Poważnie rozważane dziś w kręgach rządowych wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy to temat, który wzbudza wiele emocji i dyskusji. Z jednej strony - work-life balance i ukłon w stronę pracowników. Z drugiej - spora komplikacja dla części pracodawców. Czy rewolucyjne rozwiązanie jest w Polsce realne i - przede wszystkim - zasadne? - Na pewno nie jest uniwersalne, nie sprawdzi się w każdym przypadku - zauważa w rozmowie ze Śląskim Biznesem ekonomista Michał Zwyrtek.
Wprowadzenie w Polsce czterodniowego tygodnia pracy wydaje się coraz bardziej prawdopodobne.
Polacy są tymi pracownikami, którzy są jednymi z najdłużej pracujących w UE i brakuje im czasu na życie, na przyjaźń, na miłość, na spędzanie czasu z rodziną. Skrócenie tygodnia pracy to byłaby inwestycja społeczna. Chciałabym, żeby w tej kadencji mogło dojść do takiego skrócenia czasu pracy - zadeklarowała niedawno Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, na antenie RMF.
Rzeczywiście, całkiem niedawno pisaliśmy o tym, że od Polaków dłużej pracują tylko Grecy <<Europa otwiera się na krótszy tydzień pracy. Od Polaków dłużej pracują tylko Grecy>>.
A coraz więcej państw europejskich testuje nowe możliwości w zakresie uelastycznienia pracy - u naszych sąsiadów tego typu eksperymenty nie są już nowością. Dość powiedzieć, że od lutego 2023 roku do półrocznego pilotażu skracającego tydzień pracy do 4 dni dołączyły 33 niemieckie firmy, a zaraz potem niemieckie miasto Wedel ogłosiło ustawowy 4-dniowy tydzień pracy dla pracowników urzędów.
Tymczasem w polskiej debacie publicznej temat długiego czasu pracy powraca od lat. Rozważano już skrócenie tygodnia pracy z 40 do 35 godz., a także pracę przez 4 dni w tygodniu z wydłużonym dobowym systemem. Jak do tej pory żadne z rozwiązań nie okazało się na tyle godne uwagi, aby próbować je wdrożyć.
Być może deklaracja minister Agnieszki Dziemianowicz-Bąk jest symptomem przełomu w sprawie.
Cała idea rewolucyjnego rozwiązania opiera się na założeniu, że dodatkowy wolny dzień w tygodniu ma pomóc pracownikom zachować równowagę między życiem zawodowym a prywatnym.
Bo badania pokazują, że Polacy są coraz mniej szczęśliwi i usatysfakcjonowani z pracy, za to coraz częściej borykają się z wypaleniem zawodowym. Obok czynników takich jak wysokość pensji, nieprzyjazna atmosfera, brak rozwoju czy przepracowanie wpływ ma na to również elastyczność czasu pracy.
Czas zyskał na wartości, stał się najbardziej pożądanym benefitem – zauważa Beata Adamczyk-Nowak z Wyższej Szkoły Bankowej w Chorzowie.
To, co wydaje się być spełnieniem marzeń większości pracowników, może jednak wpłynąć negatywnie na funkcjonowanie przedsiębiorstw, a dla części pracodawców może być wręcz przysłowiowym nożem na gardle.
Czy można skrócić czas pracy tak, by nie ucierpiał na tym biznes? O opinię na temat realności i zasadności wprowadzenia w Polsce czterodniowego rozwiązania zapytaliśmy Michała Zwyrtka z kancelarii Zwyrtek&Wspólnicy, Członka Zarządu OIPH w Tychach.
Czterodniowy tydzień pracy to temat, który wzbudza wiele emocji i dyskusj - przyznaje ekspert. - Jest to koncepcja, która z jednej strony może wydawać się rewolucyjna i kusząca, oferując pracownikom więcej wolnego czasu oraz potencjalnie zwiększając ich produktywność i samopoczucie.
Michał Zwyrtek dodaje, że - z drugiej strony - rzeczywiście pojawia się w tym miejscu pytanie o realność wdrożenia takiego modelu w praktyce.
Dotyczy to zwłaszcza branż, które wymagają ciągłego nadzoru lub długich godzin pracy - zauważa. - Kluczowe wydaje się być znalezienie złotego środka między potrzebami pracowników a wymogami produktywności firmy.
Ekonomista wskazuje, że pomimo potencjalnych wyzwań, jak wyższe koszty czy trudności w organizacji, czterodniowy tydzień pracy może przynieść znaczące korzyści.
Poprawa work-life balance, wzrost satysfakcji z pracy, czy lepsze samopoczucie to tylko niektóre z argumentów przemawiających za takim rozwiązaniem. Nie można jednak zapominać, że nie jest to rozwiązanie uniwersalne i nie sprawdzi się w każdym przypadku - podkreśla. - Alternatywy, takie jak elastyczny czas pracy, praca zdalna, czy skrócony tydzień pracy, również zasługują na uwagę jako metody na poprawę warunków pracy i zwiększenie zadowolenia pracowników.
W ocenie Michała Zwyrtka, ostatecznie decyzja o wprowadzeniu czterodniowego tygodnia pracy lub innych form elastyczności powinna być poprzedzona dokładną analizą potrzeb: zarówno pracowników, jak i firmy.
W tym kontekście, ważna jest również dobra komunikacja i współpraca między pracownikami a pracodawcami, aby system pracy był efektywny i odpowiadał na potrzeby obu stron - uzupełnia ekspert.
- Monitorowanie efektów wprowadzenia czterodniowego tygodnia pracy jest konieczne, aby móc ocenić jego wpływ na produktywność, koszty, i satysfakcję pracowników, dostosowując system w miarę potrzeb - tłumaczy.
Warto więc otwierać debatę na temat czterodniowego tygodnia pracy, biorąc pod uwagę różnorodność perspektyw, branż, i indywidualnych potrzeb pracowników oraz firm - sugeruje Michał Zwyrtek.
I podsumowuje, że dyskusja ta jest nie tylko szansą na zrewolucjonizowanie sposobu myślenia o pracy, ale także na znalezienie innowacyjnych rozwiązań, które będą wspierać zarówno rozwój gospodarczy, jak i dobrostan pracowników.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najstarsza marka turystyczna na świecie przejęta przez katowicką firmę Łukasza Habaja
+4 / -0Tureckie jedzenie bez personelu. Kebabomaty - nowy pomysł na biznes Lukasa Podolskiego
+3 / -0Spółka od Izery ma nowy zarząd. Na czele ElectroMobility Poland stanął Tomasz Kędzierski
+0 / -1Ceny węgla koksującego lecą na łeb na szyję. Czy spadki pogrążą JSW?
+0 / -2