Wiadomości

Składka zdrowotna - "cierń w sercu" dla rządu, gwóźdź do trumny MŚP. Przedsiębiorcy apelują do premiera

2024-10-25, Autor: Magdalena Zmysłowska

- W jednej z niedawnych wypowiedzi określił Pan sprawę składki zdrowotnej jako cierń w sercu. Panie Premierze, od szefa rządu oczekujemy nie słów, tylko działań - pisze w liście do Donalda Tuska Adam Abramowicz, były Rzecznik MŚP, a obecnie prezes Organizacji Pracodawców Rada Przedsiębiorców. O postulatach rozczarowanych przedsiębiorców rozmawiamy z ich przedstawicielem.

Reklama

- Podczas niedawnego wystąpienia w ramach Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie stwierdził Pan, że „nie byłoby cudu gospodarczego bez ducha polskiej przedsiębiorczości” - pisze w liście do premiera Donalda Tuska w imieniu roczarowanych przedsiębiorców Adam Abramowicz, były Rzecznik MŚP, a obecnie prezes Organizacji Pracodawców Rada Przedsiębiorców. 

Wspomniał Pan także, że „prowadzenie własnego biznesu, bycie menedżerem czy przedsiębiorcą nie jest łatwe”. Cieszą nas te słowa. Jako przedsiębiorcy jesteśmy jednak ludźmi czynu i to konkretnych działań oczekujemy od Pana Premiera i kierowanego przez Pana rządu - uzupełnia Adam Abramowicz.

Były rzecznik MŚP przypomina, że jednym z tych działań, zapowiedzianych jeszcze w trakcie ubiegłorocznej kampanii wyborczej, jest zmiana przepisów dotyczących składki zdrowotnej płaconej przez przedsiębiorców.

Obecne rozwiązania, wprowadzone w ramach niesławnej pamięci Polskiego Ładu, są niesprawiedliwe i nakładają tak duże ciężary finansowe, że dla wielu zwłaszcza małych firm jest to trudne do udźwignięcia. Chcemy przypomnieć, że w latach 2022-2023 rekordowo duża liczba przedsiębiorstw zawiesiła działalność bądź została zlikwidowana. W dużej mierze to właśnie efekt drastycznego wzrostu obciążeń wynikającego z podniesienia składki zdrowotnej - pisze dalej Adam Abramowicz.

Zaznacza przy tym, że składana w czasie kampanii wyborczej, również przez premiera osobiście, zapowiedź obniżenia składki zdrowotnej przyjęta została przez środowisko pracodawców z nadzieją i była jedną z ważnych przyczyn, dla których tak liczne grono polskich przedsiębiorców oddało swój głos na Koalicję 15 Października.

- Z tym większym rozczarowaniem przyjmujemy więc fakt, że w rok po wyborach wciąż brak gotowych rozwiązań legislacyjnych regulujących sprawę składki zdrowotnej. Ze strony koalicji rządowej wysuwane są w tej materii sprzeczne sygnały. Ostatnie wypowiedzi przedstawicieli rządu zdają się sugerować, że jedyne, na co mogą liczyć przedsiębiorcy, to likwidacja składki zdrowotnej od zbycia środków trwałych. Chcemy jasno powiedzieć, że takie rozwiązanie nie tylko jest zdecydowanie niewystarczające, ale wręcz odbierane musi być przez przedsiębiorców jako sprzeniewierzenie się zobowiązaniom wyborczym - czytamy dalej w piśmie.

"Cierń w sercu" premiera, cios w mały i średni biznes. Przedsiębiorcy zbierają podpisy ws. składki zdrowotnej

Przedstawiciel przedsiębiorców informuje w tej sytuacji, że ruszyła akcja zbierania podpisów pod petycją domagająca się przewrócenia stanu sprzed zmian związanych z Polskim Ładem. Do dziś pod petycją w tej sprawie podpisało się ponad 25 tysięcy osób.

W jednej z niedawnych wypowiedzi określił Pan sprawę składki zdrowotnej jako cierń w sercu. Panie Premierze, od szefa rządu oczekujemy nie słów, tylko działań. Dlatego apelujemy do Pana o niezwłoczne zakończenie wewnątrzrządowych konsultacji w sprawie składki zdrowotnej i przedstawienie uzgodnionego w ramach koalicji rządowej projektu, który albo przywraca rozwiązania zlikwidowane przez Polski Ład, albo zrealizuje założenia planowanych zmian w składce zdrowotnej przedsiębiorców zaprezentowane przez ministra Domańskiego na konferencji 21 marca 2024 roku. Dla milionów polskich pracodawców i dla naszych rodzin jest to warunek wiarygodności Pańskiego rządu - podsumowuje prezes Organizacji Pracodawców Rada Przedsiębiorców.

