Śląski Biznes poleca

Ślązacy budują pierwszy polski butelkomat

2019-05-24, Autor: Tomasz Raudner

Startup WAAM, który tworzy grupa Ślązaków, absolwentów Politechniki Śląskiej buduje pierwszy polski automat do przyjmowania butelek w systemie kaucyjnym. Urządzenie, jak podkreślają twórcy, jest innowacyjne.

Reklama

- Stworzyliśmy pierwszy w Polsce butelkomat typu Reverse Vending Machines, który ma bawić i edukować poprzez sortowanie śmieci – mówi dr inż Artur Czachor, prezes WAAM.

Wraz z nim Startup WAAM założyli absolwenci Politechniki Śląskiej - dr inż. Magdalena Bogacka, mgr inż. Wojciech Litwin oraz mgr inż. Andrzej Korczyński.

Punktem wyjścia do myślenia o innowacyjnym butelkomacie były urządzenia występujące już w Europie Zachodniej. Zdaniem szefa startupu są to szare, brzydkie maszyny, które nic nie wnoszą do życia osoby oddającej butelki. - Nasze urządzenie daje zabawę w postaci gier czy ebooków dostępnych dla klienta – mówi Artur Czachor.

Zastanawiamy się, jaki jest sens wzbogacania butelkomatów o funkcje gamingowe. Czy maszyna nie powinna po prostu sprawnie przyjmować butelki zwracając w zamian naliczoną kaucję? Dzielimy się tymi wątpliwościami z prezesem spółki. Twórca przekonuje, że proponowane przez startup rozwiązania dodatkowo zmotywują mieszkańców do oddawania butelek.

- W naszym systemie mamy podłączoną innowacyjną aplikację, która dzieli uczestników na trzy kategorie. Pierwsza to ludzie, którzy grają. Mamy rywalizację użytkowników w trybie multiplayer. Na przykład za 50 zdeponowanych butelek gracz otrzyma mazdę, a za 100 – bmw i będzie się mógł nim ścigać w wyścigach z kolegą. Jeśli ktoś nie lubi gier, otrzyma e-booka czy audiobooka. Lub darmowy parking w centrum miasta – wylicza Artur Czachor.

Trzecią grupę stanowiliby klienci, którzy chcieliby pomóc charytatywnie ludziom czy zwierzętom. - Myśl podsunęła mi siostra, która ani nie lubi gier, ani nie jest zainteresowana audiobookami, a lubi udzielać się charytatywnie – dodaje prezes WAAM.

Jednocześnie podkreśla, że urządzenie nie wyróżnia się tylko multimediami, a również efektywnym sposobem magazynowania wkładanych butelek. Otóż butelki są układane piętrowo, tym samym nie zajmują dużo miejsca. - Jest to istotne w sklepach, gdzie każdy metr jest na wagę złota – zauważa Artur Czachor.

Twórcy mają nadzieję, że ich produkt będzie z powodzeniem rywalizował z urządzeniami producentów niemieckich, norweskich czy tureckich. Zdają sobie jednocześnie sprawę, że wejście w życie dyrektywy unijnej o zwiększeniu poziomu recyklingu wymusi wprowadzenie systemu kaucyjnego. Tym samym firma liczy na spore zainteresowanie produktem ze strony sieci handlowych czy samorządów. - Mamy nadzieję, że zadziała patriotyzm gospodarczy – mówi Artur Czachor.

Firma pokazała swoje rozwiązanie podczas European Start-Up Days w Katowicach i została uznana za jeden z trzech najlepszych startupów w kategorii Environment. Znalazła się również w finałowej osiemnastce startupów, które prezentowano na głównej scenie katowickiego Spodka. Stoisko WAAM cieszyło się sporym zainteresowaniem, głównie przedstawicieli miast i gmin.

Obecnie twórcy mają gotowy projekt budowy urządzenia. Rozglądają się za inwestorami, którzy mogliby wejść w biznes na zasadzie venture capital i pomóc zbudować prototyp. - Prowadzimy proces akceleracyjny rządowego programu Wschodni Akcelerator Biznesu i dostaliśmy zapewnienie, że zostaną pokryte koszty pierwszego prototypu naszego sortownika, który ma się ukazać we wrześniu - mówi.

Więcej w materiale wideo "Butelkomat jak konsola":

Co sądzicie o projekcie polskiego butelkomatu? Przyjmie się na rynku?

Oceń publikację: + 1 + 10 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Otrzymuj najciekawsze newsy biznesowe ze Śląska!

Zapisz się do naszego newslettera!

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 539

Prezentacje firm