Rafako zdecydowanie nie ma szczęścia do inwestorów. Po feralnej sprawie z budową bloków należącej do Taurona Elektrowni Jaworzno, borykająca się z problemami finansowymi spółka idzie na noże z fundacją o. Rydzyka. Chodzi o budowę przez producenta kotłów z Raciborza muzeum im. św. Jana Pawła II w Toruniu. Inwestycja od początku wiązała się z utrudnieniami i wszystko wskazuje na to, że dalsze losy przedsięwzięcia będą kolejnym dużym ciosem dla Rafako.
O tym, że Rafako z Raciborza wybuduje Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II w Toruniu, prowadzone przez fundację ojca Tadeusza Rydzyka Lux Veritatis, pisaliśmy po raz pierwszy jeszcze w 2019 roku. Koszt kontrowersyjnej inwestycji to 144,7 mln zł <<Rafako wybuduje muzeum fundacji ojca Rydzyka>>.
Co ciekawe, producent kotłów przemysłowych był jedynym chętnym, który złożył ofertę w przetargu. Spółka tłumaczyła ten fakt w rozmowie z nami, powołując się głównie na zbieżność kompetencji.
- Zakres robót jakie mają zostać wykonane przez RaFaKo Grupa PBG w pełni odpowiada kompetencjom Grupy. RaFaKo zakończyło ostatnio prace w zakresie konstrukcji żelbetowych na największej realizowanej ostatnio inwestycji – budowie nowych bloków w Elektrowni Jaworzno, mamy doświadczony zespół ludzi, którego nie chcielibyśmy stracić a kolejne kontrakty gwarantują stałość zatrudnienia. Dlatego też RaFaKo dywersyfikuje działalność, między innymi pozyskując zamówienia z obszarów, w których – co warte podkreślenia - dotąd aktywna była także PBG – wyjaśniał Jacek Balcer, dyrektor Komunikacji Korporacyjnej, rzecznik prasowy w Grupie Kapitałowej PBG.
Wspomniana budowa bloków Elektrowni Jaworzno - jak już dziś wiadomo - odbiła się dla Rafako przysłowiową czkawką. Teraz wszystko wskazuje na to, że z realizacją inwestycji w Toruniu będzie podobnie.
Muzeum miało powstać w 100 tygodni - czyli w nieco ponad dwa lata. Te plany pokrzyżowała jednak pandemia i wojna w Ukrainie. Mimo że inwestycja nie została w pełni ukończona, strony zawarły ugodę, na mocy której mimo wszystko doszło do odbioru budynku.
W dokumencie zastrzeżono, że Rafako do 31 marca 2024 roku usunie wady, które stwierdzono podczas przekazania inwestycji. Dodatkowo inwestor zgodził się także zwiększyć wynagrodzenie dla giganta - z uwagi na wyższe koszty wywołane pandemią i wojną.
Tymczasem w grudniu minionego roku Muzeum "Pamięć i Tożsamość" im. św. Jana Pawła II poinformowało o zerwaniu ugody.
W komunikacie z 21 grudnia, cytowanym przez Radio Maryja, muzeum wyjaśnia, że wypłata pieniędzy dla Rafako wynikająca z zawartej w październiku ugody mogła nastąpić po spełnieniu jasno określonych warunków, m. in. po dostarczeniu oświadczeń podwykonawców, potwierdzających prawidłowe rozliczenie płatności. Tymczasem to do niego część podwykonawców zwróciło się z prośbą o uregulowanie należności.
W sytuacji gdy Rafako zalega podwykonawcom z płatnościami, muzeum nie ma prawa dokonać zapłaty na rzecz generalnego wykonawcy, lecz zobowiązane jest w pierwszej kolejności uregulować zaległość Rafako wobec podwykonawcy - napisano w oświadczeniu.
- Powodem odstąpienia od ugody jest niewywiązywanie się przez Rafako z wynikających z niej obowiązków. Generalny wykonawca nie przedstawił muzeum "Szczegółowego Harmonogramu Rzeczowo-Finansowego Planu Naprawczego", mimo udzielenia mu dodatkowego terminu na wypełnienie tego zobowiązania. Jego brak uniemożliwia muzeum kontrolę prawidłowości usuwania usterek i wad w zakresie sposobu ich usunięcia, kosztu i terminów - twierdziło muzeum.