Pełną treść pisma publikujemy w galerii powyżej.

Dziś (25 października), skontaktowaliśmy się z Adamem Abramowiczem, z prośbą o szczegółowe nakreślenie postulatów przedsiębiorców.

Adam Abramowicz: przedsiębiorcy są już zniecierpliwieni "tańcem" wokół tematu składki zdrowotnej

Red.: Panie Prezesie, proszę przypomnieć, z czego wynika ta burzliwa reakcja przedsiębiorców na wczorajsze doniesienia rządu?

Adam Abramowicz: Rząd ogłosił, że realizacją obietnicy wyborczej przywrócenia składki zdrowotnej sprzed Polskiego Ładu będzie zwolnienie środków trwałych od składki zdrowotnej. Nasze środowisko jest tym oświadczeniem bardzo rozczarowane i już zwyczajnie zniecierpliwione tym ciągłym "tańcem" wokół tego tematu.

Koalicja, która dzisiaj rządzi, obiecywała w kampanii wyborczej powrót do ryczałtowej składki zdrowotnej, odwrócenie Polskiego Ładu. Później zapisano to w umowie koalicyjnej, a 21 marca ogłoszone zostało przez ministra finansów Andrzeja Domańskiego i minister zdrowia Izabelę Leszczynę jako jeden z konkretów na 100 dni (Koalicja Obywatelska przed wyborami zadeklarowała realizację 100 konkretów w trakcie pierwszych 100 dni rządów - przyp. red.). Ogłoszono jednocześnie założenia do projektu, który miał spełnić tę obietnicę wyborczą, czyli od 1 stycznia 2025 składka zdrowotna dla przedsiębiorców miała wynosić 315 zł, ryczałt bez wyliczania, bez deklaracji, bez nadpłaty, bez zwrotów. 315 zł w miesiącu i miało to objąć ponad 90% przedsiębiorców. To było przed wyborami samorządowymi, przed wyborami europejskimi. Przyjęliśmy to za dobrą monetę, jako właśnie to wypełnienie tej obietnicy wyborczej, ale tuż po tym, jak się te wybory skończyły, to zapadła głucha cisza, potem zaczął się jakiś taki "taniec" wokół tego tematu.

- Wtedy zaczęły się przysłowiowe "schody"?

- Mówiono nam, że lewica się nie zgadza, że koalicjant się nie zgadza, że nie ma jak uchwalić tego projektu. Jest to całkowita nieprawda, ponieważ jest ogromna większość w sejmie do tego, żeby przyjąć ustawę, przywracającą ryczałtową składkę zdrowotną, ponieważ nawet Jarosław Kaczyński, kiedy był pytany po przegranych wyborach, czy nie uważa tego za błąd - wprowadzenia procentowej składki zamiast ryczałtu - stwierdził, że tak, że PiS popełnił błąd i jak wróci do władzy, to przywróci tę składkę w kształcie sprzed Polskiego Ładu. A więc - biorąc pod uwagę politykę wyborczą - mamy ogromną większość w sejmie do uchwalenia tego projektu.

Ta zapowiedź wczorajsza, że będzie to tylko i wyłącznie zwolnienie ze środków trwałych, jest bardzo rozczarowująca. My się jako przedsiębiorcy na to nie godzimy. Uważamy to za brak wypełnienia obietnicy. Obiecywano nam uczciwe państwo, uczciwą politykę. To nie jest uczciwa polityka, to jest niewywiązywanie się z obietnic wyborczych. To powoduje zniechęcenie ludzi do brania udziału w wyborach. No i nadchodzą wybory prezydenckie, więc to zniechęcenie może mieć swój skutek dosyć pokaźny w wyborach, w decyzjach naszego polskiego biznesu.

- Dlaczego akurat kwestia składki zdrowotnej jest tak istotna dla sektora MŚP?

- Składka zdrowotna, która została zmieniona w Polskim Ładzie, bardzo mocno obciążyła głównie małe i średnie firmy, zabrała nam pieniądze na inwestycje, no bo zmniejszyła nam dochody - i to bardzo znacząco. A przypomnę, że na te inwestycje musimy się dziś w większym stopniu posiłkować kredytami, których oprocentowanie jest aktualnie bardzo wysokie. Ale oprócz tego, że firmy zostały bardzo mocno dociążone kolejną daniną, to jeszcze wprowadzono to w sposób wyjątkowo nieudolny, jeśli chodzi o biurokrację, ponieważ wprowadzono nam miesięczne deklaracje, obliczanie tej składki jest inne niż obliczanie podatku, od innej podstawy się liczy.

