Kariera

Prezes spółki tuPolska nie szantażował wiceprezydenta Rybnika. Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa

Tomasz Pruszczyński – prezes spółki tuPolska oraz wydawca m.in. portalu Rybnik.com.pl nie szantażował wiceprezydenta Piotra Masłowskiego. Prokuratura Rejonowa w Zabrzu nie doszukała się w działaniu przedsiębiorcy niczego zakazanego i odmówiła wszczęcia śledztwa. Tomasz Pruszczyński zapowiada teraz kroki prawne wobec wiceprezydenta i być może rzeczniczki rybnickiego magistratu.

Reklama

Prokuratura: nie było szantażu

Przypomnijmy, zastępca prezydenta Rybnika zawiadomił prokuraturę i Centralne Biuro Antykorupcyjne. Jego zdaniem Tomasz Pruszczyński – prezes spółki tuPolska i właściciel Rybnik.com.pl oraz ŚląskiBiznes.pl miał dopuścić się względem niego szantażu. Zarówno przedsiębiorca, jak i redaktor naczelny Rybnik.com.pl odnieśli się do rewelacji opisywanych w Gazecie Wyborczej »Oświadczenia redaktora naczelnego Rybnik.com.pl po artykule "GW"«

Szumu było dużo, teraz jest zdumiewająco cicho. Nie ma co się dziwić, skoro wynik tej sprawy ułożył się niekorzystanie dla wiceprezydenta Piotra Masłowskiego. Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Rybniku, przekazała ją jednak do  swojej odpowiedniczki w Zabrzu, a ta odmówiła wszczęcia śledztwa.

- Prokurator referent po zapoznaniu się z materiałami, przeprowadził czynności sprawdzające i wydał postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania przygotowawczego – informuje nas Wojciech Czapczyński, Prokurator Rejonowy w Zabrzu.

„Chyba każdy będzie się teraz bał usiąść do stołu z wiceprezydentem”

O wynik sprawy spokojny był Jarosław Reck z Kancelarii Adwokackiej Adwokaci Reck, który reprezentował Tomasza Pruszczyńskiego. Dodaje, że decyzja prokuratury właśnie się uprawomocniła.

- Słuszna decyzja prokuratury. „Afera” została rozdmuchana. W mojej ocenie służyła prywatnym interesom osoby składającej zawiadomienie, a nie żadnej próbie korupcyjnej. Strona nie złożyła zależenia od decyzji prokuratury – mówi Jarosław Reck.

Od samego początku przekonany o swojej niewinności był sam bohater tego artykułu.

- Spodziewałem się takiej, a nie innej decyzji. Byłem spokojny, bo szantażu nie było. Wiedziałem po co się spotykam z wiceprezydentem. Tak jak tłumaczyłem wcześniej – zależało mi na poprawie relacji między miastem a naszymi mediami. Chyba każdy będzie się teraz bał usiąść do stołu z wiceprezydentem, bo może zostać o coś oskarżony bezpodstawnie – zauważa Tomasz Pruszczyński.

Dodaje, że Piotr Masłowski jako polityk jest już dla niego „skreślony”.

- Skandalem było to, że sprawa na drugi dzień od razu poleciała do mediów, czyli Wyborczej. Wiceprezydent naszczuł na mnie media. To była próba dyskredytacji mojej osoby i naszych mediów, a nie próba dojścia do prawdy – zaznacza.

Prezes tuPolska zapowiada teraz kontrę prawną.

- Rozważamy z kancelarią dwa ruchy: czy zaskarżyć Piotra Masłowskiego osobiście, czy też Miasto Rybnik. W tym wszystkim dla mnie jest szokiem zaangażowanie się w konflikt rzeczniczki Agnieszki Skupień, która wypowiadała się w tak kategoryczny sposób, jakby udowodniono mi już winę. Powinna ponieść za to konsekwencje. Oczekuję zwolnienia jej lub dymisji. Ona walczy z wolnymi mediami, próbuje je oczernić. To jest właśnie skandal! - słyszymy.

Urzędnicy o decyzji prokuratury

Od razu skierowaliśmy się z prośbą o komentarz do wiceprezydenta Piotra Masłowskiego i Agnieszki Skupień, rzecznik Urzędu Miasta w Rybniku. Nie mieli czasu rozmawiać z nami telefoniczne. Zastępca prezydenta był w pociągu, rzeczniczka natomiast jest na szkoleniu w Katowicach. Otrzymaliśmy od nich takie wiadomości SMS:

Piotr Masłowski: W ubiegły czwartek bylem w Zabrzu zapoznać się z aktami sprawy i ku mojemu zaskoczeniu nie doszło do przesłuchania pana Tomasza, czy nawet rozpytania w sprawie. Pozostaje mi decyzje prokuratury uszanować.

