Pandemia zmieniła wszystko – o ile wcześniej depozyty bankowe pozwalały osiągać pewne zyski ze zgromadzonych oszczędności, to teraz stały się one wyłącznie „papierowe”. Według Narodowego Banku Polskiego oprocentowanie lokat wynosi dzisiaj, w najlepszym wypadku, 0,4%. Inflacja – 3,4%.
To oznacza, że znaczna część oszczędności z trudem uciułanych przez Polaków po prostu znika. Wyparowuje. Niemała część. Narodowy Bank Polski ocenia, że wartość wszystkich oszczędności zgromadzonych przez Polaków to 1,5 biliona zł. Większość tych pieniędzy, 880 miliardów zł, Polacy powierzyli bankom. Na własne nieszczęście, bo są one szybko zjadane przez inflację.
Powodem jest oczywiście sytuacja i w Polsce, i na świecie, ale także przyzwyczajenie Polaków do gromadzenia wolnych środków w bankach i ich niska wiedza ekonomiczna. Po wybuchu pandemii państwa, Polska także, uruchomiła działania, które mają zapobiec głębokiemu kryzysowi gospodarczemu. Jednym z instrumentów jest obniżenie stóp procentowych, na czym korzystają kredytobiorcy, ale tracą ci, którzy dysponują oszczędnościami. Oczywiście nie muszą tracić, wystarczy, że zaczną inwestować pieniądze na rynku kapitałowym. Niestety, boją się tego rozwiązania. Tylko, że jeśli tego strachu nie oswoją, to będą tracili. Bardzo szybko, a prawdopodobnie coraz szybciej, bo większość ekonomistów jest zdania, że programy pomocowe mają swoją „ciemną stronę” i napędzą inflację. Dzisiaj, według Eurostatu, inflacja w Polsce rośnie najszybciej w całej Unii Europejskiej.
Wyjściem dla wszystkich posiadaczy oszczędności jest rynek kapitałowy, a przede wszystkim fundusze inwestycyjne. Oczywiście, można również indywidualnie inwestować w akcje spółek, ale to wymaga sporej wiedzy i pilnego śledzenia sytuacji gospodarczej, mających wpływ na notowania wydarzeń politycznych i społecznych, sytuacji epidemicznej, wreszcie wyników spółek. Fundusze zdejmują z nas ten ciężar, bo wszystkie te obowiązki spadają na zarządzających funduszami.
A rynek kapitałowy, zwłaszcza akcyjny, stwarza wiele możliwości zarobku. Działania pomocowe państw mają i tę dobrą stronę, że masa gotówki powoduje, że znaczna część z niej trafia właśnie na giełdę. Coraz więcej ludzi ucieka również z banków i te pieniądze też, poprzez fundusze inwestycyjne, trafia na giełdę.
Rynek kapitałowy ma też jednak swoje mielizny. Warto o tym pamiętać i aby się przed nimi uchronić, trzeba dobrze wybrać fundusz. Dobrze, czyli tak, aby maksymalnie ograniczyć ryzyko, które w obecnej sytuacji na świecie jest większe niż w stabilnych czasach.
Warto najpierw spojrzeć na rynek obligacji. W stabilnych czasach obligacje, zwłaszcza skarbowe, czyli emitowane przez państwa, są dobrym instrumentem dla początkujących inwestorów. Niestety, w tej chwili – również ze względu na niskie stopy procentowe – obligacje nie bardzo dają zarobić. Mimo to, warto mieć je w portfelu, bo one jednak dywersyfikują ryzyko. A jeśli starannie wybrać obligacje – dotyczy to na przykład obligacji amerykańskich – to jednak dają one pewien zysk.
Znacznie lepiej zarabia się natomiast na akcjach. Giełdy rosną na całym świecie, bo to już nie tylko amerykański parkiet, ale również giełdy europejskie, azjatyckie, a nawet Giełda Papierów Wartościowych. Przez lata warszawski parkiet był bardzo kulawy, ale dzisiaj ceny spółek rosną. W niektórych przypadkach rosną nawet dynamicznie.
Najprostszym, ale i najskuteczniejszym lekarstwem na stratę pieniędzy na lokatach bankowych jest więc dobrze skonstruowany fundusz inwestycyjny, który inwestuje w akcje na całym świecie, a jednocześnie w obligacje skarbowe wybranych państw. Ta inwestycja pozwala uciec przed inflacją i nie tylko ochronić swoje oszczędności, ale również zarobić.
Tagi: fundusze inwestycyjne
"Uwielbiam zapach smaru". Rozmowa z Sonią Piwowar, ekspertką obróbki blach
1125Zakaz handlu w niedziele niszczący dla fotowoltaiki
433JSW: będzie więcej węgla koksowego z kopalni Budryk
375Związkowcy chcą dalszego mrożenia cen prądu. "Wszystko jest mgliste"
363Budowa sieci ładowania elektryków znacząco przyspieszy. W życie wchodzą nowe unijne przepisy
363"Uwielbiam zapach smaru". Rozmowa z Sonią Piwowar, ekspertką obróbki blach
+7 / -0Wybory samorządowe 2024. Frekwencja w Śląskiem na godzinę 12.00
+6 / -03,3 tys. pasażerów postawiło w marcu na Max Bilet Kolei Śląskich
+2 / -0Sejmik Śląski po wyborach 2024: tak oficjalnie wygląda podział mandatów
+2 / -0PAS: śląskie antysmogowym liderem w rankingu wszechczasów
+1 / -0Jest przełom. Sejm przyjął ustawę uznającą śląski za język regionalny
0Rewolucja w e-fakturowaniu znów odroczona! Obowiązkowy KSeF przesunięty na 2026 rok
0Ruszyły remonty na A4 Katowice-Kraków. Utrudnienia można śledzić na interaktywnej mapie
0Duże płatności już nie gotówką. Europarlament przyjął przełomowe przepisy
0PAS: śląskie antysmogowym liderem w rankingu wszechczasów
0