Nawet firmy, które korzystały z uproszczonych form rozliczania podatkowego, na przykład płaciły sobie zaliczki na podatek na podstawie dochodu z poprzedniego roku, i tak muszą teraz iść do biur księgowych, żeby im wyliczano składkę zdrowotną. Myślę, że dzisiaj nie ma w ogóle przedsiębiorcy, który by nie korzystał z biur rachunkowych, właśnie po wprowadzeniu składki zdrowotnej. A to są dodatkowe koszty dla wszystkich i dodatkowa mitręga biurokratyczna.

Poza tym, system zakłada aktualnie, że jeżeli ktoś zrealizuje swój kontrakt na początku roku, mając przychody nieregularne, i uzyska zapłatę za ten kontrakt, to na przykład w marcu uzyskuje duży dochód, od tego płaci ogromną składkę. W następnych miesiącach dochodu nie ma, ale na zwrot nadpłaty składki przedsiębiorca musi czekać półtora roku. Czyli mała firma, która i tak ma swoje kłopoty, kredytuje budżet i czeka na zwrot składki kilka miesięcy. Ten system jest chory całkowicie. I dlatego, kiedy obecnie rządzący obiecali powrót do składki ryczałtowej, odwrócenie Polskiego Ładu, to wielu przedsiębiorców poszło zagłosować na obecnie rządzącą koalicję, bo bardzo ich te zmiany dotknęły.

Stąd dzisiaj też te wzburzenie nasze, że ta obietnica nie będzie spełniona, bo dotkliwość tych zmian z Polskiego Ładu była niezwykle bolesna i wszyscy czekaliśmy na to, że to zostanie odwrócone zgodnie z tym, co obiecała nam Koalicja Obywatelska.

Adam Abramowicz o kwestii składki zdrowotnej: My nie chcemy cudów

- Co w sytuacji, jeśli apel do premiera nie wywoła pożądanej reakcji? Jaki będzie kolejny krok przedsiębiorców?

- Zbieramy podpisy pod petycją na stronie uczciweskladki.pl, mamy już ponad 25 tysięcy, myślę, że będzie tego jeszcze więcej. Będziemy jeszcze naciskali na polityków podczas dyskusji nad tym projektem, który zamierza przedstawić rząd. Mamy nadzieję, że jednak pójdą po rozum do głowy i wrócą do koncepcji z marca tego roku. Ta koncepcja była zresztą policzona przez ministra finansów, więc ona była możliwa do zrealizowania w budżecie. Jej nie przedstawiła opozycja. Tę propozycję przedstawił minister finansów, czyli minister finansów musiał mieć na to środki w budżecie.

My nie chcemy cudów. Niech minister finansów zrealizuje to, co obiecał w marcu. Minister Leszczyna też wówczas zapewniała, że NFZ sobie poradzi. A jeżeli minister finansów mówi, że są pieniądze w budżecie, a minister zdrowia mówi, że jest to uzgodnione i ten ubytek z budżetu nie naruszy zadań NFZ, no to chyba się od marca nic nie zmieniło. I powinno być możliwe do wykonania. I będziemy dotąd walczyć, aż uzyskamy efekt. Politycy powinni pamiętać, że sezon wyborczy się nie skończył, co już raz podkreśliłem.

- A oprócz, kontrowersyjnego tematu składki zdrowotnej, jak ocenia Pan realizację innych, istotnych dla sektora MŚP, postulatów?

- Drugi ważny nasz postulat to było opłacanie zwolnień lekarskich od pierwszego dnia. To już wręcz literalnie zostało zapisane w tym porozumieniu koalicyjnym. Tak jest dosłownie napisane. Niestety, otrzymaliśmy informację na posiedzeniu podkomisji gospodarki, że prace nad tym projektem są wstrzymane, że ministerstwo czeka na decyzję polityczną rządu. To kolejna obietnica, która nie jest realizowana. Nie wspominając o kolejnej - wzroście kwoty wolnej od podatku do 60 tysięcy. Za to nawet się nie zabrano.

Jedyną częściowo zrealizowaną obietnicą są te wakacje od ZUS. Ale przypomnę, że w kampanii wyborczej mówiło się o dobrowolnym ZUS-ie. Po wyborach okazało się, że dobrowolny ZUS politycy rozumieją właśnie jako te tak zwane wakacje od ZUS-u.

Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 689