Firma Rduch Bells & Clocks z Czernicy koło Rybnika została założona w 1973 roku przez Antoniego Rducha - jako Zakład Elektromechaniczny i Ślusarski w Połomi - i jest jedną z najstarszych firm automatyki dzwonów w Europie Środkowo-Wschodniej. O tym, jak mała rodzinna firma przekształciła się w globalną spółkę, rozpoznawalną na całym świecie, opowiada Śląskiemu Biznesowi zięć założyciela, a obecnie właściciel, Grzegorz Klyszcz.
Historię powstania firmy Rduch, a obecnie Rduch Bells & Clocks, która w przyszłym roku obchodzić będzie już półwiecze swojego istnienia, opowiada nam jej obecny właściciel - Grzegorz Klyszcz.
W latach 70. firmę zakładał mój teść, Antoni Rduch. Ponieważ był elektromechanikiem, proboszcz z kościoła parafialnego poprosił go o pomoc w zautomatyzowaniu dzwonów w świątyni, dotąd poruszanych tradycyjnie, czyli za pomocą sznurka. No i udało się. Nowym poziomem techniki w swojej parafii ksiądz pochwalił się kolegom. Szybko zaczęły napływać zlecenia z okolicznych kościołów - opowiada nasz rozmówca.
Grzegorz Klyszcz jest już drugim pokoleniem, które kontynuuje tradycje rodzinnej firmy, wykonując prace na rzecz kościoła.
Ponieważ z wykształcenia jestem inżynierem elektrykiem, takie techniczne zagadnienia zawsze mnie interesowały. Początkowo z ciekawością przyglądałem się więc działalności przyszłego teścia. A kiedy okazało się, że moje wejście do rodziny jest już niemal pewne, otrzymałem propozycję wspólnego prowadzenia biznesu - śmieje się obecny właściel. - Natomiast po przejściu teścia na emeryturę, kontynuujemy rodzinną tradycję wraz z żoną i synem.
Szef firmy z Czernicy zaznacza jednak, że po przejęciu przez niego rodzinnego biznesu, zaczęły się otwierać całkiem nowe możliwości.
Od roku 2000, kiedy firmę zacząłem prowadzić już samodzielnie, zaczęły pojawiać się całkiem nowe możliwości rozwoju, ekspansji. Na rynku powoli rozpostrzeniały się nowoczesne technologie, takie jak np. ekrany dotykowe - wylicza. - Zaczęliśmy też mieć szerszy dostęp do nowoczesnych komponentów z całego świata. Ograniczenia minionej epoki, w której ciężko było cokolwiek zdobyć bez specjalnych pozwoleń, które zresztą też często nie wystarczały, odeszły w niepamięć.
Dla firmy Rduch pojawiła się więc szansa na rozwinięcie skrzydeł. Szansa, którą właściciele w pełni wykorzystali.
Zaczęła się rozwijać współpraca z zagranicznymi firmami z branży. Przyszedł moment, w którym nasza marka zaczęła być coraz bardziej rozpoznawalna. Z czasem formalnie przekształciliśmy się w spółkę, rozbudowaliśmy też nazwę firmy, żeby drugi człon kojarzył się stricte z naszą działalnością, bo my zajmujemy się wszystkim tym, co znajduje się w wieżach kościelnych, a są to przede wszystkim dzwony i zegary - wspomina nasz rozmówca.
I tak z małej, rodzinnej firmy, Rduch Bells & Clocs stała się globalną marką, która może pochwalić się realizacjami na całym świecie, a swoich przedstawicieli ma w wielu krajach świata.
Firma ze Śląska ma na koncie wiele sukcesów, jest europejskim prekursorem m.in. w pierwszym seryjnym zastosowaniu silnika liniowego do napędu dzwonu - już w 1975 roku, czy wprowadzenia na rynek pierwszego sterownika dzwonów z wykorzystaniem panelu dotykowego - w 2005 roku.
Ale na dobrze prosperującą działalność czyhały też niebezpieczeństwa.
Pandemia koronawirusa utrudniała nam początkowo realizację zleceń - przyznaje Grzegorz Klyszcz. - Ale i ten kryzys przetrwaliśmy. Nauczyliśmy się montować komponenty zdalnie, siedząc przy komputerze w Europie i wysyłając towar w ręce ekipy znajdującej się w odległym miejscu na świecie, np. na Filipinach.
Bo Rduch Bells & Clocks ma na koncie wiele zagranicznych realizacji, m.in. w Azerbejdżanie, Korei Południowej, Kanadzie czy Indiach.
