Koronawirus a biznes

Walka z koronawirusem czy dobijanie Śląska i górnictwa? WZZ Sierpień 80 pisze ostry list do premiera - posła ze Śląska

2020-05-22, Autor: tora

Wbrew temu co blisko tydzień temu zapowiadał premier, kopalnie nie wróciły do normalnego wydobycia, a wręcz dwie kolejne "Bielszowice" i "Pokój" mają stanąć. Wpłynie to dotkliwie na czerwcowe wypłaty górników. „Nic nie zapowiada, aby mogło być lepiej. Rząd Pana Premiera zajęty jest wyborami, geszeftami na maseczkach i politycznymi gierkami. Tymczasem na Śląsk i na górników dalej wylewa się fala hejtu. I trudno się nawet temu dziwić, skoro jedyną poddaną masowemu testowaniu grupą zawodową są właśnie górnicy” - m.in. czytamy w liście związkowców do premiera.

Reklama

Sierpień 80 odnosi się do ubiegłotygodniowej gospodarskiej wizyty premiera w Katowicach, podczas której ogłosił, że „wszystko jest pod kontrolą i wydobycie na kopalniach zostanie wznowione.”

"Zadowolony z sobie wrócił Pan do Warszawy. Tymczasem na Śląsku, zamiast ruszyć wydobycie na kopalniach, na których do tej pory było zatrzymane, następuje zatrzymanie kolejnych kopalń. Żadna z kopalń, o których Pan mówił nie wróciła do normalnego wydobycia, a wkrótce dojdzie do zatrzymania wydobycia w kopalniach „Bielszowice” i „Pokój” w Rudzie Śląskiej. W przypadku „Bielszowic” z powodu prowadzonych testów. Na „Pokoju” zupełnie bez przyczyny, ponieważ nie stwierdzono tam żadnych przypadków zakażeń, ale jako że jest powiązana z „Bielszowicami”, kopalnia „Pokój” również będzie musiała stanąć!” piszą związkowcy.

Zwracają uwagę, że górnicy muszą czekać na wyniki testów nawet około tygodnia.

„Oznacza to zatrzymanie ruchu tych kopalń na ok.3 tygodnie. Do już niepracujących załóg kopalń „Jankowice”, „Murcki-Staszic” i „Sośnica”, które w czerwcu otrzymają groszowe wynagrodzenie z powodu postoju, dołączy kilka tysięcy górników rudzkich kopalń, którzy również otrzymają rażąco niskie pensje. Przypomnieć trzeba, że górnicy już zgodzili się na skrócenia czasu pracy o tzw. wolne piątki, co oznacza, że wynagrodzenia pracowników tych kopalń, które zostały zatrzymane z powodu pandemii koronawirusa, będą drastycznie obniżone. Górnicy i ich rodziny już w czerwcu będą musieli wybierać czy płacić czynsz i opłaty – czy kupować jedzenie.” piszą związkowcy.

Ich zdaniem nic nie zapowiada, aby mogło być lepiej.

„Rząd Pana Premiera zajęty jest wyborami, geszeftami na maseczkach i politycznymi gierkami. Tymczasem na Śląsk i na górników dalej wylewa się fala hejtu. I trudno się nawet temu dziwić, skoro jedyną poddaną masowemu testowaniu grupą zawodową są właśnie górnicy.”

Przytaczają słowa polityków, głównie ministra zdrowia, że gdyby nie Śląsk i górnicy, to Polska byłaby już wolna od koronawirusa, zaś ograniczenia nałożone na społeczeństwo byłyby szybciej znoszone. W tym miejscu Sierpień 80 przytacza przykład badań przesiewowych w Łodzi, zleconych przez prezydenta miasta, wśród pracowników żłobków i przedszkoli. Tam na około 3300 próbek, w 450 przypadkach okazało się, że osoby te miały styczność z koronawirusem.

„To wynik wyższy niż pośród górników! Powtarzamy po raz wtóry, gdyby badania na skalę taką, na jaką poddano górników, zorganizować wśród innych grup zawodowych i w innych częściach kraju, wyniki byłyby podobne jak te u górników i na Śląsku. Niestety, inne grupy zawodowe choć chcą być testowane, nie mogą się tego doprosić.”

W korespondencji mowa też o wspólnej inicjatywie górników z WZZ "Sierpień 80" i medyków z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie, aby pobierać osocze od górników-ozdrowieńców. Żeby było to jednak możliwe na masową skalę, potrzebna jest mała zmiana przepisów. Chodzi o to, że górnicy jako jedyna grupa zawodowa muszą odpracowywać dni honorowego krwiodawstwa by uzyskać uprawnienia emerytalne. Sierpień 80 uważa, że jest to absurd tak wielki, że mowa tu o krwi, której zawsze potrzeba i która naprawdę ratuje zdrowie i życie innych. Mówili o tym Rafał Jedwabny, działacz Sierpnia oraz dr Zbigniew Król – zastępca dyrektora ds. klinicznych i naukowych Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie.

Związkowcy oburzają się, że inicjatywa przeszła bez echa.

„Wspólny apel związkowców i medyków został zignorowany i przemilczany, ponieważ pochodził m.in. od związkowców, a tych władza również Pańskiego rządu chce widzieć jako rzucających kamieniami, palących opony, nieodpowiedzialnych chuliganów. Zignorowaliście i zamilczeliście słuszną i wzniosłą inicjatywę tylko dlatego, że nie pasowała Wam do wcześniej napisanego scenariusza - oburzają się związkowcy.

Zdaniem związkowców „rząd zajęty wyborami, walką o władzę, synekury, pozycję i układy, nie tylko nie potrafił wypracować odpowiednich procedur i wprowadzić skutecznych oraz szybkich działań w walce z koronawirusem w górnictwie, ale i nie jest w stanie przedstawić programu funkcjonowania branży.”

„Do dziś dnia takiego pomysłu na górnictwo rząd nie ma. Powoduje to frustrację i rozgoryczenie wśród górników. Nie wiadomo jak branża ma funkcjonować nie tylko w najbliższych latach, ale nawet w najbliższych miesiącach. […] W tej sytuacji, trudno się dziwić, że fala niepokoju na Śląsku i wśród górników narasta. Premier i Poseł ze Śląska powinien o tym wiedzieć i wyciągnąć z tego wnioski.”

Czy na Śląsku wybuchną protesty?

Oceń publikację: + 1 + 25 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Najczęściej czytane

Otrzymuj najciekawsze newsy biznesowe ze Śląska!

Zapisz się do naszego newslettera!

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 539

Prezentacje firm