Potwierdziły się doniesienia dotyczące planowanego zaprzestania w ER produkcji energii elektrycznej z dniem 31.12.2025 oraz produkcji ciepła z dniem 31.08.2026. Jak podkreślają związkowcy, niesie to za sobą ogromne negatywne skutki dla mieszkańców. Na sesji Rady Miasta Rybnika doszło do konfrontacji stanowisk prezesa PGE GiEK i strony społecznej Elektrowni Rybnik. Radni jednogłośnie postanowili wystosować apel do Premiera Donalda Tuska.
Od kilku miesięcy pojawiały się głosy o wcześniejszym wyłączeniu Elektrowni Rybnik. <<Węglowa Elektrownia Rybnik zostanie zamknięta szybciej niż zakładano? PGE odpowiada>> W ostatnich tygodniach zrobiło się wręcz gorąco, a dialog pomiędzy właścicielem elektrowni, spółką PGE GiEK, a stroną społeczną nie istniał. Właściciel wystosował do mediów swoje oświadczenie, które zostało ustalone z UM Rybnika <<Oświadczenie PGE GiEK i Miasta Rybnika w sprawie Elektrowni Rybnik>>. Oświadczenie to wywołało natychmiastową reakcję nie tylko pracowników elektrowni, ale także polityków PiS, z posłem Bolesławem Piechą na czele <<„Świętowaliśmy 50-lecie Elektrowni Rybnik, za 15 miesięcy będziemy mieć pogrzeb” (wideo)>>
Związkowcy działający w imieniu pracowników ER poprosili, o możliwość zabrania głosu podczas wrześniowej sesji Rady Miasta. Co miało miejsce dzisiaj (26 września). Na wstępie przemówienie wygłosił przewodniczący związku zawodowego NSZZ Solidarność Elektrowni Rybnik.
- Chcę przypomnieć, że spółdzielnie mieszkaniowe, odbiorcy indywidualni, oraz obiekty sportowe i edukacyjne korzystają z ciepła ER. Bardzo istotne jest, że wyłączenie ER spowoduje efekt domina w postaci przyspieszenia likwidacji kopalń, ponieważ nie będzie zbytu na wyprodukowany przez te kopalnie węgiel — mówił Ireneusz Oleksik, przewodniczący związku NSZZ Solidarność działającego na terenie ER.
ER spala obecnie około 1,5 mln ton węgla rocznie. Co zdaniem związkowców oznacza, że zamknięcie ER spowoduje brak zbytu co najmniej jednej, jak nie dwóch lokalnych kopalni. Działania podejmowane przez zarząd PGE GiEK są niezgodnie z porozumieniem ze stroną społeczną, które zostało podpisane, a które w pkt. 9 ma brzmienie: "Strony ustaliły, że funkcjonowanie ER w oparciu o węgiel kamienny będzie zapewnione do 2030 roku. W 2029 roku dokonana zostanie analiza możliwości dalszego funkcjonowania elektrowni".
- Polityka PGE GiEK jest dla nas niezrozumiała i irracjonalna. Możliwości techniczne w postaci 4 bloków mamy potwierdzone nawet do 2036 roku, co zostało potwierdzone przez zarząd ER. Musimy sobie uświadomić, że nie mamy w mieście obecnie innych rozwiązań, które gwarantowałyby zasilenie tej części miasta w ciepło. Uważamy, że jest to sprawa wspólna nasz wszystkich — Miasta, mieszkańców i pracowników - mówił dalej związkowiec.
W ER pracuje ponad 500 pracowników i wiele firm zewnętrznych zatrudniających kolejne osoby. Przyjmując, że średnia rodzina liczy trzy osoby, w roku 2026 będziemy mieli około 4 tys. osób bez środków do życia. Jak podkreślają związkowcy, wielu z pracowników nie będzie mogło skorzystać z emerytur, czy innych świadczeń, a wiadomo, że osoby w wieku około 50 lat nie są poszukiwane na rynku pracy.
- Jest opór społeczny na to, co robi właściciel ER. Mamy chęć zmiany, ale długofalowych i wyłącznie na podstawie dialogu, a nie realizując decyzje PGE GiEK. Chce państwu uświadomić, że blok gazowy nie jest częścią ER, a zatrudnienie będzie tam na poziomie 60 osób, z czego 20 już zatrudniono — dodaje przedstawiciel Solidarności.
W obecnych czasach w całym kraju jest duży nacisk na pozyskiwanie energii z OZE, z czego pracownicy elektrowni zdają sobie sprawę. Nie mówią, że to źle, ale podkreślają, że trzeba to robić z głową.
- Chcemy ewolucji, nie rewolucji. Wiatr nie zawsze wieje, a słonce nie zawsze świeci. My jesteśmy pewnym źródłem ciepła, zapewniającym stabilną pracę niezależnie od warunków atmosferycznych. Mamy świadomość zmian i tego ,że ER nie przynosi zysków, ale nie dla zysków ona powstawała, a dla zapewnienia stabilizacji energetycznej i zapewnienie mieszkańcom dostaw ciepła — podkreśla Ireneusz Oleksik.
