Czyżby sklepy sieci Kaufland miały przestać działać? Związkowcy szykują się do strajku po fiasku rozmów o podwyżkach płac. Tymczasem konkurencja nie śpi. Lidl i Biedronka zdecydowały się zwiększyć wypłaty.
We wtorek 3 lutego we Wrocławiu odbyły się mediacje pomiędzy Międzyzakładową Organizacją Wolnego Związku Zawodowego „Jedność Pracownicza” a zarządem Kaufland Polska Markety, w sprawie podwyżek wynagrodzeń dla pracowników sieci.
Ostateczne rozmowy przy udziale mediatora wyznaczonego przez ministra rodziny, pracy i polityki społecznej trwały dwie godziny.
- Przedstawiciele Kauflandu nie zgodzili się na podwyższenie wynagrodzeń w zakresie prowadzonego sporu zbiorowego. Nie padła też żadna inna propozycja, która mogłaby zakończyć się porozumieniem – mówią związkowcy z Jedności Pracowniczej.
W ten sposób strona społeczna i spółka Kaufland zakończyły kolejny etap sporu zbiorowego, którego następstwem będzie referendum strajkowe. Rozmowy na tle płacowym trwały od września ubiegłego roku.
- To wtedy wystąpiliśmy do władz spółki z postulatem podwyżek dla wszystkich pracowników sieci o 800 zł. Strona społeczna argumentowała to rosnącymi kosztami życia oraz dużym obciążeniem pracy – mówią związkowcy.
Międzyzakładowa Organizacja Wolnego Związku Zawodowego zastrzegła, że w dalszym ciągu jest gotowa podjąć dialog i pomimo zakończonych rozmów zostawiła furtkę przedstawicielom spółki Kaufland.
- Zapowiedzieliśmy, że jeżeli zdecydują się podwyższyć wynagrodzenia pracowników do satysfakcjonującego poziomu, związek rozważy możliwość przerwania referendum strajkowego – mówią w Jedności Pracowniczej.
Związek w najbliższym czasie przedstawi harmonogram przeprowadzenia referendum strajkowego. Żeby referendum było ważne, musi w nim wziąć udział co najmniej 50% załogi w ponad 200 marketach w Polsce. Każdy z pracowników będzie miał prawo wziąć udział w referendum strajkowym i odpowiedzieć na dwa pytania. Związek chce uzyskać odpowiedź na pytanie czy pracownicy są za przeprowadzeniem strajku i czy wezmą w nim czynny udział.
Kaufland należy do niemieckiej Grupy Schwarz, czwartego pod względem wielkości światowego koncernu handlowego. Do tej samej grupy należy Lidl. A jednak zarobki w obu sieciach są różne. Pracownicy Kauflandu zarabiają znacznie mniej. W pierwszym roku pracy kasjerzy zarabiają w Kauflandzie od 2600 zł do 3400 zł brutto. Są to dane za zeszły rok opublikowane przez dlahandlu.pl. Jak widać dolna widełka płacowa równa się tegorocznej minimalnej płacy. Pensje uzależnione są od miasta. Od marca 2019 roku pracownicy mogący się pochwalić 100-procentową frekwencją w pracy dostają 400 zł dodatku motywacyjnego.
Wysłaliśmy kilka pytań do działu prasowego Kauflandu dotyczących kwestii płacowych. Póki co nie mamy odpowiedzi. Komentarz sieci podaje natomiast Business Insider. Wynika z niego, że Kaufland „jest zawsze otwarty na dialog ze związkami zawodowymi i dąży do wypracowania satysfakcjonującego stanowiska. Każdego roku dostosowujemy poziom wynagrodzeń i dodatkowych świadczeń do warunków rynkowych i oczekiwań pracowników, tak aby móc zaoferować konkurencyjne rynkowo, a zarazem sprawiedliwe płace”. Firma zapowiada podwyżki od 1 marca.
- Decyzję o jej wysokości podejmiemy po zakończeniu trwających obecnie szczegółowych analiz – czytamy w businessinsider.com.pl.
Inne sieci oferują pracownikom lepsze pieniądze, a będą płacić więcej. Tak się dzieje np. w sieci Lidl Polska.
- Z początkiem marca 2020 r. pracownicy sklepów będą zarabiać od 3 400 zł brutto do 4 150 zł brutto na początku zatrudnienia. Już po roku pracy pracodawca gwarantuje wzrost płacy do poziomu – 3 500 zł brutto do 4 350 zł brutto, a po dwóch latach stażu pracy od 3 700 zł brutto do 4 600 zł brutto. Poziom wynagrodzenia różni się w zależności od lokalizacji sklepu oraz związanych z nią kosztów życia – informuje biuro prasowe.
Na same podwyżki dla pracowników sklepów i magazynów firma wyda w 2020 r. (roku obrotowym) ponad 66 mln zł.
Lidl Polska zapowiada przyjęcie do pracy ponad 2000 pracowników sklepów, centrów dystrybucji oraz centrali. Sieć oprócz najwyższych wynagrodzeń w branży chce ich skusić pakietem benefitów pozapłacowych – m.in. umową o pracę na minimum 12 miesięcy, prywatną opieką medyczną, ubezpieczeniem grupowym, kartą Multisport, dofinansowaniem kursów języków obcych, szkoleniami oraz „wyprawką dla maluszka” czy pierwszoklasisty.
Podwyżki wprowadził już od stycznia 2020 roku Jeronimo Martins Polska, właściciel sieci Biedronka, największy prywatny pracodawca w Polsce, zatrudniający 67 tys. osób.
