Inwestycje i nieruchomości

Więcej autobusów elektrycznych na polskich ulicach. Przepisy zmobilizują samorządy do inwestycji

2025-04-14, Autor: mz

W 2024 roku w Polsce zarejestrowano ponad 2,3 tys. nowych autobusów i minibusów, z czego blisko 19% stanowiły pojazdy z napędami alternatywnymi – wynika z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego i JMK. Wkrótce ta liczba może jeszcze wzrosnąć. Impuls do zmian daje nowelizacja ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, która nakłada na większe miasta obowiązek kupowania wyłącznie autobusów zeroemisyjnych.

Reklama

Elektryczne autobusy dla większych miast

Zgodnie z nowymi przepisami, od 1 stycznia 2026 roku wszystkie gminy powyżej 100 tys. mieszkańców oraz operatorzy realizujący na ich terenie przewozy pasażerskie w ramach komunikacji miejskiej, będą musieli nabywać wyłącznie autobusy zeroemisyjne. Dla mniejszych miast (50–100 tys. mieszkańców) przewidziano nieco łagodniejsze regulacje – zobowiązano je do wdrażania pojazdów nisko- i zeroemisyjnych, ale bez określenia minimalnego progu udziału takich pojazdów we flocie.

Nowe regulacje mają przyspieszyć transformację transportu miejskiego i zmniejszyć emisję zanieczyszczeń w aglomeracjach.

Liczba rejestracji nowych autobusów elektrycznych w Unii Europejskiej wzrosła w 2024 roku o 26,8%, a ich udział w rynku podniósł się do 18,5%. W Polsce bezemisyjne autobusy funkcjonują już w Warszawie, Krakowie czy Poznaniu. Teraz czas na mniejsze miasta. Nowe regulacje przyspieszą wymianę floty, co przełoży się na poprawę jakości powietrza – mówi Grzegorz Pióro, Technical Development Manager w SPIE Building Solutions.

Wzrost sprzedaży minibusów, spadek liczby autobusów miejskich

Choć ogólna liczba zarejestrowanych pojazdów wzrosła, to autobusów miejskich było mniej niż w roku poprzednim – o 28,2%. Wyjątkiem są minibusy, których rejestracje znacznie wzrosły. W 2024 roku zarejestrowano 433 autobusy z napędami alternatywnymi, z czego 200 to pojazdy zeroemisyjne, a 184 – niskoemisyjne. Najwięcej przybyło autobusów bateryjnych (195), hybrydowych (81) i wodorowych (31).

Nowe pojazdy to nowe wyzwania: potrzeba ładowarek i transformatorów

Aby sprostać wymaganiom rosnącej liczby autobusów elektrycznych, konieczna będzie rozbudowa infrastruktury do ich ładowania – zarówno na zajezdniach, jak i przystankach. To oznacza duże inwestycje – w ładowarki, wiaty z pantografami, transformatorownie oraz dostosowanie sieci elektroenergetycznej.

– Jednym z kluczowych aspektów wdrażania autobusów elektrycznych jest wybór strategii eksploatacji – tłumaczy Grzegorz Pióro.

Możemy mieć pojazdy z dużymi bateriami, które ładują się tylko w nocy, albo z mniejszymi – które wymagają ładowania w ciągu dnia. Każde z tych rozwiązań wymaga innej infrastruktury. W każdym przypadku konieczna jest kompleksowa analiza lokalnych warunków – dodaje.

Strategia ładowania zależna od potrzeb miasta

Ekspert SPIE wyjaśnia, że autobusy elektryczne nie są kupowane tak samo jak samochody osobowe. Inwestorzy muszą już na etapie przetargu wiedzieć, jakie baterie będą najlepiej dopasowane – czy bardziej pojemne, ale cięższe i droższe (high energy), czy mniejsze, ale wymagające częstszego ładowania (high power).

Do tego dochodzi wybór typu pantografu, standardów ładowania, napięcia akumulatorów i możliwości integracji z miejską infrastrukturą.

Inwestycje w infrastrukturę muszą przyspieszyć

Dostosowanie sieci energetycznej to jedno z największych wyzwań przy rozwoju elektromobilności w komunikacji zbiorowej. Na przystankach, gdzie stosuje się szybkie ładowarki DC o mocy nawet 600 kW, często konieczne są kosztowne modernizacje sieci lub budowa nowych stacji transformatorowych. Z kolei w zajezdniach potrzebne są ładowarki o mocy 10–30 kW na każde stanowisko postojowe.

Równoczesne ładowanie wielu autobusów generuje ogromne obciążenie dla sieci. Dlatego tak ważne są inteligentne systemy zarządzania energią, które pozwalają optymalizować czas i moc ładowania. A po uruchomieniu całej infrastruktury niezbędne jest jej bieżące monitorowanie, serwis i szybka reakcja w razie awarii – zaznacza ekspert SPIE Building Solutions.

Zeroemisyjny transport coraz bliżej

Transformacja komunikacji miejskiej w kierunku zeroemisyjności jest już faktem, a wprowadzenie nowych przepisów może ten proces znacząco przyspieszyć. Jednak sama wymiana taboru nie wystarczy – potrzebne są równoległe inwestycje w infrastrukturę, odpowiednie planowanie i wielowymiarowe analizy.

Do 2026 roku samorządy mają czas, by przygotować się do nowych obowiązków. To oznacza intensywny okres dla miast i operatorów – zarówno pod względem formalnym, jak i inwestycyjnym.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 795