Agnieszka Skupień: Nie zamierzam komentować działań prokuratury w tej kwestii.

Specjalnie nie pytaliśmy się naszych rozmówców, czy chcą przeprosić Tomasza Pruszczyńskiego za swoje działania i słowa. Chcieliśmy zobaczyć, czy sami z siebie są skłonni na wyrażenie tego typu gestu. Ten wątek pozostawiamy Wam do przemyśleń.

„Samorządom konieczna jest głęboka reforma”

Sprawie od samego początku przygląda się Andrzej Andrysiak, prezes Rady Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych. Przyjął z zadowoleniem decyzję prokuratury.

- Patrząc z boku – to polityka się kłania. Ktoś miał interes w tym,, by przyłożyć w Wasz portal. Najprostszy sposób to powiedzieć że ktoś z Was zrobił coś złego i zajmie się tym prokuratura. Potem ona to umarza, ale wtedy mało kto już o tym mówi, a sprawa jest mało medialna. Tak to wygląda i Rybnik nie jest pierwszy – zauważa.

Andrzej Andrysiak ma złe zdanie o polskich samorządach.

- I to od wielu lat. Uważam, że im się należy głęboka reforma. Jestem prosamorządowy, ale samorządy podążają w złym kierunku. To, co wyprawiają i w jaki niedemokratyczny sposób współpracują z mediami to skandal. To standardy PiS-owskie – mówi wprost prezes Stowarzyszenia.

Problem w tym, że taki układ odpowiada politykom.

- W przestrzeni publicznej po stronie opozycji jest przekonanie, że samorządowcy pomogą im wygrać wybory i trzeba i nich dbać, nawet jak mają coś za uszami, postępują nieetycznie – dodaje.

„Piotr Masłowski powinien dać sobie spokój z rządzeniem – gdziekolwiek będzie”

Na komentarz zdecydował się również Bartłomiej Furmanowicz, redaktor naczelny portalu Rybnik.com.pl, jakby miał „działać na zlecenie” Tomasza Pruszczyńskiego:

"Wyczekiwałem tego dnia. Od samego początku decyzja prokuratury mogła być dla mnie tylko jedna, czyli odmowa wszczęcia śledztwa. Widziałem całą rozmowę pomiędzy Tomaszem Pruszczyńskim i Piotrem Masłowskim. Już wtedy wyrażałem zdumienie w jak małostkowy sposób postąpił wiceprezydent Rybnika. Teraz dopiero wychodzi to na jaw. I dobrze!

Podtrzymuję swoje zdanie, które już wyraziłem we wcześniejszym oświadczeniu. Powiedziałem wtedy (w odniesieniu do materiału prasowego), że wypowiedzi pana Masłowskiego (i Agnieszki Skupień) nie zamierzam komentować. Wpisują się one w narrację „urażonego magistratu”, który nie jest w stanie pojąć, że w Rybniku działa portal niebojący się wytykać błędów rządzących. Zamiast tego, woli promować „swoje” media. W świetle naszego materiału o bajońskich kwotach wydawanych na Gazetę Rybnicką, demokracja „po rybnicku” wypada blado.

Jedno mogę jednak dodać – jako zwykły, szary (ale i świadomy) wyborca uważam, że Piotr Masłowski powinien dać sobie spokój z rządzeniem – gdziekolwiek będzie. Dobry polityk czy samorządowiec to taka osoba, która jest świadoma mocy mediów i podtrzymywania z nimi dobrej współpracy. Nie trzeba szukać długo przykładów na potwierdzenie tych słów. Tymczasem Piotr Masłowski postąpił wprost przeciwnie. To dotyczy zresztą ogólnie – władz Rybnika.

Zgadzam się też ze słowami Andrzeja Andrysiaka. Podejście wiceprezydenta traktuje li tylko jako zagrywkę polityczną. Dlatego z tej polityki powinien być już na wstępie wyautowany.

Ze swojej strony mogę zapewnić: Rybnik.com.pl będzie nadal przyglądał się poczynaniom Miasta i punktował w tych miejscach, które budzą kontrowersje wśród mieszkańców Rybnika".

Oceń publikację: + 1 + 4 - 1 - 1

Materiał oryginalny: https://www.rybnik.com.pl/wiadomosci,wydawca-rybnik-com-pl-nie-szantazowal-wiceprezydenta-prokuratura-odmowila-wszczecia-sledztwa,wia5-3266-55648.html

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Otrzymuj najciekawsze newsy biznesowe ze Śląska!

Zapisz się do naszego newslettera!

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 539

Prezentacje firm