Polecamy na Śląsku

W Katowicach o integracji rozwiązań cyfrowych w przemyśle i cyberbezpieczeństwie

2024-10-21, Autor: mz, materiały prasowe

Przeobrażenia, następujące w polskiej gospodarce za sprawą rewolucji przemysłowej, ujęte w kontekstach sukcesów i wyzwań postępującej transformacji, możliwości czerpania z europejskich oraz światowych wzorców, dynamicznych zmian na polu cyfryzacji, automatyzacji i robotyzacji produkcji, a także roli oraz miejsca człowieka w tych procesach. Za nami 3. edycja konferencji „Nowy Przemysł 4.0”.

Reklama

Tegoroczne wydarzenie zgromadziło 900 uczestników – ekspertów, kadrę zarządzającą przedsiębiorstwami przemysłowymi i produkcyjnymi oraz przedstawicieli świata nauki, przynosząc istotne wnioski odnoszące się do przyszłości sektora produkcyjnego.

Dwa dni pełne debat, prezentacji i spotkań w przestrzeniach Międzynarodowego Centrum Kongresowego w Katowicach były okazją do przyjrzenia się przemianom, wobec których staje polski przemysł. Uwaga producentów, specjalistów, twórców najnowszych rozwiązań i praktyków skupiała się nie tylko na przedstawianiu zalet innowacyjnych rozwiązań, ale także na analizie wyzwań związanych z ich implementacją. Jednymi z istotnych tematów tegorocznych debat były cyberzagrożenia, bezpieczeństwo i obronność.

Ten aspekt poruszono już podczas sesji inauguracyjnej, której uczestnicy odpowiadali na pytanie, w jakim miejscu znajduje się Polska w obszarze inwestycji w gospodarkę cyfrową oraz jak wygląda digitalizacja krajowych przedsiębiorstw na tle reszty Europy. W ocenie ekspertów polski przemysł w dalszym ciągu nie wykorzystuje w pełni potencjału, jaki tworzą rodzime firmy i ich pracownicy.

– Nie wspieramy własnego przemysłu, nie korzystamy z polskich wynalazków, a automatyzację wprowadzamy w sposób nieusystematyzowany, bez wykorzystania sprawdzonych modeli – ocenił Artur Pollak, prezes APA Group, nawołując do przyspieszenia przez polskie firmy działań służących unowocześnieniu i optymalizacji produkcji. Jak wskazywał, opóźnienie w cyfryzacji i tak zapóźnionego już, nieefektywnego energetycznie polskiego przemysłu, spowoduje negatywne konsekwencje, które możemy zobaczyć już w niedalekiej przyszłości.

Tym słowom wtórował Michał Kot, który podkreślał, że kwestia opóźnień i niedostosowania do światowych standardów widoczna jest w całej Unii Europejskiej. Według dyrektora działu sprzedaży w polskiej strukturze Siemensa, aż 80 procent technologii cyfrowych w UE pochodzi z importu, a rzeczywistością staje się spostrzeżenie, że najnowocześniejsze technologie powstają w USA, są doskonalone lub kopiowane w Azji, a tylko w Europie podlegają one regulacjom.

Przyczyn post-pandemicznego spadku inwestycji w digitalizację, automatyzację i robotyzację polskiego przemysłu upatrywano m.in. w decyzjach firm zagranicznych, wybierających dla swoich fabryk lokalizacje w Azji lub na innych kontynentach z mniejszą presją regulacyjną. Jako ważny czynnik zmian wpływający na konkurencyjność polskich firm wskazano decyzyjność.

Sami wprowadzamy ograniczenia prawne i regulacyjne, które nas krępują. Z tego względu,
a także przez brak współpracy między środowiskami czy brak otoczenia stymulującego komercjalizację, wiele technologii pozostaje na poziomie spektakularnego wynalazku i nie są nawet w odpowiedni sposób testowane – zaznaczyła Anna Timofiejczuk, reprezentująca Wydział Mechaniczny Technologiczny Politechniki Śląskiej.

Pozytywny aspekt w rozmowach o polskim przemyśle wniosło dostrzeżenie szybkiej zmiany w świadomości kadr zarządzających firmami. Według Agnieszki Małachowskiej, dyrektorki segmentu ERP w firmie Axians, menedżerowie widzą potrzebę integracji pojedynczych, wyspowych rozwiązań cyfrowych w jeden system, który pozwoli na skok w rozwoju organizacji.

Z drugiej strony uczestnicy debaty „Zarządzanie zakładem produkcyjnym", wskazywali, że produkcja „skrojona na miarę" potrzebuje wielu współistniejących ze sobą systemów operacyjnych, efektywnego zarządzania zasobami energetycznymi oraz wdrożenia sztucznej inteligencji tam, gdzie faktycznie usprawni ona pewne procesy.

Wtórował im Wojciech Klimek, członek zarządu ds. produkcji w Fakro, który podkreślał, że nie ma jednego systemu, który „ogarnie wszystko”.

– Jeżeli chodzi o podejście systemowe do produkcji: w fabryce takiej jak Fakro nie wystarczy jeden system. Nie stworzymy systemu, który będzie w stanie zapanować całościowo nad produkcją. Jest to niemożliwe z punktu widzenia specyfiki produkcji pod określone wymagania klienta i jest nieuzasadnione ekonomicznie – wyjaśniał.

Podczas tegorocznej konferencji wybrzmiał także temat sztucznej inteligencji. Wojciech Klimek zauważył, że „każda rewolucja bazuje na zdobyczach wcześniejszych rewolucji. Także w tej cyfrowej trzeba korzystać ze sprawdzonych metod, a nie działać po omacku”.

Czytaj kolejne strony:

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 791