Zabrze tonie w długach. W ramach "zaciskania pasa", pracę straciło niemal 100 urzędników tamtejszego magistratu, Górnik Zabrze czeka z kolei jak najszybsza prywatyzacja. Punktów w planie naprawczym jest więcej. Dramatyczną sytuację finansową miasta, zastaną po kwietniowej zmianie władzy, ujawnili prezydentka Agnieszka Rupniewska i sekretarz Zabrza Łukasz Urbańczyk.
Dramatyczną sytuację finansową Zabrza nowe władze miasta powstanowiły w pełni wyciągnąć na światło dzienne w miniony wtorek, podczas specjalnie ku temu zwołanej konferencji prasowej.
- W trakcie swojej osiemnastoletniej kadencji prezydent Małgorzata Mańka-Szulik zwiększyła zadłużenie Zabrza o 818 milionów 795 tysięcy złotych, co stanowi wzrost o 1263 procent. Władze miasta stosowały różnego rodzaju mechanizmy, których celem było zamaskowanie fatalnej sytuacji finansowej miasta. Zadłużenie Zabrza po przeliczeniu na mieszkańca wynosi 5743 zł - wyliczył sekretarz Zabrza, Łukasz Urbańczyk.
Zadłużenie za czasów prezydent Małgorzaty Mańki-Szulik do końca drugiego kwartału 2024 roku wyniosło 883 miliony 578 tysięcy złotych. Gdy poprzednia prezydent rozpoczynała kadencję, wynosiło ono 64 miliony 783 tysiące złotych.
Aktualne zadłużenie miasta powoduje, że nawet zapewnienie wkładu własnego do nowych inwestycji będzie niezwykle trudne - podnosi sekretarz. - W 2024 roku koszt obsługi długu miasta wynosił 60 milionów złotych, co stanowi prawie 6% planowanych przychodów. Obecnie koszty długu w przeliczeniu na jednego mieszkańca wynoszą niemal 388 złotych.
Jak wylicza Łukasz Urbańczyk, do zrównoważenia budżetu miasta brakuje 220 milionów złotych. Sekretarz miasta podkreśla przy tym, że wykonanie budżetu Małgorzaty Mańki-Szulik za poprzedni rok, zostało ocenione negatywnie przez RIO. Wskazano szereg zastrzeżeń, dotyczących funkcjonowania miasta oraz zarządzania nim.
Sekretarzowi wtórowała Agnieszka Rupniewska, prezydent miasta.
Po pierwsze chcę powiedzieć, że trudna sytuacja, z którą spotkaliśmy się w mieście (po zmianie władzy po kwietniowych wyborach samorządowych - przyp. red.), wymagała tego, żebyśmy podjęli natychmiastowe działania tak, żeby ich efekty były widoczne jak najszybciej - zaznaczyła na wstępie.
- Do 30 września będziemy gotowi pod względem formalnym do tego, żeby rozpocząć proces związany z prywatyzacją Górnika Zabrze - deklaruje nowa prezydent miasta. - I będziemy bardzo serdecznie zachęcać wszystkie podmioty, które z jednej strony kochają piłkę nożną, z drugiej strony mają pomysł na to, w jaki sposób rozwijać nie tylko Górnika Zabrze, ale także Akademię Górnika Zabrze, a z trzeciej strony mają pieniądze na to, żeby do tego tematu podejść bardzo poważnie.
Chcemy zadbać przede wszystkim o barwy, o siedzibę. Chcemy zadbać również o Muzeum Górnika, Muzeum Sportu, a także o herb i o to, by siedziba miała niezmiennie miejsce w naszym mieście - uzupełnia.
Po drugie, jedną z moich obietnic wyborczych było pozyskiwanie funduszy zewnętrznych - ciągnęła Agnieszka Rupniewska. - W związku z tym, w tej chwili staramy się pozyskać dla naszego miasta aż 80 milionów złotych w ramach polsko-szwajcarskiego programu rozwoju miast.
- Pracujemy nad tym bardzo intensywnie z Wydziałem Realizacji Projektów, ale włączamy w to również interdyscyplinarnie urzędników naszego miasta, z którymi bardzo mocno współpracujemy, także z mieszkańcami. W ramach konsultacji pytamy mieszkańców o to, co w naszym mieście jest najpilniejsze do naprawienia i na co powinniśmy środki pozyskać natychmiast - dodała prezydent.
- Jesteśmy po pierwszym szerokim spotkaniu, w którym wzięło udział kilkudziesięciu naszych zabrzańskich przedsiębiorców, którzy wyrazili chęć do tego, żeby tworzyć otwarte forum przedsiębiorców, na którym będziemy mogli wymieniać się nie tylko doświadczeniami, ale także pomysłami na to, w jaki sposób wspierać zabrzańskich przedsiębiorców i w jaki sposób zachęcać przedsiębiorców do tego, żeby w Zabrzu chcieli inwestować i otwierać swoje działalności - relacjonowała Agnieszka Rupniewska.
Podejmujemy działania zmierzające do tego, żeby dokonać restrukturyzacji zadłużenia. Usłyszeli Państwo dzisiaj o tym, jak ogromny jest koszt obsługi długów. W związku z tym staramy się zmniejszyć te koszty - zapewniła.
Zgodnie z planem na 2024 rok, władze Zabrza przewidują znaczne spowolnienie wzrostu obsługi zadłużenia.
Tempo wzrostu obsługi zadłużenia w 2024 roku w stosunku do roku poprzedniego wyniesie jedynie 7,63%. Dla porównania w latach poprzednich to tempo wynosiło odpowiednio 226,62% w 2022 roku oraz 132,93% w 2023 roku - wylicza Rupniewska.
