tym producentem dachów jest firma SunRoof. Jej właściciel, Lech Kaniuk mówił w wywiadzie, że szykuje się do sporego projektu wraz z władzami Rybnika, do realizacji którego zamierza m.in. zatrudnić górników, którzy traciliby pracę w związku z zamykaniem kopalń. Przedsiębiorca odbył już kilka spotkań z władzami Rybnika.
„Rybnik jest jak dotąd jedynym miastem, które wykazało zainteresowanie naszym projektem pomocy w przejściu górników do energetyki odnawialnej. Dla wielu będzie to ważne spotkanie.” taki wpis zamieścił przedsiębiorca po wizycie w UM Rybnik 20 sierpnia:
Rybnik jest jak dotąd jedynym miastem wykazał zainteresowanie naszym projektem pomocy w przejściu górników do sektora energii odnawialnej. Dla wielu będzie to ważne spotkanie. Opublikowany przez < „przycisk” > Lecha Kaniuka & nbsp; Czwartek, 20 sierpnia 2020
– Chcemy także stworzyć w mieście razem z miejscowymi podmiotami gospodarczymi i jedną ze spółek giełdowych pierwszą w Polsce partycypacyjną farmę fotowoltaiczną, w której mieszkańcy będą mogli mieć swoje udziały. To pokazuje szerokie spektrum, w jakim myślimy z jednej strony o innowacji, a z drugiej strony o zielonych miejscach pracy – mówi Piotr Masłowski.
Jak podkreśla, te obszary znajdą się w nowej strategii miasta do 2035 roku, nad którą wystartowały prace, prowadzone jednak w niestandardowy sposób. Jego transformacja ma być możliwa dzięki projektowi Rybnik360 Deep Demonstration, który realizuje EIT Climate-KIC Polska wraz z partnerami SPIN-US, MCM Institute i start-upem Swarmcheck.
– Wyzwania związane z mniejszą ilością środków finansowych zmuszają nas do głębszego rozważenia, w których obszarach działać. Projekt Rybnik360 daje nam takie narzędzia. Pokazuje obszary, na których powinniśmy skoncentrować nasze środki, żeby zapewnić miastu przyszłość – mówi wiceprezydent Rybnika.
Projekt jest unikatowy na skalę całego kraju. Wykorzystuje innowacje społeczne, bo to właśnie mieszkańcy, instytucje pozarządowe i przedsiębiorcy, poprzez określenie potencjału miasta oraz swoich mocnych i słabych stron, określą kierunki zmian. W ten sposób będzie można wspólnie wypracować nową wizję Rybnika.
– To jest pewne odwrócenie procesu, bo prym wiodą grupy interesariuszy. To one nam mówią, w jaki sposób widzą przyszłość miasta. Zdefiniowaliśmy pewne obszary, które stanowią wyzwania dla Rybnika: jakość powietrza, jakość życia, przyszłość górnictwa, przyszłość pracy. Teraz, w ostatnim kwartale roku, będziemy szukać rozwiązań, które możemy zaimplementować po to, żeby zmieniać się w pozytywnym kierunku – tłumaczy Wojciech Kiljańczyk, członek zarządu SPIN-US, partnera projektu.
Przy wykorzystaniu deep listening, hiszpańskiej metody stworzonej w Kraju Basków, miasto chce zmapować system miejski, zweryfikować zależności między różnymi obszarami i znaleźć rozwiązania, które będą jednocześnie oddziaływać na cały system.
– Dzięki tej metodzie hiszpańskie Bilbao, kiedyś zupełnie przemysłowe, przekształciło się w kierunku usług innowacyjnej przedsiębiorczości. Mamy nadzieję, że także będziemy szli w takim kierunku. Tradycyjne sektory gospodarcze, przemysłowe, w pewnym sensie ograniczają przedsiębiorczość i aktywność zawodową. Natomiast wygaszanie tych sektorów w przyszłości spowoduje, że będziemy musieli być bardziej aktywni. Mam nadzieję, że pobudzi to również przedsiębiorczość, która pozwoli rozwinąć innowacyjne sektory – ocenia Wojciech Kiljańczyk.
Projekt Rybnik360 Deep Demonstration jest rozwiązaniem w Polsce dotychczas niespotykanym. Samorządy raczej zdają się na analizy eksperckie, które decydują o przyszłości rozwoju miasta. W przypadku Rybnika decydujący głos mają sami mieszkańcy. W ten sposób miasto chce zatrzymać młodych i przyciągnąć nowych inwestorów. W przyszłości podobną metodę mogłyby rozwijać także inne samorządy.
– Staramy się prowadzić ten ogląd na rybnicką rzeczywistość w różnych obszarach tematycznych, także odnosząc się do innych miejsc w Europie i na świecie. To jest bardzo duża przewaga EIT Climate-KIC, że mamy zapewniony background – mówi członek zarządu SPIN-US.
– EIT Climate-KIC wybrał nas dlatego, że jesteśmy miastem średniej wielkości, w którym jest obecne górnictwo, żeby przetestować tę metodę w Polsce. Robimy to, żeby w przyszłości móc przekładać nasze doświadczenia na inne polskie miasta.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Międzynarodowe Gliwickie Targi Budownictwa - już w marcu jubileuszowa edycja
1041Business Boost No. 3 – Śniadanie dla Przedsiębiorców. Zaprasza Bielsko-Biała
833"Będą odmieniane przez wszystkie przypadki". AI i cyberbezpieczeństwo w biznesie i samorządzie (wideo)
276Trzeci chorwacki kierunek z Katowice Airport. Ryanair poleci z Pyrzowic do Dubrownika
185Trzeci chorwacki kierunek z Katowice Airport. Ryanair poleci z Pyrzowic do Dubrownika
0"Będą odmieniane przez wszystkie przypadki". AI i cyberbezpieczeństwo w biznesie i samorządzie (wideo)
0Business Boost No. 3 – Śniadanie dla Przedsiębiorców. Zaprasza Bielsko-Biała
0Międzynarodowe Gliwickie Targi Budownictwa - już w marcu jubileuszowa edycja
0