Wiadomości

Przewoźnicy walczą o przetrwanie. Dla branży to klęska żywiołowa

2020-03-09, Autor: Tomasz Raudner

Przewoźnicy międzynarodowi ze Śląska znaleźli się w dramatycznej sytuacji. Obsługują głównie Niemcy, Włochy czy Austrię, z których zlecenia niemal zanikły. A koronawirus tylko pogłębi problemy trapiące wiele firm.

Reklama

- Sytuacja jest dynamiczna, zmienia się z godziny na godzinę – mówi Kornelia Lewandowska, przedsiębiorca, prezes Górnośląskiego Stowarzyszenia Przewoźników Transportowych, zrzeszającego około 700 podmiotów branży transportowej, zarówno pasażerskiej jak i towarowej.

Stowarzyszenie od rana przekazuje firmom, głównie przewoźnikom autobusowym informacje o niezbędnych dokumentach. Ma to związek z uruchomionymi dziś kontrolami sanitarnymi kierowców i pasażerów.

- Przekazujemy informacje dotyczące dokumentów, które muszą przy sobie posiadać. Są to specjalne karty – karta kierowcy, karta pasażera z danymi, gdzie dana osoba wsiadła, z danymi kontaktowymi, a w przypadku karty kierowcy jeszcze informacje o miejscu rozpoczęcia kursu. Te informacje przesyłamy w trybie pilnym nie tylko do przewoźników, ale również podwykonawców, organizatorów i prosimy o udostępnianie we wszystkich możliwych miejscach - mówi.

Zanikają przewozy do Niemiec, Włoch czy Austrii

Branża transportowa jest jedną z tych, które jako pierwsze odczuwają zmiany.

- Zachodnie spedycje mają znikome oferty przewozu osób i towarów jeśli chodzi o Włochy, Austrię i Niemcy. Nie ma już możliwości wyjechania, bo wiadomo, że nie będzie zleceń i możliwości odbioru, a także dowozu – mówi Kornelia Lewandowska.

Wymienione kraje są dla śląskich firm transportowych kluczowymi rynkami. Według prezes GSPT wynika to m.in. z położenia geograficznego woj. śląskiego. Mnóstwo firm posiadających małe busy dowozi np. pracowników do Wiednia, Berlina czy Amsterdamu.

- Jak rozmawiam od rana z naszymi członkami, to większość podmiotów oferujących przewozy pasażerskie odwołuje wyjazdy – mówi.

Nawet miesiąc przestoju to katastrofa

Według szacunków Zrzeszenia Międzynarodowych Przewośników Drogowych w ciągu zaledwie kilkunastu dni koronawirus wywołał katastrofę w transporcie międzynarodowym, zarówno towarów jak i osób. Obrót w przewozie towarów spadł już o ok. 30 proc., osób – aż o 97 proc. Zdaniem szefowej stowarzyszenia konsekwencje dla branży mogą być opłakane, zwłaszcza, że o epidemii koronawirusa mówi się w perspektywie miesięcy.

- Popatrzymy na same prowincje Włoch objęte kwarantanną. Tam mówimy o zakazie wjazdu przez miesiąc. Patrzmy na odwoływane czy zawieszane loty. Dla firmy przestój około miesiąca oznacza fatalną sytuację finansową. Te firmy mają większość środków transportowych w leasingach. Do tego są wynagrodzenia do zapłaty. Stąd nawet tygodniowy przestój może sparaliżować branżę – mówi Kornelia Lewandowska.

Przewoźnicy zadłużeni w KRD

Prezes zwraca uwagę, że gros firm transportowych ma ogromne problemy finansowe od miesięcy. Z danych Krajowego Rejestru Długów na koniec III kwartału 2019 roku wynika, że przewoźnicy są zadłużeni na około 1,8 mld zł!

- Dlaczego są zadłużeni w KRD? Ponieważ kolejne podmioty, które są w łańcuchu logistycznym też nie realizują płatności w terminie. Dzisiejsza sytuacja powoduje pogłębienie się problemów branży – dodaje prezes GSPT.

Prośba o pomoc państwa

W ubiegłym tygodniu delegacja Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych spotkała się z ministrami w temacie zawieszenia należności płatniczych. Propozycje branży zawierają się w kilku punktach: umożliwienie otrzymania spłacanego przez 4-5 lat kredytu obrotowego przyznawanego na preferencyjnych zasadach, odroczenie/zawieszenie płatności na rzecz ZUS oraz płatności składek z tytułu PIT 4.

