Ustawy o mrożeniu cen energii zamroziły nie tylko ceny, ale i cały rynek energii elektrycznej - podnosi "Rzeczpospolita". Wprowadzone na ten rok opłaty od zysków spółek energetycznych, dla wielu podmiotów mogą oznaczać upadek. To konsekwencja niespójności i różnych interpretacji ustaw.
- Mija rok odkąd ustępujący rząd wprowadził ustawy o mrożeniu cen energii elektrycznej. Jednak dopiero rok po ich przyjęciu, wychodzą na jaw błędy w ich interpretacji - zauważa Bartłomiej Sawicki na łamach "Rzeczpospolitej".
Urząd Regulacji Energetyki w grudniu przeprowadzi kontrolę sposobu rozliczania się firm. Okazuje się jednak, że opublikowane wytyczne prezesa URE stoją w sprzeczności z tym jak spółki dotychczas rozumowały te przepisy z 2022 r. Efekt to możliwe kary lub konieczność dopłacenia do już odprowadzonej składki przez firmy - czytamy.
Jak się dowiadujemy, cała branża energetyczna wylicza, że może to być łącznie ponad 50 mld zł.
Płacenie kar może paradoksalnie okazać się dla nich lepszym rozwiązaniem, bo mniej dotkliwym. Dopłaty takiej skali dla wielu firm obrotu mogłoby oznaczać ich upadek — zaznacza dziennik.
Przypomnijmy, w październiku 2022 r. weszła w życie ustawa o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 r. w efekcie kryzysu energetycznego. Spółki energetyczne, które miały osiągać duże przychody w efekcie kryzysu energetycznego, miały dokładać się do mechanizmu mrożenia cen (cenę maksymalną sprzedaży prądu ustalono na poziomie 693 zł za MWh, dla samorządów małych i średnich firm i gospodarstw domowych).
Chodziło o to, aby spółki w efekcie wysokich cen energii nie osiągały gigantycznych marż kosztem klientów, w efekcie wyjątkowej sytuacji jaką jest kryzys energetyczny i wojna na Ukrainie - wyjaśnia gazeta.
Tymczasem wiele kontrowersji wywołał sposób obliczenia wielkości opłat od "nadmiarowych" zysków, które te podmioty mają obowiązek dokonywać co miesiąc na specjalny Fundusz Wpłaty Różnicy Ceny (FWRC).
Rozbieżność zdań wynika z nieścisłości, które występują w ustawie - wyjaśnia "Rz". - Bowiem art. 23, wskazuje, że odpis na FWRC stanowi sumę średniej ceny rynkowej sprzedanej energii elektrycznej. Spółki energetyczne podkreślają, że nie rozliczają się po cenie rynkowej z gospodarstwami domowymi, a po cenie maksymalnej, zatem opłata powinna być liczona od kwoty zmrożonej, a nie rynkowej czy taryfowej (wyższych od mrożonych) po której nie mają prawa się rozliczać. URE jednak kieruje się zapisem art. 23. Inaczej niż spółki, które wskazują na cenę rozliczenia ujętą w art. 24 ustawy.
I zaznacza, że najbardziej poszkodowane na bazie takiego rozumienia tej ustawy mogą być spółki obrotu, a więc sprzedające klientom bezpośrednio energię zakupioną wcześniej na rynku hurtowym od dużych producentów energii na giełdzie lub w umowach dwustronnych.
Inne rozumienie ustawy to konsekwencja braku szerokich i odpowiednio długich konsultacji społecznych ustaw o mrożeniu cen. Wówczas liczył się czas, aby jak najszybciej zdążyć z mrożeniem. Konsekwencje pośpiechu wychodzą po roku - podsumowuje dziennik.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Absurdy górniczej rzeczywistości. Zwolniony za fikcyjne zjazdy związkowiec wraca do JSW
2961Fiasko kolejnego projektu wodorowego w Niemczech. "Produkcja zielonego wodoru nie ma sensu"
822Na A4 Katowice-Kraków wieczny remont. A Stalexport i tak zgarnia rekordowe zyski
587Black Friday: jak nie dać się omamić? Naukowcy z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach podpowiadają
553Problemy JSW ze spółką-córką. Prokuratura: "Byli prezesi działali na szkodę JSW Innowacje"
530Dla wielu był symbolem dzieciństwa i młodości. Legendarny dziennik "Sport" przestanie istnieć
+19 / -2Firma ze Śląska zleciła nagą sesję zdjęciową w kopalni. "Skandal! Po zaręczynach przyszedł czas na wieczór kawalerski pod ziemią?"
+14 / -2Dramatyczna kondycja polskiego górnictwa. "Koszt wydobycia węgla kamiennego najwyższy w historii"
+3 / -0Ranking: Katowice miastem przyszłości i biznesu. W sądziedztwie Glasgow i Manchester
+3 / -0Katowicki "Sport" jednak przetrwa. Tytuł będzie ukazywał się w formie cyfrowej
+2 / -0Poprzemysłowe obiekty rozwiną Śląskie. Na te projekty przypłyną miliony z Brukseli
0PAS skontrolował gminy na Śląsku. Nie jest "różowo", zwłaszcza w uzdrowiskach
0Dramatyczna kondycja polskiego górnictwa. "Koszt wydobycia węgla kamiennego najwyższy w historii"
0Handel w Wigilię. Nowy Sejm przyjął pierwszą ustawę
0Katowicki "Sport" jednak przetrwa. Tytuł będzie ukazywał się w formie cyfrowej
0