W odpowiedzi Rafako wystosowało obszerny wniosek o sprostowanie komunikatu prasowego. W piśmie spółka powołuje się na brak współpracy z inwestorem, w szczególności odmowy odbioru korespondencji, zawierającej m.in. wspomniane dokumenty rozliczeniowe.
Zgodnie ze stanem faktycznym muzeum przedstawiono Szczegółowy Harmonogram Rzeczowo-Finansowy Planu Naprawczego już w dniu 10 listopada 2023 r. (a następnie uzupełnionymi pismami z dnia 29 listopada 2023 r. oraz z dnia 15 grudnia 2023 r. - czytamy dalej.
Rafako dementuje też stwierdzenie, jakoby skala i tryb robót miały nie pozwolić wykonawcy dotrzymać terminu ustalonego w ugodzie.
Podczas gdy na dzień publikacji powyższego komunikatu stan zaawansowania prac był na bieżąco aktualizowany i na dzień 20 grudnia 2023 roku osiągnął poziom przynajmniej 53% zrealizowanych napraw usterek wynikających z listy usterek odbioru końcowego o czym muzeum zostało poinformowane. Brak jest więc jakichkolwiek podstaw faktycznych i prawnych dla publikacji powyższego stwierdzenia w publikacji prasowej z dnia 20 grudnia 2023 r. - podsumowuje spółka.
W konsekwencji zarząd Rafako poinformował, że odstępuje od umowy na budowę muzeum, którym zarządza Fundacja Lux Veritatis o. Tadeusza Rydzyka i żąda zapłaty prawie 25,5 mln złotych z tytułu całości przysługującego spółce wynagrodzenia z umowy.
Ponadto, zarząd spółki analizuje podstawy do złożenia zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstw przez osoby związane z inwestycją. Jako główny powód spółka podaje całkowity brak współdziałania a wręcz utrudnianie przez Inwestora wykonania umowy oraz ugody.
W wydanym komunikacie podkreślono, że ugoda z muzeum zawarta została przez poprzedni zarząd tuż przed wyborami parlamentarnymi, co pozwoliło na wydanie zgody na użytkowanie budynku i otwarcie go zgodnie z intencją fundacji jeszcze przed wyborami.
Równocześnie inwestor przedstawił listę usterek, które miały być usunięte już po otwarciu muzeum. Usterek na tyle nieistotnych, że nie miały jakiegokolwiek wpływu na odbycie uroczystego otwarcia obiektu i późniejszych organizowanych w nim wydarzeń. Mimo wątpliwości jakie można mieć co do rzetelności listy tych usterek, Rafako zgodziło się na ich usunięcie oraz na przesunięcie płatności faktury za odbiór końcowy obiektu muzeum. Rafako w dobrej wierze opracowało również szczegółowy harmonogram dalszych prac - czytamy w oświadczeniu.
Zarząd spółki zaznacza, że bezpośrednio po ogłoszeniu wyniku wyborów do parlamentu Fundacja Lux Veritatis (Światło Prawdy) o. Tadeusza Rydzyka przestała całkowicie współpracować z Rafako, a wręcz zaczęła utrudniać realizację zobowiązań, które ta w interesie fundacji na siebie przyjęła.
Podpisana ugoda była wyjątkowo korzystna dla fundacji. Głównie dlatego, że pozwalała jej na pilne rozliczenie środków z pomocy publicznej ale także dlatego, że akceptowała wątpliwą listę usterek oraz znacznie przesuwała płatność mimo oddania obiektu do użytkowania oraz prace dodatkowe - wyjaśnia Rafako. - Dzięki temu porozumieniu w blasku fleszy, z udziałem członków poprzedniego rządu, muzeum zostało otwarte.
