Naukowcy z Politechniki Śląskiej chcą opracować modele zrównoważonego budownictwa. W tym celu uruchomili roczny monitoring efektywności energetycznej 27 budynków użyteczności publicznej w województwie śląskim, polegający na opomiarowaniu zużycia energii.
Roczny monitoring efektywności energetycznej wdrożony przez zespół z Politechniki Śląskiej rozpoczął się w połowie lutego. Obejmuje 27 obiektów zarekomendowanych przez naukowców na podstawie analizy ankiet ponad 150 budynków użyteczności publicznej z całego województwa śląskiego.
Jak wyjaśnia prof. Andrzej Szlęk z Katedry Techniki Cieplnej na Wydziale Inżynierii Środowiska i Energetyki Politechniki Śląskiej, który kieruje działaniami w ramach projektu, w praktyce monitoring ten polega na montażu licznych urządzeń pomiarowych, dzięki którym można określić zapotrzebowanie na energię.
Chodzi m.in. o pomiar temperatury w wybranych pomieszczeniach, stężenie dwutlenku węgla, ilość wejść i wyjść z obiektu, pomiar zużycia energii elektrycznej, pomiar zużycia ciepła, a także o ilość wytwarzanej energii w przypadku paneli fotowoltaicznych oraz energii cieplnej dla kolektorów.
Prof. Szlęk przyznaje, że "nie zna innego przykładu tak kompleksowego podejścia do monitoringu efektywności energetycznej w tak wielu budynkach jednocześnie".
Po roku, na podstawie tak stworzonego portretu, naukowcy zaproponują nowe systemy energetyczne dla tych budynków. Przedsięwzięcie ma umożliwić osiągnięcie przez obiekty neutralności klimatycznej.
Kolejnym krokiem będzie tzw. demonstracyjna implementacja. Spośród monitorowanych 27 budynków zostanie wybranych 5, w których proponowane modele zostaną wdrożone.
Jeśli - po tej weryfikacji - okaże się, że rozwiązania sprawdzą się w praktyce, będą mogłby zostać wdrożone w innych, podobnych typem, budynkach.
Prof. Szlęk zwraca przy tym uwagę na fakt, że w nieodległej przyszłości wszystkie budynki użyteczności publicznej będą musiały być neutralne klimatycznie. Warto zatem odpowiednio wcześniej nabyć doświadczeń, aby cel można było osiągnąć przy akceptowalnym poziomie kosztów - zauważa.
Co ciekawe, z dotychczas przeprowadzonych pomiarów można już wysnuć pierwsze wnioski. Prof. Szlęka zainteresowały w szczególności pomiary stężenia dwutlenku węgla w pomieszczeniach. Choć gaz ten nie jest toksyczny (jak np. tlenek węgla, czyli tzw. czad), jego wysokie stężenie powoduje m.in. senność czy zmęczenie.
Dane pokazują, że w niektórych obiektach, w pomieszczeniach, stężenia tych związków w ciągu dnia znacząco przekraczają 2000 ppm, co odbija się na pogorszeniu samopoczucia osób przebywających we wnętrzach. Takie wysokie stężenie świadczy o niewystarczającej ich wentylacji. Z drugiej strony poza godzinami użytkowania budynków, czyli np. w weekendy czy w nocy, stężenie CO2 zbliża się do poziomu odpowiadającego czystemu powietrzu, co oznacza, że wentylacja mogłaby być ograniczona do niemal zera, a co z kolei wpłynęłoby na radykalne zmniejszenie energii zużywanej dla potrzeb grzewczych budynków - wskazuje naukowiec.
Działania są prowadzone w ramach projektu "Śląskie. Przywracamy błękit", którego celem jest kompleksowa realizacja programu ochrony powietrza.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
GUS o zarobkach m.in. w Śląskiem. Gołym okiem widać spore różnice w wynagrodzeniach dla mężczyzn i kobiet
752Co trzeci polski przedsiębiorca zwolnił kogoś na rzecz AI. Kto może spać spokojnie, a kto powinien się bać?
403Dobrostan nauczycieli w zapomnieniu. Polskiej edukacji poważnie zagraża luka pokoleniowa
230Dobrostan nauczycieli w zapomnieniu. Polskiej edukacji poważnie zagraża luka pokoleniowa
0Co trzeci polski przedsiębiorca zwolnił kogoś na rzecz AI. Kto może spać spokojnie, a kto powinien się bać?
0GUS o zarobkach m.in. w Śląskiem. Gołym okiem widać spore różnice w wynagrodzeniach dla mężczyzn i kobiet
0