Kariera

"Babciowe" - dobra zmiana na rynku pracy? "Czas zweryfikuje"

Author profile image 2024-04-11, Autor: Magdalena Zmysłowska

Tylko w styczniu i lutym 2024 roku zasiłek macierzyński pobierało w Polsce 257,3 tys. osób, a liczba dni zasiłkowych wynosiła w sumie 13,169 mln - tak wynika z danych ZUS. Tymczasem śląskie jest w czołówce województw, w których najwięcej osób będzie mogło skorzystać z programu "Aktywny rodzic", którego projekt właśnie został przyjęty przez rząd. Czy tzw. "babciowe" zmieni zachęci młode mamy do aktywności zawodowej? I czy polskie firmy są na takie rozwiązanie gotowe? Komentuje ekonomista Michał Zwyrtek z kancelarii Zwyrtek & Wspólnicy.

 

 

Reklama

Przyjęty 9 kwietnia projekt ustawy "Aktywny rodzic", czyli tzw. "babciowe" ma wspierać młode mamy w aktywności zawodowej. Przypomnijmy, że - jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem - w ramach programu od października rodzice otrzymywać 1500 złotych na dziecko <<"Babciowe" przyjęte. 1,5 tys. złotych na dziecko dla rodziców aktywnych zawodowo>>.

Najwięcej osób będzie mogło z nowego świadczenia skorzystać w wojeówdztwach: mazowieckim, małopolskim i śląskim - bo tu liczba urodzeń jest najwyższa.

W 2022 r. wynosiła ona kolejno – 50 405 (Mazowsze), 31 167 (Małopolska), 31 709 (Śląsk). Na dalszych pozycjach ulasowały się: 30 585 (Wielkopolska), 22 803 (Dolny Śląsk) i 21 086 (Pomorze). Nieco mniej dzieci przyszło na świat w woj. łódzkim (18 235), podkarpackim (16 875), lubelskim (15 266) i kujawsko-pomorskim (15 097). Na ostatnich miejscach znajdują się regiony: zachodniopomorski (11 698 urodzeń), warmińsko-mazurski (9 938), podlaski (9 181), świętokrzyski (8 179), lubuski (7 121) i opolski (6 810).

Rząd przyjął "babciowe". Firmy reagują

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Grupę Progres, na rynku widać już zmiany, bo na przyjęcie do pracy mamy, która wraca na etat z urlopu macierzyńskiego czy wychowawczego, gotowa jest co druga firma.

Gotowość do zatrudnienia lub kontynuowania współpracy z kobietą, która wraca do pracy z macierzyńskiego, deklaruje 48 proc. polskich firm - donoszą eksperci.

"Babciowe" przyjęte. Eksperci: Uwagi techniczne warte rozpatrzenia

Tymczasem eksperci podnoszą, że choć projekt jest krokiem w dobrą stronę, nie został poddany konsultacjom, a niektóre jego zapisy budzą wątpliwości. Takiego zdania jest m.in. Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Cieszy przyjęcie przez rząd projektu ustawy wprowadzającej tzw. "babciowe" - faktycznie trudności w zapewnieniu opieki nad dziećmi są jedną z najpoważniejszych barier dla aktywności na rynku pracy. Szkoda jednak, że nie zostało ono poprzedzone żadnymi konsultacjami - czytamy w poście na platformie X.


- Nie warto kontynuować zwyczajów z poprzedniej kadencji, kiedy to np. rezygnację z konsultacji rządowego projektu uzasadniano 'jednoznacznie pozytywnym charakterem projektu' – tego nie można zakładać a priori, a warte rozpatrzenia są też uwagi techniczne – dodaje Łukasz Kozłowski.

"Aktywny rodzic", czyli babcia na etacie

Przypomnijmy, że program "Aktywny rodzic" ma składać się z trzech komponentów: aktywni rodzice w pracy, żłobkuw domu. Zachętą do podjęcia etatu – w wysokości 1,5 tys. zł wypłacanych rodzicom – mają być jednak pierwsze dwa.

Będzie je można przeznaczyć na podpisanie umowy z opiekunem, np. z babcią albo na czesne w żłobku (do wysokości 1,5 tys. zł, nie wliczając wyżywienia). Dofinansowanie opieki nad dziećmi z niepełnosprawnością będzie wyższe – to 1,9 tys. zł w wariantach "aktywnie w żłobku" i "aktywni rodzice w pracy".

"Babciowe" - co z opodatkowaniem?

Jak jednak podnosi Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy InFaktu, "babciowe" to nie tylko 1900 lub 1500 zł dla aktywnego rodzica. To również 500 zł dla rodzica pozostającego w domu.

- A co z opodatkowaniem? Dla rodzica będzie zwolnienie, ale już dla babci nie. Istnieje jednak możliwość pokrycia składek ZUS przez państwo – zauważa.

Ekonomista: "Babciowe" ma potencjał, ale wymaga obserwacji

O zdanie na temat projektu zapytaliśmy również ekonomistę Michała Zwyrtka, Członka Zarządu OIPH w Tychach, partnera w Zwyrtek & Wspólnicy, CFO w APA Group.

Program "Aktywny rodzic", z inicjatywami takimi jak "babciowe", dopłaty do żłobka i dodatek "aktywnie w domu", wprowadza nowe rozwiązania dla polskich rodzin, łącząc wsparcie finansowe z zachętami do aktywności zawodowej rodziców. Jest to odpowiedź na wyzwania demograficzne Polski, mająca na celu ułatwienie pogodzenia życia zawodowego z rodzinnym - przyznaje Michał Zwyrtek w rozmowie ze Śląskim Biznesem.

Zaznacza jednak, że rządowe wsparcie może nie wystarczyć do pełnej realizacji ostatniego z założeń.

Wyzwania takie jak niepewność finansowa czy efekty wojny w Ukrainie pozostają niezmienne i mogą wpływać na decyzje o posiadaniu dzieci - podnosi ekonomista.

W związku z tym - zdaniem specjalisty - choć program ma potencjał, potrzebuje ciągłej ewaluacji i adaptacji do zmieniających się realiów społeczno-ekonomicznych.

Efektywność "Aktywnego rodzica" będzie zależała od długoterminowej obserwacji i gotowości do modyfikacji w oparciu o zebrane dane - ocenia Michał Zwyrtek.

__

Z "babciowego" skorzystają rodzice dzieci w wieku od roku do trzech lat. Program ma ruszyć w październiku i zastąpi dotychczasowe "żłobkowe" oraz rodzinny kapitał opiekuńczy, które cieszyły się sporym zainteresowaniem.

Koszt programu oszacowano na 64,97 mld zł w ciągu 10 lat.

Oceń publikację: + 1 + 2 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Otrzymuj najciekawsze newsy biznesowe ze Śląska!

Zapisz się do naszego newslettera!

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 543

Prezentacje firm