Nikt nie kontroluje jakości pelletu? Tak twierdzi nasza Czytelniczka – Olga. Mieszkanka Jejkowic kupiła dwie palety tego opału za ponad 5 tys. złotych. Wysoka cena nie przełożyła się na jakość. Zamiast drobnego jak mąka popiołu, w popielniku zaczęły się gromadzić twarde i błyszczące spieki, a nawet niedopały pelletu. Producent i sklep nie widzą niczego złego w swoim postępowaniu, a Powiatowy Rzecznik Konsumentów ma związane ręce. Tymczasem Andrzej Bogocz, ekspert z branży ciepłowniczej alarmuje, że tego typu odpady wynikają z zanieczyszczonego opału. Sprawą zainteresowaliśmy Polski Alarm Smogowy.
Odrzuca też tłumaczenia producenta i sklepu. Mówi, że są one wręcz absurdalne.
Zawartość tlenu w spalinach ma wpływ na proces spalania, ale nie za powstawanie skamieliny. Bardzo wiele nieuczciwych firm sugeruje, że „mieliście źle ustawiony palnik”. Jest w tym prawda, ale to też zasłona. Jak jest źle ustawiony palnik, to pellet nie spali się do końca, albo spali się, ale nie uzyskamy odpowiedniej temperatury. Wtedy tlenu za dużo albo za mało. Proszę mi wierzyć, skamielina nie powstaje w wyniku tego, czy powietrza było za mało lub za dużo – zaznacza Andrzej Bogocz.
Tymczasem piasku (i kory) w pellecie w ogóle nie powinno być. Może być on przyczyną o wiele większych problemów.
Głównym składnikiem pelletu powinno być drzewo, czy kora się do tego zalicza? Tak, ale producenci powinni zdawać sobie sprawę, że nie powinno jej tam być, bo powoduje tego typu spieki i finalnie może doprowadzić do uszkodzenia palnika – dodaje ekspert.
Jak dodaje Andrzej Bogocz, w branży pelletowej istnieje tendencja, by sprawy związane ze złą jakością opału zamiatać pod dywan.
Chodzi o to, by nie zrazić społeczeństwa na biomasę, pomimo wpadek. Wpadki stały się większością. To nie jest tak, że na 1000 ton pelletu, w 10 pojawiło się paliwo złej jakości. Tak naprawdę na 1000 ton, 500 nigdy nie powinna trafić na rynek. Problem jest mocno skomplikowany, nie ma odpowiednich służb, które kontrolowałby pellet. Ludzie oczywiście kupują tańszy produkt, a to daje nieuczciwym producentom pole do popisu. To temat dla CBŚ, zorganizowane grupy przestępcze znalazły idealną przykrywkę do recyklingu materiałów poprzemysłowych. Możemy o tym mówić, ale bez wsparcia służb nie da się ukrócić procederu – alarmuje nasz rozmówca.
Dodaje, że na Zachodzie, jeżeli u producenta biomasy znaleziono by materiały toksyczne, to już nigdy nie otworzyłby już zakładu.
W Polsce taki producent zostanie ukarany 5 tys. złotych. Kara równa się zostawieniu wyłączonego granulatora na pół godziny dłużej. Potem dalej może produkować odpad. Dysponuję dokumentacją, gdzie producent przesyła wiadomość do kontrahentów z informacją, że dokłada domieszki MDF, dokłada zmielony plastik. Jeżeli nie reagujemy, to o czym mówimy? - pyta retorycznie.
Emil Nagalewski, koordynator Polskiego Alarmu Smogowego w woj. śląskim ma podobne zdanie co nasz ekspert.
Kupowanie pelletu nie powinno być wyzwaniem. Każdy użytkownik pieca na pellet powinien mieć możliwość łatwego zakupu paliwa spełniającego określone normy, którego skład i jakość są kontrolowane. Wiemy, że tak nie jest. Na rynku dostępny jest pellet zawierający odpady o czym Polski Alarm Smogowy informował wielokrotnie. Kupno pelletu jest dzisiaj loterią. Obawiam się, że problem ten będzie narastał, bo kotłów na pellet będzie coraz więcej - chętnie wybierają je osoby pozbywające się kopciuchów – zauważa Emil Nagalewski.
Nie dziwi się, że na rynku pelletu jest bałagan.
Przecież miesiąc temu Ministerstwo Klimatu i Środowiska o kolejny kwartał przedłużyło zwolnienie z kontrolowania jakości węgla. Nie ma norm, nie ma kontroli, więc do sprzedaży trafia byle co. Kupujący płacą jak za zboże, ale dostają surowiec o marnych walorach grzewczych, kotły podlegają szybszemu zużyciu lub awariom, a w powietrze lecą trucizny. Wydaje się, że wszyscy na tym tracą, ale ten stan trwa – dodaje.
Emil Nagalewski nawiązał kontakt z Olgą Prus. Polski Alarm Smogowy chce jej pomóc w przebadaniu felernego pelletu. Z tego, co się dowiedzieliśmy, takie badania mogą zostać wykonane w Poznaniu.
Spotkaliście się z podobnym problemem, co nasza Czytelniczka?
Materiał oryginalny: https://www.rybnik.com.pl/wiadomosci,kupila-pellet-za-ponad-5-tys-zl-zamiast-popiolu-byly-blyszczace-spieki-ekspert-absurdalne-tlumaczenia-producenta,wia5-3266-55971.html
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Siemianowice Śląskie: gigantyczny pożar składowiska odpadów. Trwa akcja gaśnicza (foto, wideo)
1081Pożar w zajezdni w Bytomiu. Spłonęło 10 autobusów spalinowych (foto)
1010Bon energetyczny ma być plastrem na podwyżki cen gazu i prądu. "Pomoc na waciki"
707System kaucyjny w Polsce jednak później? Eksperci przeciwni zmianie daty
532Grzegorz J. usłyszał wyrok: 2,5 roku więzienia!
484"Uwielbiam zapach smaru". Rozmowa z Sonią Piwowar, ekspertką obróbki blach
+8 / -1Senat również za językiem śląskim. Teraz czas na decyzję prezydenta Dudy
+3 / -0Pożar w zajezdni w Bytomiu. Spłonęło 10 autobusów spalinowych (foto)
+1 / -0Rewolucja w e-fakturowaniu znów odroczona! Obowiązkowy KSeF przesunięty na 2026 rok
+1 / -0PAS: śląskie antysmogowym liderem w rankingu wszechczasów
+1 / -0Po wstrząsie w PGG: nie żyje trzeci górnik. Koniec akcji w kopalni Mysłowice-Wesoła
0Rewolucja w kilometrówce? Rząd chce włączyć elektryki i samochody hybrydowe
0Wstrząs w kopalni PGG Mysłowice-Wesoła. Nie żyje 2 górników
0ZUS skontrolował zwolnienia lekarskie. W Śląskiem wstrzymano świadczenia na kwotę 1,7 mln złotych
0Bon energetyczny ma być plastrem na podwyżki cen gazu i prądu. "Pomoc na waciki"
0