Wiadomości

Zerowy VAT na żywność a ceny w sklepach. Chwilowo taniej, jak będzie od stycznia?

2023-11-14, Autor: mz

Od 1 lutego 2022 r., w Polsce obowiązuje obniżona do 0 proc. stawka VAT na żywność, która wcześniej objęta była 5 proc. stawką podatku. "Zerowy" VAT na żywność obowiązuje póki co do grudnia tego roku i nie wiadomo, czy zostanie przez zmieniający się rząd przedłużony. Aktualne rankingi pokazują, że za codzienne zakupy wreszcie płacimy mniej. Jak będzie od stycznia? Czy po ewentualnym końcu rządowej tarczy ceny żywności znów będą drenować kieszenie Polaków?

Reklama

Przypomnijmy, od 1 lutego 2022 r., w Polsce obowiązuje obniżona do 0 proc. stawka VAT na żywność, która wcześniej objęta była 5 proc. stawką podatku. Obniżona stawka VAT na żywność obowiązuje do końca 2023 r.

Wśród produktów objętych "zerową" stawką VAT znajdują się:

  • mięso i ryby oraz przetwory z nich,
  • mleko i produkty mleczarskie,
  • jaja,
  • miód naturalny,
  • orzechy,
  • warzywa i owoce oraz ich przetwory,
  • tłuszcze zwierzęce i roślinne jadalne, 
  • zboża i przetwory ze zbóż, w tym pieczywo i pieczywo cukiernicze,
  • jak również określone preparaty i mleko do żywienia niemowląt i dzieci oraz dietetyczne środki spożywcze specjalnego przeznaczenia medycznego.


Dzięki wprowadzeniu "zerowej" stawki VAT na żywność w 2022 r. w portfelach obywateli pozostało ponad 8,5 mld zł. W pierwszym półroczu 2023 r. to kwota ok. 6 mld zł. Szacujemy, że w drugim półroczu 2023 r., to kolejne oszczędności rzędu ponad 5 mld zł
– mówiła w czerwcu tego roku minister finansów Magdalena Rzeczkowska.

Tymczasem, póki co, zmieniający się rząd nie wypowiedział się w sprawie ewentualnego przedłużenia tarczy. Jeśli rządowa pomoc nie doczeka się kontynuacji, ceny w sklepach znów poszybują.

Czy nowy rząd przedłuży zerową stawkę VAT na podstawowe produkty żywnościowe na 2024 rok?

Choć dziś wiadomo, że politycy myślą o przedłużeniu mrożenia cen energii elektrycznej na 2024 r., pytanie o zerowy VAT na żywność pozostaje otwarte. I to w sytuacji, kiedy drożyzna w sklepach zaczęła w końcu lekko odpuszczać.

Drożyzna lekko odpuszcza. Spada dynamika wzrostu cen w sklepach

Choć codzienne zakupy wciąż są kosztowne, jest lepiej. Jak wykazał raport autorstwa Uce Research i Uczelni WSB Merito, w październiku codzienne zakupy zdrożały o ponad 8% rdr. To pierwszy jednocyfrowy wzrost od wielu miesięcy.

Dotyczył on 17 kategorii produktowych. Łącznie zestawiono ze sobą przeszło 72 tys. cen z ponad 33 tys. sklepów należących do 60 sieci handlowych. W badaniu, przeprowadzonym we wrześniu wg tej samej metodologii, podwyżka rdr. wyniosła ponad 10%, w sierpniu – przeszło 12%, w lipcu – 15,5%, a w czerwcu – powyżej 18%. Tym samym widać, że dynamika wzrostów cen utrzymuje wyraźny trend spadkowy.  

