Polecamy na Śląsku

Specjaliści od "efektu łał". Ładne wnętrze może przesądzić o sukcesie w biznesie

2022-04-23, Autor: Tomasz Raudner

Pierwsze wrażenie wywiera się tylko raz – mówi Paweł Gardasiewicz, właściciel firmy Advertis zajmującej się tworzeniem wyszukanych przestrzeni, wnętrz. Przekonuje, że ładna przestrzeń jak lobby w biurowcu, może przesądzić o sukcesie w biznesie.

Reklama

Kto z nas nie doświadczył tego odczucia chociaż raz w swoim życiu – wchodzę do jakiegoś obiektu i aż zatyka mnie z zachwytu na widok urządzonej przestrzeni. „Łał” - wyrywa się z ust. I właśnie wywołaniem efektu "łał" (czy „wow” - jak napisaliby miłośnicy angielskiego) zajmuje się Paweł Gardasiewicz, przedsiębiorca, właściciel firmy Advertis.

Efekt "łał"

Firma co prawda jest warszawska, ale wykonuje zlecenia dla klientów w całej Polsce, w tym w woj. śląskim. Z Pawłem spotkaliśmy się w Katowicach na 4 Design Days, gdzie przebywał na przygotowanym przez swoją ekipę stoisku firmy Sonte Poland z Bielska-Białej, produkującej inteligentne folie na szyby. Stoisko mieniło się wszystkimi barwami tęczy, na szklanych ścianach, przepierzeniach wyświetlały się różne obrazy, sączyła się muzyka, barmani serwowali drinki. Stoisko w niczym nie przypominało standardowych produkcji spotykanych na targach czy kongresach. I przez swoją oryginalność skupiało uwagę. „Efekt łał” zadziałał.

Paweł Gardasiewicz wyjaśnia, że przestrzenie, w których szczególny nacisk kładzie się na wywarcie wrażenia to zwykle miejsca, w których klient pierwszy raz styka się z firmą.

Z reguły są to miejsca jak hol wejściowy, lobby. Zatem są to przestrzenie, których rolą jest wywarcie dobrego pierwszego wrażenia - mówi.

Muzea z kosmosu

Estetyczne, robiące wrażenie przestrzenie, docenia też administracja publiczna czy instytucje kultury. Zmiany widać chociażby w aranżacjach muzeów.

- Przez wiele lat nasze muzea wyglądały jak skanseny, do których wchodziło się w kapciach. Nie można było nic dotykać, chodziło się wytyczonymi trasami, z daleka od eksponatów. Nastąpiła duża zmiana. Jedna z dużych realizacji dotyczyła Muzeum Powstania Warszawskiego, gdzie otoczenie miało nas przenieść do tamtych czasów. To był projekt Mirka Nizio. On rozpoczął nowy rozdział w przedstawianiu historii. My wspólnie z Mirkiem Nizio robiliśmy Muzeum Żydów Polskich. Wymyślał wystawę, a my jako firma dostarczaliśmy reprodukcji elementy ścian, meble, które miały przenieść widzów do epoki, której dotyczyło. Jak dotąd muzeum zostało obsypane wieloma nagrodami, w tym culture.pl Superbrands w 2015 roku – opowiada Paweł Gardasiewicz.

Muzeum Żydów Polskich

Firma tworzyła też wnętrza Muzeum Wódki Polskiej w Warszawie. Placówka opowiada 600-letnią historię gorzelnictwa polskiego, we wnętrzach posiada również kilka barów i sklep.

- Element łał ponownie został stworzony customowo, od podstaw. Jego nie dało się kupić w sklepie. Część materiałów była nowa, część specjalnie postarzana. Wszędzie zastosowane zostały nowoczesne technologie - wspomina.

Wśród realizacji firmy jest np. ratusz w Grodzisku Mazowieckim (poniżej na zdjęciu). To miasto od lat jest otwarte na biznes, tam powstają różne fabryki, więc to nie przypadek, że władze samorządowe chciały mieć nowoczesną siedzibę urzędu. Obiekt jest przeszklony, otwarty, przyjazny dla klientów.

- Aczkolwiek przykład Grodziska jeszcze jest przykładem trendu. Widzę, że samorządy raczej podążają za trendem, niż same je wytyczają. Podejrzewam, że przeszkodą w blokowaniu wejścia szerzej biznesu do współpracy z samorządami jest jednak wymóg 100 proc. ceny w postępowaniach przetargowych, także nadzoru różnego rodzaju służb. Uważam, że to jest duży problem do rozwiązania. Sądzę, że warto otworzyć się na transfer z biznesu do samorządu technologii, umiejętności, designu – opowiada Paweł Gardasiewicz.

Otwarcie nowego Urzędu Miasta Grodziska Mazowieckiego. Foto grodzisk.pl

Jak tworzy się "efekt łał?"

