Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna, prawdopodobnie już niedługo pracodawcy będą musieli zamieszczać na ogłoszeniu o pracę informację o zarobkach na danym stanowisku. Projekt ustawy, przedłożony przez partię .Nowoczesna, zyskał pozytywną opinię Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Według projektu ustawy każdy pracodawca zamieszczając ogłoszenie będzie musiał zawrzeć w nim wysokość wynagrodzenia brutto lub widełki (od minimalnego do maksymalnego wynagrodzenia), jednak wtedy w ogłoszeniu musi być zawarty dopisek, że pensja podlega negocjacji. Za niestosowanie się do obowiązku grozić będą pracodawcy kary. Projekt zyskał przychylną opinię Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Oznacza to, że istnieje duża szansa, że zostanie on uchwalony przez Rząd.
W całej Europie temat jawności płac poruszany jest coraz częściej. W wielu krajach zawieranie w ofertach pracy informacji o poziomie wynagrodzenia jest standardem – tak robią m.in. pracodawcy z Wielkiej Brytanii. W Finlandii pytanie o zarobki współpracowników można przesłać do urzędu skarbowego. W Niemczech osoby zatrudnione w dużych firmach mają prawo do informacji o wynagrodzeniach współpracowników.
W Polsce ogłoszenia zawierające widełki płacowe wciąż stanowią rzadkość, a informacje o wynagrodzeniu traktowane są jako poufne. Jednak obserwacje rynku pracy pokazują pewne zmiany, co nie jest zaskakujące w kontekście widocznego w wielu branżach rynku kandydata. Osoby zapoznające się z ogłoszeniami rekrutacyjnymi coraz częściej już na etapie selekcji ofert oczekują informacji o oferowanych zarobkach, aby na tej podstawie określić, czy warto angażować się w dany proces rekrutacyjny.
Eksperci z firmy Hays z branży HR dostrzegają zalety transparentności płac podczas procesów rekrutacyjnych – zwłaszcza w dobie rynku pracownika. Mówią jednak również, że proponowana zmiana znacząco wpłynie na procesy rekrutacyjne i pracodawcy będą potrzebować czasu, aby dostosować się do nowego prawa.
- Z naszego doświadczenia wynika, że kandydatom w ogłoszeniach najbardziej brakuje informacji o wysokości zarobków – podkreśla Anna Podolska, Branch Manager w Hays Poland. – Oferta pracy, która nie zawiera informacji o oferowanym wynagrodzeniu jest mniej widoczna dla kandydatów i zmniejsza szanse na szybkie dotarcie do docelowej grupy ekspertów i zatrudnienie pracownika o pożądanych kompetencjach. Rekruterzy zachęcają pracodawców do podawania przynajmniej widełek płacowych w ogłoszeniach, ale wciąż spotykają się z licznymi wątpliwościami, a nawet oporem - dodaje.
Proponowana nowelizacja ma pomóc w zapobieganiu dyskryminacji płacowej i ułatwić rekrutację. Bezpośrednie komunikowanie wynagrodzenia mogłoby pozytywnie wpłynąć na efektywność rekrutacji i pozwolić kandydatom dokonywać świadomych wyborów. Obowiązek publikowania wysokości wynagrodzenia w ogłoszeniu o pracę budzi jednak wątpliwości pracodawców, którzy podkreślają, że chcieliby mieć możliwość rozważenia korzyści i ryzyka, które w ich przypadku wiąże się z transparentnością płac. Część pracodawców uważa też, że informacja na temat poziomu wynagrodzenia nie powinna być publiczna, ponieważ jest negocjowanym elementem umowy między pracodawcą a pracownikiem. Obawy wynikają także z polityki personalnej i klauzul zawartych w umowach pracowników. Pracodawcy obawiają się m.in. wzrostu kosztów współpracy – zarówno z nowymi, jak i dotychczasowymi pracownikami firmy.
- Obawy pracodawców w wielu przypadkach są nieuzasadnione. Rolą rekrutera jest poznanie doświadczenia i umiejętności kandydata, a także ocena, czy jego oczekiwania finansowe są zgodne ze standardami rynku i budżetem. Jeśli nie, to kolejnym krokiem jest próba negocjacji. W przypadku dotychczasowych pracowników firmy i obaw przed masowymi podwyżkami, nie można zapominać o roli współpracy i komunikacji – wszyscy zatrudnieni powinni wiedzieć, jaki poziom wiedzy i doświadczenia muszą osiągnąć, aby otrzymać wynagrodzenie zgodne z treścią ogłoszenia - wyjaśnia Anna Podolska.