– Nie chcemy żadnej jałmużny, kredyty spłacimy co do złotówki. Chcemy tylko przetrwać niezwykle niebezpieczny dla istnienia naszych przedsiębiorstw moment i oczekujemy odpowiednich działań od polskiego rządu, którego nigdy wcześniej nie prosiliśmy o jakąkolwiek pomoc. Przygotowaliśmy propozycje, czekamy na decyzje rządzących – powiedzieli prezes ZMPD Jan Buczek i prezes Polskiego Stowarzyszenia Przewoźników Autokarowych Rafał Jańczuk.

Kierowcy odmawiają jazdy

– Dochodzą do nas głosy, że kierowcy odmawiają podejmowania pracy na zagrożonych epidemią wirusa kierunkach. Przez koronawirusa szybko maleją nam obroty, przez co nawet nie jesteśmy w stanie finansować kosztów stałych. Państwo może nam pomóc chociażby obniżając akcyzę od paliw wykorzystywanych do realizowania transportu – powiedział prezes Zrzeszenia.

– Za chwilę u naszych drzwi staną przedstawiciele firm leasingowych, banków, ZUS, urzędów skarbowych. To sytuacja, która dziś spędza nam sen z powiek. Dlatego cieszę się, że w tym przygotowawczym spotkaniu możemy omawiać ten problem w gronie przedstawicieli instytucji, w których obszarze zainteresowania są nasze problemy – dodał prezes ZMPD, podkreślając jednocześnie kluczową dla firm kwestię czasu.

– Maleje liczba frachtów. Dziś szacujemy, że obroty spadły o 30 proc. za kilka dni może być 40 proc. Kierowcy boją się o swoje i swojej rodziny bezpieczeństwo, z czym trudno polemizować. Przygotujemy odpowiednią instrukcję dla nich i przewoźników dotyczącą odpowiednich zachowań, które mogą ograniczyć niebezpieczeństwo zarażenia się wirusem – powiedział doradca ZMPD Sławomir Jeneralski.

Stan klęski żywiołowej dla branży

– Nasza branża nigdy wcześniej w historii nie została dotknięta taką katastrofą jak teraz. W ciągu pięciu dni zawalił się cały biznes. Przewozy spadły niemal do zera, wyjazdy zorganizowanych grup są anulowane co najmniej do czerwca – powiedział prezes Polskiego Stowarzyszenia Przewoźników Autokarowych Rafał Jańczuk. – Dla nas epidemia koronawirusa jest stanem klęski żywiołowej – dodał.

Wiceminister finansów Tomasz Słaboszowski zobowiązał się do rozmowy z ministrem Tadeuszem Kościńskim na temat sytuacji w transporcie w celu podjęcia konkretnych działań. W jego opinii wsparcie branży mogłoby być wdrożone dzięki odpowiedniej legislacji. Planowana jest też telekonferencja z udziałem dyrektorów Izb Administracji Skarbowej. – Liczymy na to, że naczelnicy urzędów skarbowych będą otwarci na rozmowy z przewoźnikami i ich postulaty – powiedział minister Słaboszowski.

13 marca propozycje dla branży

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rozwoju Marek Niedużak poinformował o monitorowaniu sytuacji w gospodarce.

– Koronawirus grozi przerwaniem globalnego łańcucha dostaw. Musimy przeanalizować, w jakiej formie zabroniona co do zasady przez unijne przepisy pomoc publiczna, jest w tym przypadku możliwa – powiedział Marek Niedużak.

Minister Infrastruktury Andrzej Adamczyk deklarując daleko idącą współpracę poinformował, że premier Mateusz Morawiecki otrzyma szczegółową informację ze spotkania. – Będziemy także rekomendować spotkanie z premierem lub osobami przez niego wskazanymi – powiedział szef resortu infrastruktury. Podjął decyzję o organizacji kolejnego spotkania, które odbędzie się 13 marca w siedzibie ministerstwa, na którym prawdopodobnie zostaną przekazane informacje dotyczące szczegółów pomocy dla branży transportowej. Mają w nim wziąć udział także przedstawiciele Kancelarii Premiera, oraz ministerstw: Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz Przedsiębiorczości, a także innych organizacji skupiających przewoźników.

Oceń publikację: + 1 + 2 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Otrzymuj najciekawsze newsy biznesowe ze Śląska!

Zapisz się do naszego newslettera!

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 495

Prezentacje firm