Inwestycje i nieruchomości

Spór władz Chorzowa z wojewodą o Żabie Doły. W tle wycinka 820 drzew i duża kasa

2023-05-10, Autor: Tomasz Raudner

Spór władz Chorzowa z wojewodą o Żabie Doły. W tle wycinka 820 drzew i duża kasa, UM Chorzów

(Fot. UM Chorzów)
Żabie Doły

Już ponad 3800 mieszkańców Chorzowa, Piekar Śląskich, Bytomia i innych miast podpisało się pod petycją do wojewody śląskiego w sprawie ocalenia Żabich Dołów, urokliwego zakątka Górnego Śląska. Prywatna firma chce zrobić tu biznes, który w opinii mieszkańców i władz Chorzowa zniszczy charakter miejsca. Tymczasem wojewoda idzie na rękę przedsiębiorcy.

Reklama

„Ja sprzedawałem działki JK Technology. Jeszcze jeden 1ha został moją własnością. Niestety, ale nie ma co mieć pretensji o wydanie decyzji, ponieważ jest to prywatna własność, według mojej opinii bardzo dobrze się stało. Wina leży po stronie miasta. Chciałem te działki sprzedać miastu (zresztą miasto chciało też te działki kupić). Od 2017 roku kilkakrotnie były prowadzone rozmowy (nawet z Panem M........RODO – red.). W 2017 dostałem ofertę zakupu od miasta 30 000 m2 za 100 000. Była ona niższa od mojej ceny zakupu. Miasto zaproponowało, że złoży ofertę na podstawie wykonanego przez siebie operatu szacunkowego. Nie złożyli oferty, nawet nie przedstawili mi operatu. Wtedy byłem na spotkaniu z Panem M.... i

powiedział mi, że albo sprzedam miastu za 100 000 albo zrobi tak, że nic tam nigdy nie zrobię. Ja powiedziałem, że ta cena jest zbyt niska i tak zostało. W międzyczasie pojawił się operat na podniesienie mi opłaty za wieczyste użytkowanie, gdzie wyceniono 1 m2 na 36 zł (a nie tak jak proponował prezydent na 3zł). Stwierdzili, że skoro nie przystaję na ich warunki, to mnie obciążą tak opłatami, że zabiorą za zobowiązania. Ja tego nie muszę sprzedawać. Ponownie do rozmow przystąpili w 2022, gdzie został mi już 1ha, resztę sprzedałem Jk technology.

Zobacz także

Znowu zrobili operat, znowu nie dostałem oferty. Teraz niby byli zainteresowani ze względu na planowane przez GZM przebieg tamtędy welostrady. Chyba to było w tym roku, ale stwierdzili, że nie wiadomo co będzie z welostrada, więc im te działki niepotrzebne. Dlatego nie rozumiem teraz stanowiska miasta, jest całkowicie sprzeczne z ich działaniami przez ostatnie 6 lat. Cała wina leży po stronie miasta. Na wszystkie w/w okoliczności mam dokumenty."