Podczas sesji Rady Miasta Rybnika głos zabrał również dyrektor Elektrowni Rybnik - Witold Kania, który odczytał list Jacka Kaczorowskiego prezesa PGE GiEK. Na wstępie potwierdza, że spółka PGE GiEK zgłosiła do prezesa Urzędu Regulacji Energetyki zamiar zaprzestania prowadzenia z dniem 31.12.2025 roku wszelkiej działalności koncesjonowanej w ER.
- Zapewniam, że zostaną podjęte odpowiednie działania mające na celu zabezpieczenie ciągłości dostaw ciepła do czasu powstania możliwości zmiany jego dostawcy lub do czasu wynikającego z obowiązujących regulacji prawnych, lub zawartych umów. Działania PGE GiEK odbywają się zgodnie z planem i zachowaniem najwyższych standardów przepisów prawa, a przede wszystkim z myślą o mieszkańcach i pracownikach — dowiadujemy się na wstępie.
W dalszej części Jacek Kaczorowski zapewnia, że spółka jest świadoma zagrożeń wyłączenia ER i utraty pracy przez ponad 500 pracowników.
- PGE GiEK jest świadoma zagrożeń wynikających z ewentualnego zaprzestania działalności koncesjonowanej w ER. Dlatego prowadzimy m.in. rozmowę z reprezentującą pracowników stroną społeczną tak, aby wypracować, jak najlepsze dla pracowników rozwiązania. Zgodnie z ustawą z dnia 17.08.2023 roku pracownicy ER zostali objęci przepisami osłony socjalnej. Co gwarantuje im dodatkowe zabezpieczenie w okresie transformacji energetycznej. PGE GiEK jest świadoma wyzwań, jakie niesie transformacja energetyczna, dlatego prowadzi dialog z wszystkimi interesariuszami, w tym z lokalnym samorządem. Urząd miasta oraz spółka są w stałym kontakcie — słyszymy.
Prezentujący stronę społeczną Ireneusz Oleksik natychmiast zaprzeczył słowom prezesa PGE GiEK.
- Zaprzeczam, jakoby zarząd PGE GiEK prowadził z nami rozmowy, mówił o jakichś zabezpieczeniach, osłonach dla pracowników i tak dalej. Nie ma żadnych takich propozycji, że jak ktoś straci pracę, to będzie mógł skorzystać z takiego, czy innego świadczenia. Na tę chwilę jest działająca ustawa z sierpnia 2003 roku, ale to jest ustawa tylko i wyłącznie dla ludzi spełniających kryteria. A na pewno nie wszyscy pracownicy będą te kryteria spełniać. W ustawie jest jasno napisane, że urlop energetyczny i górniczy jest dla osób uprawnionych cztery lata przed ich wiekiem emerytalnym. Średnia wieku pracownika ER to około 52 lata. Także wielu nie załapie się na te warunki - zaprzeczał przewodniczący Solidarności.
Strona społeczna podkreśla, że w przyspieszone o pięć lat wyłączenie ER zmienia wszystko. Przez ten czas po pierwsze kolejni pracownicy mogliby osiągnąć wiek kwalifikujący ich do starania się o świadczenia emerytalne, ale co najważniejsze jest to czas na stworzenie innych alternatyw dla elektrowni i jej indywidualnych odbiorców. Jak mówią, w kilkanaście miesięcy nie da się stworzyć alternatywnego źródła zasilania ciepłem, chociażby mieszkańców Rybnickiej Kuźni.
- Z techniczno-inżynieryjnych zależności wynika, że w ciągu 15 miesięcy nie można wiele zmienić. Akurat osiedle w Rybnickiej Kuźni jest taką enklawą, nie ma żadnego połączenia z inną siecią centralnego ogrzewania w mieście. Także musi powstać coś tam na miejscu. Oczywiście była mowa o wytwornicy pary. Tyle tylko, że wytwornica pary, która została budowana, jest po to, że jeśli wyłączymy elektrownię do zera, potrzeba właśnie wytwornicy pary, żeby można było ją uruchomić ponownie. To jest zabezpieczenie dla elektrowni, a nie dla ogrzewania dzielnicy. Tam mieszka około pół tysiąca ludzi — zauważa Ireneusz Oleksik.
Prezes PGE GiEK poinformował również, że stworzony został specjalny zespół, który zajmuje się prowadzeniem analiz pod kątem różnych scenariuszy dotyczących przyszłości elektrowni.
- Najistotniejszą kwestią obecnego procesu jest ochrona miejsc pracy w Rybniku. W tym celu przygotowane są rozwiązania, które pozwolą pracownikom na skorzystanie między innymi z programów dobrowolnych odejść, programów osłonowych, odpraw oraz przekwalifikowania. Podkreślam, że PGE GiEK jest otwarta na propozycje dotyczące przyszłości zakładu, zarówno związków zawodowych, jak i pracowników. Zdajemy sobie sprawę, jak ważna jest komunikacja w procesie transformacji. Dlatego zobowiązuje się do regularnego informowania o postępach w realizacji swoich planów. Zapewniam o gotowości do współpracy opartej na dialogu, zaufaniu, współodpowiedzialności, szanowaniu różnic, długofalowym myśleniu, sprawiedliwości — zapewnia Jacek Kaczorowski.