Jednak najbardziej spektakularny z projektów firmy z Czernicy do dziś pozostaje nieskończony. Wpływ na to ma - ponownie - pandemia, a dodatkowo inwazja Rosji na Ukrainę.
Inżynieryjnie najbardziej wymagającą i złożoną, ale niestety z powodu pandemii, a następnie wojny, jeszcze nieskończoną, realizacją, było wykonanie przez nas konstrukcji automatyki serca dzwonu Vox Patris. Skala tego projektu jest nieporównywalna do czegokolwiek innego - tłumaczy właściel firmy.
Firma Grzegorza Klyszcza była generalnym wykonawcą elementów mechanicznych i automatyki 55-tonowego "olbrzyma" - największego kołysanego dzwonu świata.
To było dla nas ogromne wyzwanie, bo to przedsięwzięcie nie ma precedensu. Dzwon waży 55 ton i przeszedł testy w Krakowie, ale wciąż czeka na wysyłkę do Brazylii - opowiada współtwórca projektu.
Inną, ciekawą, a zarazem prestiżową, realizacją firmy, było uruchomienie dzwonu "Urban" na Wawelu w Krakowie, ufundowanego przez króla Kazimierza Wielkiego, który w dzwonnicy wisiał ponad 100 lat.
Firma Rduch Bells & Clocks dostąpiła też zaszczytu montażu nowego dzwonu "św. Jan Paweł II" w Królewskiej Katedrze na Wawelu czy repliki dzwonu Mieszka i Dobrawy w Pałacu Prezydenckim.
Olbrzymi "Zegar Jurajski" autorstwa producenta z Czernicy, odmierza natomiast czas w częstochowskiej galerii. Jest prawie tak duży jak Big Ben. Konstrukcja ma szansę trafić do Księgi Rekordów Guinnessa.
Firma ze Śląska wykonała też serce ważącego 800 kg dzwonu "Pamięć i Przestroga", w który 1 września 2019 roku w Warszawie, w 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej, uderzył m.in. prezydent USA Donald Trump. <<W ten dzwon ze śląskim sercem uderzy Donald Trump>>
Nasz rozmówca przyznaje jednak, że podczas pracy w tej branży zdarzają się też inne, czasem zaskakujące, propozycje.
Ktoś skojarzył, że skoro kołyszemy dzwonami, to możemy rozkołysać wielkiego klauna na huśtawce - opowiada Grzegorz Klyszcz. - To jedna z takich ciekawostek w naszej codziennej pracy.
Grzegorz Klyszcz podkreśla, że dzięki wykonywanej pracy zwiedził wiele krajów, poznał kultury wielu miejsc. Opisał to nawet w swojej książce Z dzwonami przez świat. Bo dla firmy Rduch Bells & Clocks dzwony są całym światem.
"Pamięć i Przestroga" – dzwon upamiętniający 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej - zobaczcie wideo:
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
„Maluch” obchodzi 50. urodziny. Bielsko-Biała celebruje rocznicę auta, które zmotoryzowało Polskę
1079PGG. Kopalnia Bolesław Śmiały zmieniła się w wojskowy poligon
741Startup Meetup #9: The Godmother. Zapraszamy do Gliwic
461O odpowiedzialności biznesu - PTE Katowice zaprasza na ogólnopolską konferencję
424Ze starego baneru do modowego trendu. Bielsko-Biała zbiera nagrody za EcoBBag
349Falon, król punka ze Śląska: buntuję się, więc jestem (foto, wideo)
+43 / -1Jaworzno oferuje mieszkańcom rowery elektryczne na wynajem długoterminowy. Innowacja w kraju
+6 / -3Gliwice. Nowe eko-kosiarki zjadają trawę z dawnego składowiska przy autostradzie
+1 / -0IV Raciborski Festiwal Gamingowy już od piątku
+2 / -1Królowa biznesu - sprzedaż - zaprasza do Bielskiego Centrum Kultury już 17 maja!
+1 / -0W rodzinie siła. Za nami pierwszy Rodzinny Piknik Firm Członkowskich RIG Katowice
0Urządzenie do terapii firmy CHDE POLSKA S.A zdobyło Grand Prix Intarg 2023
0Gliwice. Nowe eko-kosiarki zjadają trawę z dawnego składowiska przy autostradzie
0Ze starego baneru do modowego trendu. Bielsko-Biała zbiera nagrody za EcoBBag
0Startup Meetup #9: The Godmother. Zapraszamy do Gliwic
0Czy powietrze w śląskich Beskidach jest na tyle czyste, by kurorty pobierały opłaty od turystów?
Oddanych głosów: 3