Upowszechnienie informacji o poziomie wynagrodzeń może przede wszystkim przyspieszyć i usprawnić procesy rekrutacyjne. Zapewni to firmom satysfakcjonujący napływ aplikacji od kandydatów, którym odpowiadają określone warunki. Pracodawcy mogliby również podejmować rozmowy wyłącznie ze specjalistami, których oczekiwania finansowe będą w stanie spełnić. To szczególnie ważne w sytuacji, kiedy najczęstszym powodem odrzucenia przez kandydata finalnej oferty zatrudnienia są zbyt niskie zarobki.
– Brak informacji o wynagrodzeniu na początku rekrutacji sprawia, że wiele aplikacji pochodzi od kandydatów, którzy w ostateczności nie będą skłonni przyjąć oferty – podkreśla Dorota Hechner, Team Manager w Hays Poland. – Takiej sytuacji można uniknąć, już na początku podając kluczowe dla kandydatów informacje. Dla niektórych największe znaczenie ma wysokość wynagrodzenia, dla innych informacja o przełożonym, hierarchii w organizacji albo wielkości zespołu. Nowelizacja ustawy może zapewnić oszczędność czasu. Oczywiście konieczna jest przy tym uregulowana siatka płac i przejrzystość komunikacji wewnątrz organizacji – dodaje ekspert Hays.
Opór przed proponowaną nowelizacją wynika również z braku gotowości na pełną transparentność płac. W polskiej kulturze wysokość zarobków jest rozpatrywana w kategorii tabu, a praca zawodowa kojarzona jest z – nie zawsze nawet komunikowaną w firmie – tajemnicą wynagrodzenia. Wiele wskazuje jednak na to, że najbliższe lata przyniosą przełom w tej kwestii. Niezależnie od losów proponowanej nowelizacji, przedstawiciele najmłodszych pokoleń, którzy rozpoczynają swoją drogę zawodową mają inne oczekiwania. Dla nich transparentność oraz elastyczność plasują się tak samo wysoko, a pracodawcy będą musieli dostosować swoją strategię do ich preferencji.
Czy Waszym zdaniem jawność zarobków w ogłoszeniach o pracę jest zasadna?
Oddanych głosów: 151
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
JSW dogadała się z Bogdanką. Węglowe giganty będą współpracować
486Jedyne takie w Polsce Branżowe Centrum Umiejętności zaczęło działać na Śląsku
265Silver Economy - odpowiedź na wyzwania demograficzne
199Równie często jak specjaliści IT. 3/4 działów HR wykorzystuje AI co najmniej raz w tygodniu
131Silver Economy - odpowiedź na wyzwania demograficzne
+2 / -0"Podobasz mi się lub nie". Związkowcy: Program odejść z Poczty Polskiej dobrowolny tylko z nazwy
+2 / -0Przedsiębiorca i członek RIG w Katowicach Konsulem Honorowym Mongolii
+1 / -0Prezes Zarządu Euvic 2030 na czele Digitree Group. Tobiasz Wybraniec zastąpi Konrada Żaczka
+1 / -0
~lokalny 2019-03-18
15:52:17
To zdecydowanie dobry pomysł. Oszczędza czas każdej ze stron.
~juliusiekk 2019-03-19
10:03:33
Fajnie było by od razu wiedzieć ile można zarobić :)
~Beata_ 2019-03-19
10:04:14
Ciekawy pomysł, szukając pracy łatwiej jest podjąć decyzję czy warto się o nią ubiegać. Rozjaśni to wiele już na samym początku rekrutacji
~Jakubwork 2019-03-19
10:07:42
Nie oszukujmy się ! Szukając pracy najbardziej zależy nam na zarobkach i to ich kwota dodaje impuls , w którym decydujemy się zawalczyć o stanowisko ( nie mówiąc oczywiście o innych ważnych aspektach) - więc uważam, że pracodawcy powinni osłonić karty już na samym początku
~Rybniczanka 2019-03-19
10:09:57
Bardzo by to ułatwiło sprawę!
~karolina_1 2019-03-19
10:19:39
Ja już się spotkałam z takim czymś, od razu zostałam poinformowana przez telefon ile "mogłabym" zarabiać" oczywiście w przybliżeniu bo stanowisko rozwojowe...ale sam pomysł uważam za dobry
~mlodypolak 2019-03-19
14:10:29
W przeważającej liczbie ogłoszeń widziałem już podane kwoty, zwłaszcza w postaci widełek także to raczej nie żadna rewolucja, choć wielu osobom ułatwi rozmowy kwalifikacyjne bo pytanie o zarobki często było dla nich najcięższą częścią (w tym niestety dla mnie).