Rybniccy radni wystosowali interpelację do Prezydenta Miasta Rybnika z propozycją wystosowania ponad podziałami apelu do Premiera Donalda Tuska. W tej sprawie głos zabrał podczas sesji radny PiS Andrzej Sączek.
- Działania należy podjąć takie, które powstrzymają decyzję PGE GiEK. Mówiąc o dyskusji, rozmowach i decyzjach, to niech to będzie perspektywa długoterminowa, zakładająca funkcjonowanie ER do roku 2030. Wtedy jest o czym rozmawiać. Jako radni PiS chcemy zapewnić wsparcie i zgodnie z apelem przewodniczącego związków ER mówimy "stop likwidacji ER w 2025 roku". szanowni państwo dziękuję, że wszyscy radni podjęli nasz apel i wierzę, że nam wszystkim leży na sercu dobro ER, a w konsekwencji również dobro węgla kamiennego w naszym regionie. Myślę, że apel będzie skuteczny, a premier podejmie właściwe decyzje — mówił radny.
Radni jednogłośnie przyjęli uchwałę "w sprawie wystąpienia z apelem do Prezesa Rady Ministrów w sprawie planów przedwczesnego zamknięcia Elektrowni Rybnik". Została też odczytana zgromadzonym na sesji treść apelu, w którym Rada Miasta Rybnika zwraca się z pilnym apelem do Donalda Tuska.
- Nasze głębokie zaniepokojenie budzi informacja, jaka nieoczekiwanie pojawiła się w przestrzeni publicznej o zamknięciu Elektrowni Rybnik pod koniec 2025 roku. (…) Plan zamknięcia ER w 2025 roku, ogłoszony przez Prezesa PGE GiEK S.A., wywołuje poważne obawy. Jest to decyzja nie tylko niespodziewana, ale także sprzeczna z wcześniejszymi deklaracjami. Zgodnie z porozumieniem między Rządem a stroną społeczną, elektrownia konwencjonalna miała funkcjonować co najmniej do 2030 roku, z możliwością dalszej analizy jej działania. (…) Prosimy Pana Premiera o przestawienie strategii transformacji dla ER oraz o wyjaśnienie przyczyn decyzji o tak wczesnym zamknięciu tej kluczowej jednostki energetycznej. Zwracamy się również z apelem o podjęcie dialogu społecznego i poszanowanie umów zawartych ze stroną społeczną, a także o rozważeniu włączenia ER do planowanej rezerwy mocy — słyszymy.
Strona społeczna, ale i radni wierzą, że odpowiedź na powyższy apel będzie pozytywna dla pracowników i wszystkich mieszkańców. Warto dodać, że w czasie trwania sesji Rady Miasta, przed budynkiem urzędu trwał protest pracowników ER.
Materiał oryginalny: https://www.rybnik.com.pl/wiadomosci,sprawa-elektrowni-rybnik-na-sesji-rady-miasta-radni-wystosuja-apel-do-premiera,wia5-3266-60017.html
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
A4 Katowice–Kraków. Najdroższy odcinek w Polsce będzie bezpłatny, ale najpierw... jeszcze podrożeje
1102Trasa N-S w Rudzie Śląskiej będzie dłuższa. Nowy odcinek za ponad 140 mln złotych
989W dawnej fabryce obrabiarek w Dąbrowie Górniczej powstaje centrum przedsiębiorczości
660Prześwietlamy budżety miast w województwie śląskim na 2025 rok
62450 wagonów za 70 milionów złotych. Rekordowe zamówienie Tramwajów Śląskich
597Rekordowe 650 miliardów złotych na inwestycje. Rząd przedstawił plan gospodarczy na 2025 rok
+5 / -1W Gliwicach ma powstać nowa baza Kolei Śląskich
+4 / -0Inwestycje za prawie 150 mln zł. Katowice Airport sumuje pierwszy rok realizacji dużego planu
+4 / -0Lufthansa Cargo uruchomi pierwsze regularne loty towarowe w Polsce - z Katowice Airport
+3 / -0"Malinką" z Brzegu do Wisły. Polregio połączy opolskie z Beskidem Śląskim
+3 / -0Rekordowe 650 miliardów złotych na inwestycje. Rząd przedstawił plan gospodarczy na 2025 rok
0W dawnej fabryce obrabiarek w Dąbrowie Górniczej powstaje centrum przedsiębiorczości
0A4 Katowice–Kraków. Najdroższy odcinek w Polsce będzie bezpłatny, ale najpierw... jeszcze podrożeje
050 wagonów za 70 milionów złotych. Rekordowe zamówienie Tramwajów Śląskich
0Trasa N-S w Rudzie Śląskiej będzie dłuższa. Nowy odcinek za ponad 140 mln złotych
0