Kariera

Już 7 na 10 polskich firm nie może znaleźć rąk do pracy. Dwa lata temu problemy zgłaszała połowa firm

2020-01-30, Autor: tora

Wykwalifikowani pracownicy fizyczni jak elektrycy, spawacze i mechanicy to profesje najtrudniejsze do zrekrutowania w Polsce. Czołówkę zawodów najbardziej dotkniętych niedoborem pracowników zamykają kierowcy oraz operatorzy produkcji i maszyn. Trudności w znalezieniu pracowników deklaruje aż 70% firm nad Wisłą, podczas gdy dwa lata temu mówiło o tym 51% przedsiębiorstw.

Reklama

W Polsce trudno o pracownika

Jak wynika z opublikowanego dziś raportu ManpowerGroup „Rozwiązanie problemu niedoboru talentów: dowiedz się, czego chcą pracownicy”, wyzwania w pozyskiwaniu rąk do pracy to także problem globalny i dotyczy 54% firm na świecie. Wynik dla Polski jest jednak znacznie powyżej tej średniej, co sprawia, że nasz kraj jest ósmy wśród 44 przebadanych przez ManpowerGroup rynków, gdzie najtrudniej jest znaleźć pracownika o potrzebnych umiejętnościach.

10 najbardziej poszukiwanych zawodów

ManpowerGroup opublikował raport przedstawiający skalę niedoboru talentów w Polsce i na świecie. Wykwalifikowani pracownicy fizyczni jak elektrycy, spawacze, mechanicy otwierają polskie zestawienie 10 zawodów dotkniętych największym niedoborem talentów. To specjalizacje, które już od 10 lat typowane są przez pracodawców jako najtrudniejsze do zrekrutowania i niezmiennie zajmują pierwszą pozycję w rankingu. Kolejni w zestawieniu ManpowerGroup znajdują się kierowcy – ciężarówek, pojazdów budowlanych, środków transportu zbiorowego. Trzecie miejsce to pracownicy produkcyjni – operatorzy produkcji i maszyn. Listę zamykają pracownicy restauracji i hoteli, księgowi i finansiści oraz pracownicy biurowi. W porównaniu do rankingu sprzed dwóch lat poza listą znaleźli się przedstawiciele zawodów IT oraz stanowisk technicznych, na przykład kontrolerzy jakości. Po czterech latach nieobecności wrócili pracownicy służby zdrowia oraz niewykwalifikowani pracownicy fizyczni.

– Polskie organizacje w różnym stopniu od lat walczą z niedoborem pracowników o potrzebnych umiejętnościach. Dziś aż 7 na 10 przedsiębiorstw nie może znaleźć rąk do pracy i jest to blisko o połowę więcej niż jeszcze dwa lata temu. Razem z malejącą stopą bezrobocia w naszym kraju wzrasta odsetek firm mających trudności w zrekrutowaniu pracowników, a szybki rozwój naszej gospodarki napędza popyt na ręce do pracy, których zwyczajnie mamy ograniczone zasoby – mówi Iwona Janas, dyrektor generalna ManpowerGroup w Polsce.

Dlatego w Polsce brakuje pracowników

– Co więcej, wiele z obecnych trendów związanych z rynkiem pracy nie jest optymistycznych dla polskich pracodawców. To duża mobilność pracowników, czyli ich większa otwartość na zmianę miejsca pracy a nawet miejsca zamieszkania. Zmiany demograficzne, czyli kurcząca się liczba osób starszych i jednocześnie malejąca liczba przedstawicieli młodego pokolenia. Ważnym źródłem informacji były ostatnie dane Głównego Urzędu Statystycznego, które potwierdziły, że na świat przychodzi coraz mniej Polaków, a co za tym idzie przyszłe zasoby osób w wieku produkcyjnych będą jeszcze mniejsze – dodaje Iwona Janas.

Dominik Malec, dyrektor regionalny w Manpower zauważa, że obecne tak duże trudności w pozyskiwaniu pracowników fizycznych wynikają przede wszystkim z inwestycji poczynionych w Polsce 10-15 lat temu. – Nad Wisłą powstawały wówczas głównie duże magazyny i zakłady przemysłowe, do których przenoszono proste procesy wymagające zatrudnienia pracowników fizycznych, często niewykwalifikowanych. Od tamtego okresu firmy te rozwinęły swoją działalność, zgłaszając z roku na rok większe zapotrzebowanie na ręce do pracy w tym obszarze.

