Około 65 proc. mieszkańców Mysłowic biorących udział w miejskiej ankiecie poparło budowę kopalni Brzezinka 3. Wyniki sondażu dały do myślenia władzom miasta, które ostatnio zaapelowały do premiera o cofnięcie koncesji na wydobycie węgla obawiając się utraty pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji.
O wynikach konsultacji społecznej poinformował portal CTMyslowice.pl. Jak czytamy zbieranie głosów trwało cały czerwiec. Mieszkańcy Mysłowic mogli wypowiedzieć się na temat koncesji na wydobywanie węgla kamiennego ze złoża Brzezinka 3, którą w listopadzie ub. roku spółce Brzezinka wydał minister środowiska i klimatu.
„W konsultacjach wzięło udział łącznie 5033 mysłowiczan, z czego 1767 osób wyraziło sprzeciw i wypowiedziało się negatywnie w sprawie budowy kopalni i eksploatacji złoża węgla kamiennego Brzezinka 3, a 3260 osób poparło planowaną inwestycję.
Zobacz także
Przeciwnicy wskazywali przede wszystkim na obawy co do ewentualnych szkód górniczych i związanych z nimi odszkodowań oraz zmniejszenia wartości nieruchomości. Poruszali także kwestie związane z potencjalnym zanieczyszczeniem środowiska, brakiem konsultacji z mieszkańcami przed wydaniem koncesji, koniecznością wygaszania kopalni i odchodzeniem od węgla, utratą środków unijnych na sprawiedliwą transformację.
Pozytywnie o wydanej koncesji dla spółki Brzezinka wypowiedziało się natomiast 3260 mieszkańców Mysłowic. 15 osób złożyło osobiście pisma wyrażające swoje poparcie dla budowy kopalni, a 3245 ważnych podpisów zostało dostarczonych przez jednego z mieszkańców. - Jako główny argument wskazano innowacyjność planowanej kopalni, powołując się na liczne korzyści płynące dla całego miasta oraz regionu – czytamy w raporcie z konsultacji.”
Chociaż w konsultacjach wzięło udział ogółem tylko 7 proc. mieszkańców, a budowę kopalni poparły raptem 4 proc. mysłowiczan, wyniki konsultacji stanowią zagwozdkę dla władz miasta. Z dwóch powodów. Ten sam portal napisał, że mają zostać zweryfikowane głosy poparcia, gdyż listy z ponad 3 tys. podpisów złożyła w magistracie jedna osoba. Po drugie, prezydent Mysłowic, który wcześniej popierał inwestycję, teraz chce ją zablokować. 27 lipca pisaliśmy, że Dariusz Wójtowicz zaapelował do premiera Morawieckiego o cofnięcie spółce koncesji na wydobycie węgla kamiennego. Samorządowiec wraz z innymi włodarzami śląskich miast argumentował w Warszawie na posiedzeniu sejmowej komisji ds. transformacji obszarów górniczych, że przez plany prywatnych podmiotów miasta i gminy mogą stracić pieniądze z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Jasno tam wskazano, że Unia Europejska nie będzie finansować terenów, na których rozwijane są nowe projekty wydobywcze. Z podobnym problemem co Mysłowice boryka się Rybnik, ale w tym drugim mieście kopalni nie chcą zarówno władze jak i mieszkańcy.
Pod względem biznesowym projekt mysłowicki jest znacznie bardziej zaawansowany, niż rybnicki. Po pierwsze, spółka ma już koncesję. W Rybniku dopiero o to zabiega. Po drugie w Mysłowicach działania trwają od 2011 roku, a spółka Brzezinka wydała już na badania, odwierty i inne prace kilkadziesiąt mln zł. Po zmianie frontu przez prezydenta prokurent spółki Jakub Sagan wystosował list otwarty, w którym daje jasno do zrozumienia, że ostatnie decyzje gospodarza miasta są niezrozumiałe i niepokojące. Przypomniał, że przedsięwzięcie szacowane jest na 2 mld zł, a eksploatacja węgla ma potrwać do 2040 roku, więc krócej o 9 lat, niż w ostatnich państwowych kopalniach. Budżet Mysłowic ma zyskać około 225 mln zł, a skarb państwa wpływy z PIT, CIT, VAT i ZUS. Kopalnia ma zatrudnić 900 osób, a w sumie wraz z firmami kooperującymi pracę znalazłoby 4-5 tys. osób. Prokurent spółki zaznaczał, że zamierza wręcz wpisać projekt do unijnego Zielonego Ładu. Powodem ma być innowacyjność produkcji węgla a także stworzenie mysłowickiego klastra przemysłowego, którego podstawę stanowiłaby kopalnia, a firmy kooperujące zajęłyby się przetwarzaniem węgla w syngaz, węgiel bezdymny, wodór czy inne produkty wykorzystywane w gospodarce.
Oddanych głosów: 1962
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Bon energetyczny ma być plastrem na podwyżki cen gazu i prądu. "Pomoc na waciki"
1972Siemianowice Śląskie: gigantyczny pożar składowiska odpadów. Trwa akcja gaśnicza (foto, wideo)
1251Pożar w zajezdni w Bytomiu. Spłonęło 10 autobusów spalinowych (foto)
1136System kaucyjny w Polsce jednak później? Eksperci przeciwni zmianie daty
586Po wstrząsie w PGG: nie żyje trzeci górnik. Koniec akcji w kopalni Mysłowice-Wesoła
583"Uwielbiam zapach smaru". Rozmowa z Sonią Piwowar, ekspertką obróbki blach
+8 / -1Bon energetyczny ma być plastrem na podwyżki cen gazu i prądu. "Pomoc na waciki"
+4 / -1Senat również za językiem śląskim. Teraz czas na decyzję prezydenta Dudy
+3 / -0Pożar w zajezdni w Bytomiu. Spłonęło 10 autobusów spalinowych (foto)
+1 / -0Rewolucja w e-fakturowaniu znów odroczona! Obowiązkowy KSeF przesunięty na 2026 rok
+1 / -0Szybciej przez miasto. Katowice oceniają pierwsze efekty wdrożenia ITS
0Kierowcy mają powody do radości. "Kierunek zmian na pylonach może cieszyć"
0"W grupie raźniej". Koleje Śląskie polecają się na kolejny długi weekend
0Po wstrząsie w PGG: nie żyje trzeci górnik. Koniec akcji w kopalni Mysłowice-Wesoła
0Rewolucja w kilometrówce? Rząd chce włączyć elektryki i samochody hybrydowe
0