Kariera

Muzyczna żałoba w Rybniku. Dwa klubu jednego dnia powiadomiły, że kończą działalność

2023-04-14, Autor: bf, tora

"Z żalem zawiadamiamy, że kończy swoją działalność Ambrozja Exclusive Club. Ceremonia pożegnalna odbędzie się 22.04.2023 o godzinie 21.00" – czytamy w nekrologu, który opublikował w czwartek wieczorem klub z Rybnika. To drugi lokal rozrywkowy, który wczoraj oznajmił, że kończy działalność w Rybniku!

Reklama

Biznes dyskotekowy znalazł się na zakręcie. Pod koniec 2022 roku głośno było o zamknięciu dwóch muzycznych lokali w Katowicach. W listopadzie swoje podwoje zamknął się KATO, co właściciel tłumaczył drożyzną i zmęczeniem. Z kolei sylester był ostatnią imprezą zorganizowaną przez dyskotekę Spiż. Właściciel chciał dyskotekę odstąpić, ale nie znalazł chętnego. A sam, jak mówił, kończył z powodów osobistych i zdrowotnych.

Teraz dowiadujemy się, że kolejne miasto traci muzyczne kluby. To Rybnik, 130-tysięczna stolica 650-tysięcznego Subregionu Zachodniego. 13 kwietnia koniec działalności obwieściły dwa kluby muzyczne: Mito Tito, który mieścił się nad Zalewem Rybnickim i był znany z imprez plenerowych oraz Ambrozja - dyskoteka w ścisłym centrum miasta.

Właściciele Ambrozji ogłosili swoją decyzję zamieszczając nekrolog na Facebooku.

Kochani, informujemy, że 22.04.2023 w naszym klubie odbędzie się ostatnia impreza przed zamknięciem. Weź swoich znajomych i baw się z nami ostatni raz – czytamy w mediach społecznościowych.

Zaskoczenia z powodu decyzji właścicieli nie kryją internauci:

- Wygląda na to, że polityka naszego kochanego rządu coraz bardziej daje się we znaki

- Polska to kraj starych ludzi, a będzie jeszcze gorzej

- Co się to dzieje?! Nie ma miesiąca, żeby nie było info o zamknięciu kolejnego klubu

- Szkoda było tam fajnie i na poziomie

Klub muzyczny stracił klientów

Jak swoją decyzję tłumaczą właściciele lokalu? Portalowi Rybnik.com.pl udało się porozmawiać z nimi, ale zastrzegają swoją anonimowość. Ambrozję przejęli w grudniu 2022 roku.

Nie udało się podnieść tego lokalu, on chyba już wcześniej upadł i był tylko przetrzymywany. Chcieliśmy coś zrobić, mieliśmy plany, które testowaliśmy przez 4 miesiące. Niestety, to się nie udało. Mogliśmy walczyć, ale to była walka z wiatrakami – słyszymy.

Powód jest prozaiczny: brakowało klientów.

Co byśmy nie zrobili, to ludzie nie przychodzili. Może lokal jest zbyt duży? Nawet jak wchodziło do nas po 150-200 osób, to na dolnym parkiecie wydawało się, że jest pusto. W innych klubach tego może nie było widać. Nie wiem, czy ludzie po pandemii odzwyczaili się chodzić do klubów, czy zżera nas inflacja. Nie umiemy znaleźć powodu – mówią właściciele Ambrozji.

- Najgorsze jest to, jak ktoś się angażuje, a impreza nie wychodzi. Trzeba wypuścić personel wcześniej do domu. Szkoda ludzi, szkoda wysiłku. Mogliby pracować w innych miejscach, gdzie więcej zarobią z napiwków – dodają.

Ich działania były też podcinane przez hejt w mediach społecznościowych.

Nigdy nie doświadczyliśmy tak dużego hejtu, jak przez te 4 miesiące. Czego nie próbowaliśmy, to krytyka. Mieliśmy dużo hejtu, jeżeli było dobrze to na Facebooku nie pisał nikt, a jak coś się nie udało, to ludzie nawet wrzucali zdjęcia z pustym parkietem – słyszymy.

Właściciele obawiali się też reakcji, kiedy wrzucili nekrolog.

Baliśmy się komentarzy, ale tym razem zauważyliśmy odwrotność hejtu. Odzew w internecie jest ogromny, ale zdarza się to tylko przy nagłych i niepodziewanych informacjach – zaznaczają.

Jest już nowy najemca, który przejmie lokal. Z rozmowy z dotychczasowymi właścicielami wynika, że raczej nie będzie ponownego otwarcia Ambrozji.

Robiliśmy wszystko, ale jest taki moment, że trzeba zadać sobie pytanie, czy warto? - słyszymy na koniec.

Dyskoteka nad Zalewem Rybnickim przeszkadzała mieszkańcom

Zgoła inny powód zamknięcia podają właściciele Mito Tito. Ten klub na brak klientów nie narzekał. Wręcz przeciwnie, cieszył się ogromną popularnością, co przeszkadzało mieszkańcom.

Dziękujemy za 5 lat razem. W życiu coś musi się zacząć, żeby później dobiec do końca. Tym razem z wielkim smutkiem to my musimy się z Wami pożegnać. Niestety to lato będzie miało inny wymiar; bez naszych letnich koncertów, imprez ze słuchawkami, wschodów słońca na plaży i najlepszej pizzy w mieście. Nie będzie przede wszystkim Was i niepowtarzalnego klimatu, jaki tworzyliście, a który dział się w tym urokliwym miejscu - nad naszym rybnickim zalewem. – czytamy w oficjalnym komunikacie Mito Tito.

Jak dowiadujemy się, lokal przegrał nierówną walkę o dostęp do zapewniania odpoczynku i rozrywki.

Czytaj kolejne strony:

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Otrzymuj najciekawsze newsy biznesowe ze Śląska!

Zapisz się do naszego newslettera!

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 543

Prezentacje firm