– Na październikowy wynik wpłynęło obniżenie stóp procentowych oraz cen paliw. Tańszy transport pozytywnie wpłynął na każdą gałąź gospodarki. Długo utrzymujące się wysokie temperatury powietrza tej jesieni pozwoliły zredukować rachunki za ogrzewanie, a więc również koszty produkcji. Sytuacja na rynku w Polsce jest też uwarunkowana politycznie, co było niedawno widać w sklepach. Przedwyborcze obietnice miały skłaniać rodaków do dokonywania zakupów i stawiały przed nimi lepsze perspektywy gospodarcze – komentuje dr Izabela Auguściak z Uniwersytetu WSB Merito.

W opinii Marcina Luzińskiego, ekonomisty z Santander Bank Polska, dynamika wzrostu cen w Polsce może jeszcze się obniżyć, ale będzie to następowało już dużo wolniej niż w ostatnich miesiącach. Rynek otrząsnął się z szoku kosztowego z 2022 roku, a dane gospodarcze sugerują, że wchodzimy w okres ożywienia koniunktury. Zdaniem eksperta, lepsza sytuacja gospodarcza i popyt konsumencki mogą dać impuls do wzrostu cen, choć nie będzie on już tak mocny, jak w ub.r.


– Wiele wskazuje na to, że w najbliższych miesiącach dynamika wzrostu cen w sklepach pozostanie jednocyfrowa. Ale to nie znaczy, że szczyty cenowe mamy już za sobą. Ogólny spadek poziomu kosztów codziennych zakupów jest niestety mało prawdopodobny. Wciąż mamy wysoką presję inflacyjną, związaną z ryzykiem wzrostu płacy minimalnej, cen nośników energii i paliw. Jest jednak szansa na to, że w kolejnych miesiącach podwyżki będą sięgały zaledwie od 5 do 6% rdr. – prognozuje dr Tomasz Kopyściański z Uniwersytetu WSB Merito.

Stabilna czołówka. TO 5 drożyzny

Już drugi raz z rzędu zestawienie drożyzny otwierają dodatki spożywcze (ketchupy, majonezy, musztardy, przyprawy) ze średnim wzrostem przekraczającym 18% rdr. Tylko teraz zaliczyły mniejszą podwyżkę niż we wrześniu – o ponad 32% rdr.

– One bardzo mocno drożały na przełomie 2022 i 2023 roku, ze względu na dynamiczny wzrost cen surowców, np. olejów, warzyw czy owoców. Zakłóceniu uległy dostawy z Ukrainy, która poza roślinami oleistymi produkuje też dużo gorczycy – kluczowego składnika musztardy. Artykuły z tej kategorii mają długą datę ważności, więc w przypadku spadku popytu sprzedawcy nie muszą szybko reagować obniżkami – wyjaśnia Marcin Luziński.

Od września nie zmieniła się też kategoria będąca na drugiej pozycji w rankingu drożyzny – chemia gospodarcza. Tym razem rdr. zdrożała o niecałe 17%, a poprzednio – o ponad 25%.

– Chemia gospodarcza pozostaje liderem wzrostów cen z powodu wysokich kosztów produkcji, zwłaszcza proszków i płynów do płukania. Sytuacja ta utrzymuje się od wielu miesięcy i trudno oczekiwać radykalnej zmiany, z uwagi na niepewność co do cen energii oraz surowców – mówi dr Tomasz Kopyściański.

W pierwszej trójce drożyzny są słodycze i desery ze wzrostem o niespełna 15% rdr. We wrześniu podrożały o niecałe 14% rdr. Jak podkreśla Grzegorz Rykaczewski z Departamentu Analiz Makroekonomicznych Banku Pekao, rosną koszty artykułów używanych w procesie produkcyjnym. Globalne notowania cukru surowego w październiku były o 47% wyższe niż rok wcześniej. Przyczyny tej sytuacji mają charakter podażowy i są związane z suszą w Indiach oraz z dość napiętym bilansem łącznej globalnej produkcji cukru w bieżącym sezonie.