- Efekt można uzyskać na wiele sposobów. Wszystko zależy od oczekiwań klientów. Są tacy, którzy preferują prostotę, a wręcz ascetyczną formę. Nacisk na naturę, spokój barw, cisza. A inni – wręcz przeciwnie – oczekują, by już na wejściu do ich przestrzeni goście zostali wręcz uderzeni, oszołomieni efektem. Barwy bywają soczyste, grać można też dźwiękiem, bryłą, zapachem. Jesteśmy firmą, która na bazie założeń znajdzie technologię, materiał i rozwiązania, które to zapewnią – mówi Paweł Gardasiewicz.

W przypadku projektowania i tworzenia wnętrz, tak jak wszędzie, można zaobserwować pewne trendy. Kiedyś dominowały mocne kolory, intensywne światło. Obecnie na topie są dobra akustyka, ekologiczne materiały. Jeden trend wymusiła pandemia.

- W tej chwili duża liczba biur zmniejsza się. Sporo korporacji renegocjuje kontrakty związane z najmem powierzchni, bo wiedzą, że nie wszyscy pracownicy wrócą do biur. Są firmy, które mają 100 proc. możliwości pracy i współpracy zdalnej, więc ich biura pozostaną raczej wizytówkami firm, miejscem spotkań biznesowych z kontrahentami.

- Ale też posiadający biura na wynajem muszą znaleźć się w nowych czasach. Potrzebują stać się znów miejscem spotkań, pracy. Przy czym biura zmniejszą się. Regułą stają się pojedyncze biurka pod wynajem, nie przypisane do konkretnego pracownika. Dlatego ważne są zieleń, natura, zapach, odpowiednia wilgotność, akustykę. Jest teraz dużo większy nacisk na te wszystkie parametry. Kiedyś wystarczyło pomalować ściany i wstawić te same biurka. Dziś widać, że firmy rywalizują o przestrzeń dla pracownika – mówi właściciel Advertis.

Odpowiednio zaaranżowane wnętrze służy wręcz jako wizytówka przy ogłoszeniach o pracę.

- Dzisiejsze pokolenie XY wpierw pyta, co pracodawca może mu dać, więc klimat w biurze, pokój zabaw mogą być tym elementem, który przeważy, czy firma pozyska danego pracownika. Szczególnie widać to w przypadku firm IT, gdzie konkurencja o pracownika jest ogromna.

Nasz rozmówca wyjaśnia, że w aranżowaniu ograniczają twórców dwie kwestie:

- Pierwszą jest fizyka, ale śmiejemy się, że z fizyką sobie radzimy. Z reguły daje się ją przewidzieć, przeliczyć i nad nią zapanować. Natomiast drugą kwestią jest budżet. I miks tych dwóch składowych potrafi niejeden projekt wysadzić w powietrze, jeśli okaże się, kiedy budżet nie pozwala spełnić oczekiwań klienta. Rzeczy customowe nie są tanie. Wielokrotnie robione są jak prototypy, po raz pierwszy. Bywa, że zużywamy czterokrotnie więcej materiału, niż przy seryjnych, sprawdzonych rozwiązaniach, ponieważ musimy przećwiczyć różne kombinacje. Więc materiał i praca muszą być zamortyzowane w produkcie. Jakby tę rzecz robiła Ikea, to podzieli koszt na milion egzemplarzy i produkt kosztuje złotówkę. Ale jeśli robimy coś w jednym egzemplarzu, to kosztuje jak prototyp.

Efekt łał kosztuje, ale się opłaca

Wydatek na efektowną przestrzeń jest niemały, ale opłacalny.

- Pierwsze wrażenie, jak sama nazwa wskazuje, wywiera się jeden raz. I jest ono bezcenne, dlatego tak ważny jest pierwszy kontakt z obiektem. Skoro mamy klientów od 20 lat, to znaczy, że ich inwestycja w wykonany przez nas efekt się zwraca. Nikt z inwestorów nie robiłby tego, gdyby to nie wracało mu w kapitale – mówi Paweł Gardasiewicz.

Zauważa, że efektowne przestrzenie podnoszą wartość nieruchomości, co ma znaczenie chociażby podczas transakcji sprzedaży tej nieruchomości.

- W tej chwili budynki są często budowane w ciągu trzech, czterech lat i sprzedawane do funduszy. Odbywa się analiza due dilligence. To bardzo ważna analiza wartości budynku i nasze elementy również optycznie podnoszą ocenę budynku. Nieraz ma to większe znaczenie, niż materiał zastosowany do ocieplenia ściany. Klient kupuje oczami, więc naszą rolą jest wykonanie takiej pracy, by nogi pod nim ugięły się z wrażenia – wyjaśnia przedsiębiorca.

Przekonuje, że stały rozwój polskiej gospodarki, zaostrzająca się konkurencja i coraz bardziej wymagające gusta klientów sprzyjają takim firmom jak Advertis.

- Klienci chcą się czymś wyróżnić, każdy inwestor chce się czymś wyróżnić. Znaleźć plus, który sprawi, że jego klient będzie tym poruszony. Dlatego inwestują w piękne przestrzenie - mówi.

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Otrzymuj najciekawsze newsy biznesowe ze Śląska!

Zapisz się do naszego newslettera!

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 541

Prezentacje firm