Od stycznia pracownicy zarabiają więcej o 100 - 350 zł brutto miesięcznie w sklepach należących do sieci oraz o 150 - 500 zł w centrach dystrybucyjnych. Styczniowe podwyżki otrzymało niemal 57 tys. osób, przede wszystkim ze stażem pracy do pięciu lat.
Podwyżki dostali pracownicy sklepów, sprzedawcy i sprzedawcy-kasjerzy, a w centrach dystrybucyjnych: magazynierzy, magazynierzy kompletacji i inspektorzy ds. administracyjno-magazynowych. Warunkiem było otrzymanie przez nich oceny za rok ubiegły na poziomie co najmniej „zgodnie z oczekiwaniami”.
Podwyżki dla sprzedawców-kasjerów, kasjerów i pracowników sklepów wyniosą od 100 do 350 zł brutto miesięcznie. Dokładna kwota zależy od stanowiska, stażu pracy i lokalizacji.
Tym samym od stycznia 2020 r. osoby początkujące, zatrudnione w Biedronce na pełny etat na najpopularniejszym stanowisku sprzedawcy-kasjera zarabiają – w zależności od lokalizacji – od 3050 zł do 3400 zł brutto, wliczając w to nagrodę za obecność.
Pracownicy sklepów Biedronki standardowo mogą też liczyć na podwyżki stażowe po pierwszym oraz trzecim roku pracy. I tak w przypadku doświadczonych sprzedawców-kasjerów ze stażem trzech lat pracy w Biedronce, wysokość miesięcznych zarobków od stycznia 2020 r. wynosi od 3200 zł w mniejszych miejscowościach do 3650 zł brutto w największych miastach.
A to jeszcze nie koniec dodatkowych benefitów. Pracownicy sieci Biedronka mogą otrzymać też miesięczne premie uznaniowe uwzględniające wyniki sklepu i jakość obsługi. Ten dodatek do wynagrodzenia również w ramach podwyżek rośnie i od stycznia wynosi do 270 zł brutto (do tej pory było to 200 zł brutto).
Podwyżki obejmą także kierowników sklepów oraz ich zastępców z mniejszym stażem pracy – pozostali będą objęci systemem indywidualnych podwyżek w kwietniu 2020 r.
Podwyżkami w centrach dystrybucyjnych objęto trzy grupy pracowników. Wyniosły od 150 do 500 zł brutto. Po wzroście wynagrodzeń, od stycznia 2020 r., pensje magazynierów i magazynierów kompletacji, w zależności od stanowiska, stażu pracy oraz lokalizacji wynoszą od 3400 zł do 4150 zł brutto przy uwzględnieniu nagrody za obecność w danym miesiącu. Podwyżki objęły pracowników wszystkich 16 centrów dystrybucyjnych działających w ramach sieci.
Dodatkowo magazynierzy i magazynierzy kompletacji mogą liczyć na uznaniowe premie miesięczne. W przypadku magazyniera kompletacji, przy jego średniej efektywności w danym miesiącu, może on otrzymać 1200 zł brutto. Kwota ta może być wyższa.
- Biorąc pod uwagę skalę naszego zatrudnienia zdajemy sobie sprawę, że te podwyżki będą miały istotny wpływ na budżety domowe naszych pracowników, ale także na wiele lokalnych rynków pracy – mówi Jarosław Sobczyk, dyrektor personalny i członek zarządu Jeronimo Martins Polska.
Firma informuje, że oferuje dodatkow pakiet świadczeń pozapłacowych, obejmujący 19 programów – badania profilaktyczne, paczki na święta, wsparcie finansowe w trudnych sytuacjach życiowych, czy kolonie, turnusy rehabilitacyjne i obozy językowe, a także wyprawki dla noworodków i pierwszaków - dzieci pracowników. W kwietniu 2019 r. Biedronka, jak co roku, przyznała pracownikom sieci nagrodę specjalną. W tym roku wyniosła ona 2100 zł brutto i objęła blisko 45 tys. zatrudnionych.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Nie tylko górnikom nie podoba się rządowy plan transformacji. Wtórują im organizacje pozarządowe
426JSW opublikowała wyniki za III kwartał. Strata w tym roku to już ponad 6 mld złotych
420Rząd szykuje plan awaryjny ws. ETS2. "Nie może uderzać w zwykłego Kowalskiego"
375W całej Polsce wprowadzono stopnie alarmowe BRAVO-CRP i Bravo. Czym one są?
356Przerwa w przyjmowaniu wniosków. "Czyste powietrze" do poprawy!
338Miał oszukać Siły Zbrojne RP na blisko 70 mln zł. Producent obuwia spod Częstochowy uniewinniony
+4 / -0"Węgiel trzyma nas przy życiu". Na rządowym planie transformacji eksperci nie zostawiają suchej nitki
+2 / -0Biznes oferty InPost – jak Twoja firma może skorzystać? Te opcje dostawy zachwycą klientów!
+1 / -0Po katastrofie na torach w Kuźni Raciborskiej: cztery wagony wkolejone
+1 / -0Śląskie targowiska pod lupą Krajowej Administracji Skarbowej
+1 / -0Drzwi za 40 tys. zł z dopłatą? Jest zawiadomienie do prokuratury ws. "Czystego Powietrza"
0Końcówka roku pracowita dla skarbówki - co sprawdzi fiskus? O tym powinni pamiętać podatnicy
0Wielki powrót protestu rolników. Blokady również w województwie śląskim (mapa)
0Sejm za dodatkowym urlopem dla rodziców wcześniaków. O to walczyli też mieszkańcy Śląska
0PAS: decyzja NFOŚiGW to start programu "Brudne Powietrze". Jest apel do premiera Tuska
0