– Silną zwyżkę cen obserwujemy też na globalnym rynku kakao, które w październiku zdrożało o 58% w relacji rocznej. Na taki skok cenowy miały wpływ mniejsze wysyłki z Wybrzeża Kości Słoniowej, będącego największym producentem kakao na świecie. Presje na ceny powoduje też niepewność co do jakości i wolumenu zbiorów ziarna w Zachodniej Afryce, z powodu rozprzestrzeniania się chorób roślin. W tym regionie koncentruje się ok. 70% światowych zbiorów – dodaje Grzegorz Rykaczewski.

Czwarte miejsce w rankingu zajmują art. dla dzieci – ponad 13% rdr. We wrześniu zaliczyły wzrost o blisko 17% rdr. – Przyczyną utrzymujących się wysokich cen produktów dla dzieci jest przede wszystkim konieczność wytwarzania towarów wysokiej jakości, na specjalnych liniach produkcyjnych i z dobrych surowców. Producenci muszą mierzyć się również ze wzrostem cen energii elektrycznej i podwyżką wynagrodzeń – wyjaśnia dr Izabela Auguściak.

Pierwszą piątkę najbardziej drożejących kategorii zamyka pieczywo ze średnim wzrostem rdr. o niecałe 12%. Miesiąc wcześniej było poza TOP 5.

Wśród dwucyfrowo drożejących kategorii znalazły się też środki higieny osobistej oraz napoje bezalkoholowe ze wzrostami odpowiednio o niespełna 11% i ponad 10% rdr. Największy jednocyfrowy wzrost cen rdr. zanotowały wędliny – o 9,5%. Nieco mniejsze i identyczne skoki rdr. zaliczyły produkty sypkie oraz karmy dla zwierząt – po blisko 7%, a te dwie kategorie przez wiele miesięcy utrzymywały się w czołówce drożyzny. Kolejne w zestawieniu jest mięso – 6,5% rdr. Następnie widać ryby – ponad 6%. Wśród trzech najmniej drożejących rdr. kategorii znalazły się używki – prawie 5%, a także owoce – niecałe 4%. A najmniej w całym zestawieniu zdrożał nabiał, bo o ponad 3% rdr.

Spośród siedemnastu analizowanych kategorii na minusie znalazły się tylko dwie pozycje. Jedną z nich były warzywa ze średnim spadkiem o 2,5% rdr. Warto dodać, że jeszcze 2-3 miesiące temu były one w TOP3 drożyzny. W relacji rocznej potaniały też art. tłuszczowe – o przeszło 16% rdr. To ich niższy wynik niż wrześniu, który wyniósł ponad 21

W przypadku tłuszczów dr Kopyściański zwraca uwagę na dwa czynniki. Pierwszy z nich jest statystyczny. Obecne ceny porównujemy do szczytów drożyzny, która w tej kategorii nastąpiła w analogicznym okresie roku poprzedniego. Drugi realny powód jest taki, że w tym roku znacząco poprawiły się światowe zbiory roślin oleistych. I ta sytuacja – zdaniem eksperta – przez kolejne miesiące może się utrzymać. To daje szanse na to, że w kategorii art. tłuszczowych jako konsumenci odczujemy znaczącą ulgę cenową.

Wzrost cen żywności w 2024 r. mniej bolesny?

Co, jeśli nowy rząd nie przedłuży dotychczasowej pomocy? Zdaniem ekspertów, moment wydaje się sprzyjający - inflacja wyhamowała (wg szybkiego szacunku GUS, w październiku spadła do 6,5 proc. z 8,2 proc. we wrześniu), a realny wzrost wynagrodzeń utrzymuje się na solidnym poziomie. Te czynniki mogą sprawć, że wzrost cen podstawowych produktów żywnościowych w styczniu mógłby nie być aż tak bolesny dla dużej części społeczeństwa. 

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Otrzymuj najciekawsze newsy biznesowe ze Śląska!

Zapisz się do naszego newslettera!

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 541

Prezentacje firm