- Oprócz tego staramy się doprowadzić do sytuacji, w której budżet miasta będzie stabilny - zapewnia nowa prezydent. - W związku z tym rozmawiamy między innymi z ministrem finansów na temat możliwości udzielenia naszemu miastu pożyczki, ze względu na to, że nasze miasto jest bardzo mocno zadłużone. Do tego, żeby zbilansować się na koniec roku brakuje nam ponad 200 milionów złotych. W związku z tym narzędzie, które oferuje minister finansów byłoby najwłaściwszym dla nas i dałoby nam możliwość złapania oddechu.
Wzrost dochodów w 2024 roku według zakładanego planu ma wynieść ponad miliard 215 milionów złotych.
W okresie trwania prezydentury Małgorzaty Mańki-Szulik, w przeliczeniu na jednego mieszkańca, Zabrze zatrudniało więcej urzędników niż Katowice, Gliwice, Ruda, Śląska, Chorzów, Rybnik, Tychy czy Sosnowiec.
Jednocześnie w budżecie miasta już na początku 2024 roku brakowało środków na pokrycie 74 etatów urzędników, a jednocześnie pani Małgorzata Mańka-Szulik dała urzędnikom przedwyborcze podwyżki i nagrody bez zapewnienia środków finansowych w budżecie miasta na ten cel - zauważa Łukasz Urbańczyk.
- Nie sposób pominąć tego tematu - zaznacza prezydentka. - W Urzędzie Miejskim było zatrudnionych ponad 700 urzędników. Zmniejszyliśmy ilość zatrudnionych osób o blisko 100 urzędników. W tej chwili ci urzędnicy, którzy pracują razem z nami oczywiście są dociążeni obowiązkami, ponieważ musieliśmy je przekazać tym, którzy z nami zostali.
Część z urzędników to były osoby, które pożegnały się z nami z zachowaniem okresu wypowiedzenia. Część osób odeszła na emerytury, część osób samo zrezygnowało z pracy - wyjaśnia Agnieszka Rupniewska.
- Miasto nie uiszczało swoich płatności, tylko przesuwało je na kolejne lata. Na przykład w 2023 roku nie zapłaciło wspólnotom mieszkaniowym 5 milionów złotych oraz 35 milionów z tytułu składki komunikacyjnej GZM. Zaległości względem GZM sięgają aż 2021 roku.
- Miasto przesuwało także spłatę innych zobowiązań, czego przykładem jest waloryzacja opłat za śmieci, której nie została dokonana w 2023 roku i przesunięto jej zapłatę na 2024 rok. Ponadto ze środków przeznaczonych na 2024 rok płacono wydatki za rok poprzedni, czego jaskrawym przykładem jest subwencja oświatowa, z której wbrew przepisom wydano w ten sposób ponad 9 milionów złotych. Niedoszacowano także kosztów energii elektrycznej, a realizacja projektów takich jak centrum przesiadkowe i wiadukt w Sośnicy skończyły się roszczeniami wykonawców względem miasta.
- Poprzednie władze w sposób nieprawidłowy prowadziły sprzedaż Górnika Zabrze. Proces prywatyzacji nie odbywał się we właściwy sposób, nie zabezpieczono m.in. marki klubów, barw czy siedziby.
- W ostatniej kadencji wydawano niebotyczne kwoty na organizację miejskich wydarzeń. Dni miasta, koncerty, festiwale, targi turystyczne kosztowały każdorazowo od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych za każde wydarzenie, w których odbywało się wiele. A jednocześnie miasto w tym samym czasie nie miało zabezpieczonych środków nawet na płace w sferze budżetowej. Nie sposób podczas jednego spotkania omówić całej sytuacji miasta we wszystkich aspektach, dlatego wybraliśmy na pierwsze spotkanie dane finansowe.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Od 1 listopada więcej dróg płatnych w Polsce. Na liście m.in. odcinek autostrady A1 i drogi S1
964"Psia grypa" na dobre rozpanoszyła się w policji. Solidarność: Mamy do czynienia z "pudrowaniem trupa"
863"Nikt nie straci pracy". PGG przedstawiła plan dla KWK Ruda
471"Kobiety w trakcie zmiany przerzucają nawet 2 tony żelastwa!". PIP ujawnia skandaliczne warunki pracy w odlewni w Zawierciu
361Ponad 59,6 mln zł świadczenia wspierającego wypłacił ZUS w woj. śląskim
333"Psia grypa" na dobre rozpanoszyła się w policji. Solidarność: Mamy do czynienia z "pudrowaniem trupa"
+3 / -0Składka zdrowotna - "cierń w sercu" dla rządu, gwóźdź do trumny MŚP. Przedsiębiorcy apelują do premiera
+3 / -0Wigilia Bożego Narodzenia wolna od pracy: jesteście za czy przeciw?
+2 / -0Ile pieniędzy popłynie do miast w Śląskiem "kroplówką" dla samorządu? Znamy kwoty
+2 / -0Ponad 58 mln zł przychodów. Digitree Group szacuje wyniki za trzy kwartały 2024 roku
+1 / -0PAS sprawdził, jak najtaniej ogrzać dom w sezonie 2024. Lider wciąż ten sam
0Koniec z bezwzględnym zakazem pracy na L4. Od 1 stycznia rewolucja w zwolnieniach lekarskich
0Ptasia grypa w Śląskiem. Wojewoda wprowadził obostrzenia (mapa)
0Długie weekendy 2025. Jak najkorzystniej rozplanować urlop?
0"Kobiety w trakcie zmiany przerzucają nawet 2 tony żelastwa!". PIP ujawnia skandaliczne warunki pracy w odlewni w Zawierciu
0