Śląsk to region przemysłowy – ze szczególnym naciskiem na przemysł energochłonny – więc nic dziwnego, że na jego mapie znajdują się miejsca, w których byłoby rozsądnie budować reaktory atomowe. Mowa tu oczywiście o SMR-ach, które są dostosowane właśnie do zaspokajania potrzeb przemysłowych – ocenia w rozmowie ze Śląskim Biznesem Thierry Deschaux, specjalista w dziedzinie energetyki jądrowej.
Thierry Deschaux pierwsze doświadczenia na polskim rynku zdobywał 25 lat temu. Jak sam mówi, kupując węgiel dla grupy EDF, na Śląsku bywał co tydzień. Region i sektor górniczy zna więc od podszewki. Posiada głęboką wiedzę na temat polskiego sektora energetycznego we wszystkich jego podsektorach: od dostaw węgla, poprzez rozwój elektrociepłowni, zarządzanie systemami ciepłowniczymi, aż do rozwoju usług energetycznych.
Dziś, kiedy już wiadomo, że transformacja energetyczna Polski nie jest opcją, a koniecznością, w rozmowie z Redakcją opowiada o kluczowej roli elektrowni atomowych dla rozwoju Śląska, polskim miksie energetycznym i potencjale local content jako szansie dla lokalnych przedsiębiorstw.
Red.: - Kiedy i w jakiej lokalizacji doczekamy się pierwszej elektrowni atomowej w Polsce?
Thierry Deschaux: - Wciąż jest za wcześnie, żeby prognozować, gdzie powstaną pierwsze tzw. małe atomy. A kiedy? Tu także mamy znak zapytania. Patrzęc na czerwcowy raport, opublikowany przez PIE, według krajowych ekspertów pierwszych SMR-ów w Polsce można się spodziewać około roku 2035.
- Podkreśla Pan, że atom jest ważny dla region Śląska. Dlaczego?
- Dla Śląska kluczowa jest transformacja energetyczna – właśnie z uwagi na największą koncentrację zakładów przemysłowych w Polsce. Za transformacją energetyczną idzie z kolei transformacja przemysłowa. Dziś mamy wiele zakładów, które pracują dla sektora węglowego: czy to kopalń, czy elektrowni węglowych. Dla niech powstanie elektrowni atomowych gdziekolwiek w Polsce będzie szansą na zdobycie nowych kompetencji i pracy, podobnie jak inwestycje OZE.
- Czy rozwój atomu w Polsce wpłynie na proces odejścia od węgla?
- Patrząc na projekty PEP2040 – jako główną strategię transformacji energetycznej w Polsce , program jądrowy PPEJ oraz negocjowany bodajże 3 lata temu plan stopniowego odejścia od węgla – wszystko jest spójne. PPEJ jest bardzo napięty – co mogę powiedzieć również z własnego doświadczenia. Mając na uwadze wszystko to, co należy zrobić, żeby program został zrealizowany – a mowa tu nie tylko o budowie elektrowni, ale – w szerszym kontekście – budowie linii elektrycznych, całej infrastruktury drogowej, tworzeniu całego aspektu regulacyjnego, finansowania, itd. Ta droga nie będzie prosta. Ale trzeba się skupić na tym, co już istnieje i jak najszybciej tę koncepcję realizować. W mojej opinii program jądrowy nie będzie miał wpływu na wydobycie węgla. Wpływ na nie mogą mieć inne czynniki ekonomiczne: koszt wydobycia czy koszt CO2 i to one mogą zadecydować o wcześniejszym zamknięciu kopalń, ale to nie są czynniki związane bezpośrednio z programem jądrowym.
- W jakim stopniu energia jądrowa jest w stanie zastąpić elektrownie węglowe?
– Ani atom ani OZE nie są w stanie zastąpić w 100% energii z węgla. W grę wchodzi wyłącznie miks energetyczny. W jakiej proporcji? To już zostało uregulowane w PEP2040. A według tej strategii wszystko jest ważne, przy czym energia z atomu ma pełnić tu określoną rolę. Pierwsza z nich to stabilizacja produkcji energii elektrycznej w stosunku do zapotrzebowania. Druga – stabilizacja cen. W przypadku OZE te ceny zawsze są niestabilne, nawet przy – przypomnimy, że jednak ograniczonych – możliwościach magazynowania energii.
- Dlaczego Niemcy odeszły od atomu? To była decyzja polityczna czy ekonomiczna?
- Myślę, że najpierw była to decyzja polityczna. W Niemczech od kilkudziesięciu lat "zieloni" są na silnej pozycji. Ale wtedy był też jakiś plan był B. A ten plan – oprócz OZE – zakładał dostęp do taniego gazu. Plan posypał się, kiedy zniknął dostęp do rosyjskiego gazu.
- W efekcie Niemcy wracają do węgla...
- W mojej ocenie tymczasowo.
- Jakie firmy mogą zaangażować się w projekty atomowe? Mówimy tylko o dużych przedsiębiorstwach?
Odpowiem na przykładzie Francji, gdzie około 220 tysięcy pracowników, pracuje bezpośrednio dla sektora jądrowego. 85% firm, które działają w tym zakresie, to firmy z sektora MŚP. Nie ma tu żadnej dyskryminacji – wszystkie je łączy tylko znajomość wymagań sektora jądrowego oraz duży nacisk na jakość produktów i usług.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Zmiany w komunikacji ZTM od 1 lutego 2025. Obejmą Katowice i Mysłowice
826A4 Katowice–Kraków. Najdroższy odcinek w Polsce będzie bezpłatny, ale najpierw... jeszcze podrożeje
737Nowy Wełnowiec w Katowicach - inwestycja za 3 mld zł z prestiżowym certyfikatem za projekt
676Trasa N-S w Rudzie Śląskiej będzie dłuższa. Nowy odcinek za ponad 140 mln złotych
645"Malinką" z Brzegu do Wisły. Polregio połączy opolskie z Beskidem Śląskim
616W Gliwicach ma powstać nowa baza Kolei Śląskich
+4 / -0Inwestycje za prawie 150 mln zł. Katowice Airport sumuje pierwszy rok realizacji dużego planu
+4 / -0Lufthansa Cargo uruchomi pierwsze regularne loty towarowe w Polsce - z Katowice Airport
+3 / -0"Malinką" z Brzegu do Wisły. Polregio połączy opolskie z Beskidem Śląskim
+3 / -0O zamykaniu kopalń "po polsku". "W większości przypadków barbarzyństwo i zbrodnia gospodarcza"
+5 / -2Rekordowe 650 miliardów złotych na inwestycje. Rząd przedstawił plan gospodarczy na 2025 rok
0W dawnej fabryce obrabiarek w Dąbrowie Górniczej powstaje centrum przedsiębiorczości
0A4 Katowice–Kraków. Najdroższy odcinek w Polsce będzie bezpłatny, ale najpierw... jeszcze podrożeje
050 wagonów za 70 milionów złotych. Rekordowe zamówienie Tramwajów Śląskich
0Trasa N-S w Rudzie Śląskiej będzie dłuższa. Nowy odcinek za ponad 140 mln złotych
0