Kariera

System kaucyjny zagrożony. Kluczowa dla projektu branża może upaść przez ceny prądu

2022-10-18, Autor: mz

Perspektywa wprowadzenia w Polsce powszechnego systemu kaucyjnego w 2025 roku nie ma szans realizacji, jeśli przez kryzys energetyczny i brak koniecznych regulacji zamkną się zakłady recyklingu – alarmują przedstawiciele branży.

Reklama

O problemach branży recyklingowej w Polsce pisaliśmy niedawno. Galopujące ceny energii grożą falą upadłości w sektorze recyklingu tworzyw sztucznych i mogą wywołać kryzys związany z odbiorem odpadów segregowanych - podnosili pod koniec września członkowie Stworzyszenia "Polski Recykling". <<Wysokie ceny prądu ciosem w kolejną branżę. Rynek recyklingu w Polsce na skraju przepaści>>

Schyłek branży recyklingu w Polsce? Poziom mrożenia prądu niewystarczający

Teraz Stowarzyszenie "Polski Recykling", skupiające firmy zajmujące się przetwarzaniem odpadów z tworzyw sztucznych ocenia, że recykling plastikowych opakowań jest jednym z głównych założeń planowanego systemu kaucyjnego. Wstępna analiza wykazuje, że górna granica rentowności dla recyklerów to 500 zł/MWh, stąd obecna propozycja rządowa w zakresie zamrożenia cen prądu dla przedsiębiorstw na poziomie 785 zł/MWh w 2023 roku będzie niewystarczająca.

Dodatkowo branża wskazuje, że wstrzymanie wdrożenia dyrektywy UE w zakresie Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta (ROP) przez KPRM na wiosnę bieżącego roku jest dla firm recyklingowych niekorzystne. Połączenie obu czynników doprowadzi do ograniczenia produkcji przez 80% zakładów, co grozi upadkiem całej branży.

Kaucja bez perspektyw?

Na początku października Rządowe Centrum Legislacji opublikowało kolejną wersję projektu ustawy, której celem jest wdrożenie w Polsce systemu kaucyjnego.

Projekt przewiduje objęcie kaucją m.in. opakowań z tworzyw sztucznych po napojach o pojemności do 3l. Z perspektywy konsumenta oznacza to, że butelkowane napoje dostępne w polskich sklepach zostaną objęte kaucją o nieustalonej jeszcze wysokości (projekt przewiduje maksymalnie 2 zł). Konsument będzie mógł odzyskać kaucję zwracając puste opakowanie w sklepie lub w punkcie zbiórki (np. butelkomacie).

Plastikowe butelki mają poprzez tzw. operatora systemu kaucyjnego trafiać do zakładów recyklingowych, gdzie będą przetwarzane na surowiec nadający się do ponownego wykorzystania – ustawa przewiduje, że do 2029 roku efektywność tego systemu osiągnie 90%.

Stowarzyszenie „Polski Recykling” popiera projekt także w stosunku do jednorazowego szkła, jednak obawia się, że bez wdrożenia ROP i przy rosnących cenach energii branża recyklingu upadnie zanim do systemu kaucyjnego trafi pierwsza butelka – co wedle obecnych założeń może się wydarzyć w 2025 roku.

- Zarysowany w rządowym projekcie scenariusz powszechnego systemu kaucyjnego jest ambitny, ale nie uwzględnia realiów związanych z kryzysem energetycznym i brakiem przepisów unijnych. Odzyskiwanie tworzyw sztucznych to proces bardzo ważny, ale energochłonny. Jeśli polska branża recyklingu nie zostanie objęta kompleksową ochroną przed drastycznie rosnącymi cenami prądu, możemy nie przetrwać dwóch najbliższych lat. System wystartuje wtedy bez najważniejszego z filarów, co pod znakiem zapytania stawia jego wydolność - mówi Szymon Dziak-Czekan, Prezes Zarządu Stowarzyszenia „Polski Recykling”.

Propozycja recyklerów

Zdaniem Stowarzyszenia „Polski Recykling” potrzebna jest interwencja rządu, której celem byłoby skuteczniejsze przeciwdziałanie rosnącym cenom energii i pilny powrót do procedowania ROP. We wrześniu Stowarzyszenie apelowało do Premiera, wnioskując m.in. o uznanie branży za energochłonną, co pozwoliłoby na jej częściową ochronę. Stowarzyszenie przygotowuje kompleksową analizę, która określi jaki poziom kosztów jest akceptowalny przez przemysł. Wstępne kalkulacje wskazują na ok. 500 zł/MWh. Polscy recyklerzy liczą też, że ułatwienia w zakresie pozyskania energii z OZE mogłyby doraźnie pomóc branży w przetrwaniu kryzysu energetycznego.

- Polsce grożą potężne kary finansowe za brak stosowania się do unijnej dyrektywy wprowadzającej ROP (szczególnie art. 8a) oraz tzw. dyrektywy plastikowej UE, a już teraz płacimy z budżetu państwa 8 mln złotych dziennie kary za opakowania z plastiku nie poddane recyklingowi – dodaje Szymon Dziak-Czekan. - Cieszy nas zapowiedziane przez rząd zamrożenie cen prądu, ale jako branża wrażliwa potrzebujemy kompleksowego wsparcia i zamrożenia cen prądu dla małych, średnich, ale również dużych przedsiębiorstw. Dodatkowo musimy przejść transformacje energetyczną na OZE i liczymy, że rząd ułatwi nam ten proces oraz potraktuje poważnie nasz apel. Tym bardziej, że możemy sięgnąć po środki unijne, aby sfinansować fotowoltaikę i turbiny wiatrowe, wytwarzające prąd do autokonsumpcji przez zakłady recyklingowe.

Koniec recyklingu w Polsce bliski. Zasypie nas plastik

Firmy branży recyklingowej w Polsce stanęły pod ścianą. Przez horrendalnie drogi prąd 80 proc. firm ograniczyło przeróbkę odpadów plastikowych. Jeśli nic się nie zmieni, Polsce grozi plastikowy paraliż.

O zagrożeniach, ale też o tym, jak z nimi sobie poradzić mówi w rozmowie z Tomaszem Raudnerem, redaktorem naczelnym Śląskiego Biznesu, Szymon P. Dziak-Czekan - Prezes Zarządu Stowarzyszenia Polski Recykling.

Zobaczcie video:

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 672