Deficyt pracowników fizycznych na rynku to również efekt emigracji po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Rozwiązaniem wydawałaby się rekrutacja obcokrajowców, gdyby nie liczne ograniczenia formalne związane z ich zatrudnieniem. Niedobór wykwalifikowanych pracowników fizycznych to również efekt niedopasowanej do rynku pracy edukacji i braku programów, które kształcą uczniów w zakresie praktycznej nauki zawodu. Aby zakończyć ten trend potrzebne są szerokie zmiany, począwszy od strategii aktywizacji osób bezrobotnych uwzględniającej reskilling i uspkilling pracowników, przygotowujący ich do pełnienia deficytowych, technicznych zawodów. Potrzebna jest redefinicja szkół zawodowych i zmiany w edukacji odpowiadające na obecne potrzeby rynku pracy. W zapełnianiu wolnych miejsc pracy pomocna będzie uproszczona procedura zatrudniania obcokrajowców. Antidotum dla polskich przedsiębiorstw na coraz większe problemy z dostępem do pracowników jest również inwestycja w automatyzację procesów – wyjaśnia Dominik Malec.

Prawie trzy czwarte polskich firm nie może znaleźć pracowników

Trudności w obsadzaniu miejsc pracy nowymi pracownikami zgłasza 70% firm, o 19 punktów procentowych więcej niż dwa lata temu. Obecnie o największych wyzwaniach mówią duże organizacje (pow. 250 pracowników) – 85% z nich nie może obsadzić miejsc pracy nowymi pracownikami. Nieco mniejsze trudności mają przedstawiciele średnich przedsiębiorstw (50-249 pracowników) – 76%, a także małych (10-49) – 70%. W najmniejszym, choć nadal w znacznym stopniu problem niedoboru talentów dotyka mikroprzedsiębiorstw – 48%. W ramach badania firmy zostały też zapytane o to, jak porównują stopień trudności w poszukiwaniu pracowników do analogicznego okresu w roku ubiegłym. 32% przedsiębiorstw odczuwa większe trudności w obsadzaniu miejsc pracy nowymi pracownikami, 58% mówi o podobnych wyzwaniach, 3% zanotowało poprawę, a 7% nie wie.

Polska ósma wśród 44 rynków, gdzie najtrudniej o pracownika

Niedobór talentów to również problem globalny – średnia dla 44 przebadanych przez ManpowerGroup rynków to 54%. Spośród 26 krajów regionu EMEA największe trudności w zrekrutowaniu pracowników zadeklarowały przedsiębiorstwa w Rumunii (86%), Grecji (77%) i w Chorwacji (75%). Najmniejsze wyzwania mają firmy w Wielkiej Brytanii (23%), Irlandii (27%) i Norwegii (33%). W ujęciu globalnym najwyższe wyniki uzyskano w Japonii (88%) i Tajwanie (77%), a także wspomnianej wyżej Rumunii i Grecji. Najmniejsze w Chinach (16%).

Eurostat: bezrobocie w Polsce dwa razy mniejsze niż w UE

Zestawmy te dane z dzisiejszym raportem Eurostatu dotyczącym bezrobocia w Unii Europejskiej. Patrząc na samą informację o liczbie osób bez pracy, Polska wypada świetnie. Z bezrobociem na poziomie 3,3 proc. mamy jedną z najniższych stóp bezrobocia w UE (mniej ludzi bez pracy jest tylko w Czechach – 2 proc., Niemczech i Holandii – 3,2 proc.) i niemal dwukrotnie niższą, niż w całej Wspólnocie – 6,2 proc. Jeśli jednak przytoczymy emigrację zarobkową jako jeden z przytaczanych powodów kłopotów z rekrutacją możemy dojść do wniosku, że spora część potencjalnych bezrobotnych po prostu z Polski wyjechała.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~lukasek 2020-01-31
    21:39:10

    1 0

    Niestety jak widac tendencja jest wzrostowa. Mam wrazenie że im wiecej sie o tym mówi, tym pracodawcy częściej decydują sie na najprostszą drogę. Zamiast pogadać ze swoimi ludźmi, wysłuchać ich potrzeb, dac chociażby pakiety medyczne z medicover jako dodatkową formę wynagrodzenia - raczej wybieraja zmiane kadry. A to nie jest rozwiazanie. Predzej czy pozniej sytuacja sie powtorzy

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Otrzymuj najciekawsze newsy biznesowe ze Śląska!

Zapisz się do naszego newslettera!

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 539

Prezentacje firm