Z dalszej części dokumentu wynika, że na teren budowy muzeum inwestor nie wpuszcza obecnie pracowników Rafako, realizacja Planu Naprawczego, polegającego na usuwaniu "drobnych nieistotnych usterek" jest więc utrudniona.
Zdarza się, że zamawiający nie przyjmuje od nas korespondencji twierdząc, że została zniszczona, płaci uprzywilejowanym podwykonawcom bez naszej wiedzy i niezgodnie z zasadami zawartych umów, nie przyjmuje harmonogramu prac oraz co najważniejsze nie reguluje naszych faktur - dowiadujemy się. - Co ciekawe, z naszych informacji wynika, że w pierwszej kolejności są wypłacane niezgodnie z umową środki firmie budowlanej, co do której są wątpliwości związane z zawyżaniem przez nią cen rynkowych w celu nieuzasadnionego zwiększania swojego wynagrodzenia.
Spółka przypomina, że budowa muzeum kosztowała ponad 170 mln złotych i była finansowana ze środków publicznych z dotacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Nie rozumiem postępowania Fundacji i tej obstrukcji przy dokończeniu prac, które jednakże nie przeszkadzają w funkcjonowaniu tego obiektu. Wygląda, że mimo otrzymania tak olbrzymiego wsparcia fundacja zamierza jeszcze „zaoszczędzić” na inwestycji kosztem Rafako. Dlatego odstąpiliśmy od umowy oraz niekorzystnej dla Spółki ugody i domagamy się zapłaty prawie 25,5 mln złotych tytułem należnego nam wynagrodzenia, ponieważ większa część tej kwoty obejmuje prace już wykonane, natomiast pozostała odnosi się do zakresu usterek, które Rafako zamierzała wykonać zgodnie z zawartą Ugodą, niestety Muzeum uniemożliwiło nam to - komentuje Robert Kuraszkiewicz, prezes Rafako.
W oświadczeniu wyraźnie zaznaczono, że Rafako nie uznaje wcześniejszego odstąpienia od umowy i ugody przez fundację Lux Veritatis o. Tadeusza Rydzyka, która zarządza muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II.
Zarząd Spółki jest zdeterminowany, aby odzyskać należne Rafako środki i przedstawić opinii publicznej wszelkie okoliczności prowadzenia budowy obiektu finansowanego ze środków publicznych - czytamy w podsumowaniu.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Bliżej końca budowy S1 Przybędza-Milówka. Tak wygląda aktualnie obejście Węgierskiej Górki
7013,5 mld zł z KPO miało zasilić projekt Izera. Polski elektryk wystrychnięty na dudka?
650Nowa inwestycja w Śląskiem. Zagłębie handlowe w Rybniku odżyje (wizualizacje)
573Nowa inwestycja na obszarze KSSE w Bytomiu. Hala magazynowo-produkcyjna za 24 mln zł
514Biznes, samorząd, nauka. Tak będzie wyglądać Urban Lab w Raciborzu (wizualizacje)
495Katowicki węzeł kolejowy przejdzie remont. To największa umowa w historii PKP PLK
+2 / -0Nowa inwestycja w Śląskiem. Zagłębie handlowe w Rybniku odżyje (wizualizacje)
+2 / -0"Firmy z sektora MŚP przyszłością KSSE". Rozmawiamy z wiceprezesem Jackiem Bialikiem
+2 / -0Biznes, samorząd, nauka. Tak będzie wyglądać Urban Lab w Raciborzu (wizualizacje)
+1 / -0Ruszyła budowa czwartego budynku w ramach Panattoni Park Ruda Śląska
+1 / -0Ruszył Budżet Obywatelski woj. śląskiego. W puli 5 mln złotych
0Budowa S1 opóźniona o prawie rok. Drogowcy znaleźli ślady ludzi sprzed tysięcy lat (foto)
0Niemiecki lider produkcji kabli wybuduje nowy zakład produkcyjny w Jaworznie
0Czy remont wiaduktu na DTŚ zakończy się o czasie? Bukmacherzy z Katowic sprawdzili
0Nowa inwestycja na obszarze KSSE w Bytomiu. Hala magazynowo-produkcyjna za 24 mln zł
0