Katowice, Bytom i Sosnowiec są tymi miastami w woj. śląskim, które tracą najwięcej mieszkańców. Samorządy chwytają się różnych sposobów, by zatrzymać mieszkańców i przyciągnąć nowych.
Miastem, które właśnie rozpoczęło kampanię autopromocyjną jest Bytom. Pod hasłem „Bytom. Zamieszkaj w wielkim stylu” miasto zwraca uwagę na swoje walory.
– Nasze miasto liczy około 140 tys. mieszkańców i podobne jak inne duże i średnie miasta zmaga się ze zjawiskiem depopulacji, na co dodatkowy wpływ ma też poprzemysłowy charakter naszego miasta. Ale Bytom żyje, a świeżej krwi dodają mu zafascynowani nim nowi mieszkańcy, którzy spojrzeli na to miasto niestereotypowo i uwierzyli, że właśnie tu będzie im się dobrze żyło – mówił prezydent Mariusz Wołosz.
– Uśredniona cena za metr kwadratowy mieszkania na bytomskim rynku wtórnym to 3738 zł. Nowych mieszkańców przyciąga do Bytomia jednak nie tylko atrakcyjna cena nieruchomości, ale też stylowa architektura, dobre położenie i kompaktowość miasta. Nie bez znaczenia jest też duży obszar terenów zielonych i stale rozbudowywana baza sportowo-rekreacyjna – mówi Mariusz Wołosz.
Te atuty docenili #NowiBytomianie – mieszkańcy, dla których w ostatnich latach Bytom stał się nowym domem i którzy zdecydowali się zostać ambasadorami akcji. W ramach kampanii promocyjnej, w listopadzie siedmioro z nich zobaczymy na kilkudziesięciu bilbordach w Katowicach, Gliwicach, Krakowie i Bytomiu. Materiały będzie można znaleźć też w prasie czy na ekranach ledowych na Dworcu PKP w Krakowie. Oprócz tego, ambasadorowie kampanii promocyjnej będą opowiadać w wideorozmowach publikowanych w mediach społecznościowych oraz w ramach kampanii Google Ads o tym, dlaczego postawili na Bytom.
W październiku z kampanią „Melduję się w Kato” wystartowały Katowice. Stolica województwa zajmująca pierwsze miejsce w Polsce pod względem stopy bezrobocia (jest najniższa w Polsce), będąca jednym z najbardziej atrakcyjnych rynków dla inwestorów zagranicznych i deweloperów, jednocześnie bardzo mocno traci mieszkańców. Rocznie ten ubytek sięga średnio 1700 osób. Dlatego Katowice postanowiły zawalczyć o mieszkańców zachęcając do meldowania się tutaj.
– Zależy nam na rozwoju miasta. Każda zameldowana osoba ma realny wpływ na rozwój Katowic, kolejne zielone inwestycje, ścieżki rowerowe, tereny rekreacyjne czy dbanie o już istniejącą infrastrukturę. Dlatego chcemy namówić te osoby, które tu żyją, ale nie są zameldowane, do zmiany tego stanu rzeczy – wyjaśnia Marcin Krupa, prezydent Katowic.
Zameldowanie w Katowicach to nie tylko urzędowa formalność, ale przede wszystkim płynące z tego realne korzyści dla mieszkańców. Wiedzą o tym niemal 53 tysiące osób, które od 1 września 2020 do 31 sierpnia br. dołączyły do programu „Katowicka Karta Mieszkańca". Karta Mieszkańca uprawnia do zniżek u 89 partnerów prywatnych i w 12 jednostkach miejskich. Dzięki niej mieszkańcy miasta mogą taniej skorzystać m.in. z basenów, kortów tenisowych, wydarzeń kulturalnych, usług fryzjerskich, weterynaryjnych czy prawnych. A przy okazji – dzięki zameldowaniu i rozliczaniu w Katowicach podatku dochodowego – wesprzeć miejski budżet i lokalne inwestycje.
Warto dodać, że o podziale części środków z budżetu miasta decydują również sami mieszkańcy. Katowicki budżet obywatelski od lat cieszy się sporą popularnością wśród katowiczan, w niedawno zakończonym głosowaniu wzięło udział ponad 43 tys. osób, a sam BO jest najwyższy w kraju wśród miast wojewódzkich w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Od ubiegłego roku mieszkańcy zgłaszają pomysły do Zielonego Budżetu, a na stałe w krajobraz lokalnych wydarzeń wpisały się działania z Inicjatywy Lokalnej, w ramach której miasto dotuje zadania, w które bezpośrednio angażują się katowiczanie.
Z kolei Sosnowiec zachęca loteria z nagrodami do rozliczenia podatku PIT w tym mieście. W tym roku odbyła się już piąta edycja zabawy. W czterech pierwszych w loterii wzięło udział 17 tys. osób. Do wygrania były samochody, rowery elektryczne i inne nagrody.
- Płacenie podatków na terenie miasta daje pewność, że część środków wróci do nas w postaci inwestycji w najbliższe otoczenie mieszkańca. Odnosi się to do ochrony zdrowia, oświaty, transportu czy też gospodarki komunalnej — mówi prezydent Sosnowca, Arkadiusz Chęciński.
Według danych GUS w 2018 roku w 41 gminach Metropolii GZM żyło 2 255 505 mieszkańców. W następnym, 2019 roku, liczba ta spadła do 2 244 850 ludzi. Ubyło ponad 10 tys. mieszkańców (dokładnie 10 655 osób). Największe spadki zostały odnotowane w miastach na prawach powiatu – Sosnowcu (- 2 062 osób), Katowicach (-1 736 osób), czy Bytomiu (- 1 532 osób). Spadek liczby mieszkańców odnotowano aż w 22 gminach GZM, spośród których 2 to miasta na prawach powiatu. Wyjątkiem są Mysłowice - wystąpił tam nieznaczny wzrost o 32 mieszkańców.
Ostatnie dane GUS pokazują, że wyludnianie się woj. śląskiego przyspiesza. W ostatnim roku ubyło ponad 25 tys. mieszkańców.
Oddanych głosów: 2379
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
INTARG®2024 - Katowice zapraszają na czołowe Międzynarodowe Targi Wynalazków i Innowacji
3004Min. Czarnecka i premier Buzek w Katowicach. "Przemysł na Śląsku musi być różnorodny"
653Transformacja energetyczna i dekarbonizacja – jaki scenariusz dla polskiego i europejskiego przemysłu?
576HR Klub Summit 2024 - wyjątkowe wydarzenie HR w sercu Śląska
332INTARG®2024 - Katowice zapraszają na czołowe Międzynarodowe Targi Wynalazków i Innowacji
0HR Klub Summit 2024 - wyjątkowe wydarzenie HR w sercu Śląska
0Transformacja energetyczna i dekarbonizacja – jaki scenariusz dla polskiego i europejskiego przemysłu?
0Min. Czarnecka i premier Buzek w Katowicach. "Przemysł na Śląsku musi być różnorodny"
0
~Damian Ziok 2021-11-04
09:22:31
Katowice to jedna wielka betonoza. Bytom, wystarczy się tam przejechać. Brzydkie, stare, nieremontowane kamienice. Do tego w Bytomiu jest masa patologi. Nikt normalny nie chce tam mieszkać a raczej omijają to miasto szerokim łukiem.
~Marian Milczarek 2021-11-05
04:52:43
Jacy ludzie takie miasto.