Wiadomości

Zgłosiłem chęć szczepienia. To proste. A szczepionka? Oby nie za kilka lat

2021-01-15, Autor: Tomasz Raudner

Dziś rano zgłosiłem się jako chętny do szczepienia przeciwko COVID-19. Wszystko zajęło mniej czasu, niż trzy łyki porannej kawy. Teraz pozostaje czekać na informacje o możliwości rejestracji do szczepienia.

Reklama

Od początku wyrażałem chęć zaszczepienia się. Z dwóch zasadniczych powodów – w historii medycyny nie było lepszej metody radzenia sobie z chorobami zakaźnymi, niż szczepionki. Nie widzę powodów uważać, że z COVID-19 będzie inaczej.

Oczywiście, wiem, że były w ostatnich latach historie ze szczepionkowymi niewypałami, które dawały pretekst do myślenia, że to tylko gigantyczny biznes nie mający nic wspólnego z dbałością o zdrowie – patrz nagonki na szczepienia przeciwko różnym rotawirusom, pneumokokom czy też grypie A/H1N1, kiedy minister zdrowia Ewa Kopacz postawiła się całej Europie i nie kupiła szczepionek dla Polski. Potem się okazało, że inne kraje nakupiły szczepionek, które następnie chciały opchnąć innym, np. w Afryce. Tym niemniej uważam, że skoro COVID-19 pojawił się, niestety, w naszym świecie, to należy go opanować tak jak inne zakaźne choroby, więc poprzez szczepienia.

Drugi powód jest nawet ważniejszy. To powrót do normalnego życia. Jeśli zaszczepienie odpowiedniego procenta populacji jest tego warunkiem, to się na to piszę. Moim zdaniem to niewielka cena za zdjęcie kajdan, które dławią życie nie tylko w Polsce, ale też w innych krajach.

Czy to forma szantażu? Być może. Ale tłumaczę sobie to w ten sposób - życie w społeczeństwie oznacza konieczność wpisania się w różne rygory, schematy. Chcesz podróżować, być na koncercie, spotykać się w knajpie, zaszczep się i nie stwarzaj zagrożenia dla innych. Nie chcesz się szczepić? To się nie szczep, ale nie miej pretensji, jeśli społeczeństwo postawi ci tamę.

Oglądam „The Crown” i widzę, że w latach 60., 70. wszędzie palono papierosy. Czy ktoś sobie dziś wyobraża, żeby znów można było palić w samolocie, pociągu, restauracji? Obrzydlistwo. A jednak te zakazy zostały wprowadzone, i też ktoś się burzył, że ogranicza mu się wolność.

A wracając do samego zgłoszenia się do szczepienia – było banalne. Wybrałem serwis pacjent.gov.pl, tam kliknąłem w swoją grupę wiekową, następnie wypełniłem kilka danych, jak imię i nazwisko, pesel, adres mailowy, nr telefonu i kod pocztowy i potwierdziłem. Od razu dostałem na skrzynkę mailową wiadomość, żebym potwierdził chęć zgłoszenia. Zrobiłem to i zostałem przekierowany z powrotem na stronę pacjent.gov.pl, gdzie wyświetlił mi się komunikat:

„Twoja chęć udziału w szczepieniu przeciw COVID-19 została potwierdzona. Po wystawieniu dla Ciebie e-skierowania na szczepienie będziemy się z Tobą ponownie kontaktować na wskazany wcześniej adres e-mail.”

Pozostaje więc czekać. Oby nie kilka lat.

Oceń publikację: + 1 + 2 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 658