Kariera

Dwa lata od wybuchu wojny. Raport: jak konflikt rosyjsko-ukraiński wpłynął na polskie firmy?

2024-02-24, Autor: mz

Dziś mijają dwa lata od inwazji Rosji na Ukrainę. Grupa Progres postanowiła zatem sprawdzić, jak wygląda dziś sytuacja w polskich firmach, w których od wybuchu wojny zaszło sporo zmian. Czy - i w jaki sposób - polscy przedsiębiorcy wciąż wspierają uchodźców? Zobaczcie raport.

Reklama

W porównaniu do 2022 r. największy wzrost zezwoleń dotyczył państw tj. Bangladesz – z 13 539 do 27 896 (106 proc.), Zimbabwe – 815 vs. 5 017 (516 proc.), Kolumbia z 4 129 do 11 945 (189 proc.), Sri Lanka – 1 627 na 3 174 (95 proc.), Nepal 20 045 vs. 35 287 (76 proc.), Wietnam z 5 908 do 9 854 (67 proc.), Pakistan – 4 645 vs. 7 393 (59 proc.), Filipiny – 22 557 na 29 154 (29 proc.), Chiny – 2 233 vs. 2 618 (17 proc.), Kazachstan – z 8 883 do 10 298 (16 proc.), Indie – 41 640 vs. 45 998 (10 proc.) i Azerbejdżan – 7 769 na 8 206 (6 proc.).

Cudzoziemcy, również Ci, którzy zastąpili Ukraińców w 2023 roku, najczęściej pracowali i nadal pracują w branżach tj. przetwórstwo przemysłowe, transport i gospodarka magazynowa, działalność w zakresie usług administrowania i działalność wspierająca (w tym agencje pracy tymczasowej) i budownictwo. Na ogół są zatrudniani jako pracownicy wykonujący prace proste, robotnicy przemysłowi i rzemieślnicy, operatorzy i monterzy maszyn i urządzeń, pracownicy biurowi, pracownicy usług i sprzedawcy.

– Tylko niespełna 3 proc. cudzoziemców w Polsce było zatrudnionych na wyższych stanowiskach specjalistycznych często zgodnych z ich kompetencjami czy wykształceniem. Wojna z pewnością przyczyniła się do tej statystyki. Już od jej wybuchu obserwowaliśmy chaos i brak informacji dotyczących wykształcenia czy doświadczenia zawodowego uchodźców. Mimo deklaracji rządzących wtedy polityków, takie narzędzie nie powstało. Co więcej, Ukraińcy często przyjeżdżali tu beż żadnych dokumentów potwierdzających ich uprawnienia, ukończone kursy czy poprzednie stanowiska, które zajmowali, nie znali też języka polskiego czy angielskiego. To wszystko sprawiło, że znalezienie pracy w zawodzie i na wyższym stanowisku w wielu przypadkach okazywało się niemożliwe – przypomina Magda Dąbrowska.

Wojna w Ukrainie szkołą życia polskich przedsiębiorców

Brak systemu umożliwiającego szybkie sprawdzenie doświadczenia i wykształcenia cudzoziemca i określenie potencjału kadrowego uchodźców oraz skomplikowany proces uzyskiwania prawa do wykonywania zawodu, to jedne z najczęściej wskazywanych przez polskich przełożonych problemów związanych z przyjmowaniem cudzoziemców na etat. Pracodawcy skarżą się też na długotrwałe i skomplikowane procedury legalizacji zatrudnienia, niewystarczającą responsywność urzędów czy brak jakiejkolwiek polityki migracyjnej

Według Magdy Dąbrowskiej, wydarzenia minionych dwóch lat, szczególnie związane z konfliktem w Ukrainie, były dla pracodawców niezwykle trudną szkołą życia. Wpływ wojny na nastroje gospodarcze i niepewność co do stabilności zatrudnienia stanowiły jedynie wierzchołek góry lodowej w stosunku do wyzwań, z którymi musieli się zmagać.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Otrzymuj najciekawsze newsy biznesowe ze Śląska!

Zapisz się do naszego newslettera!

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 549

Prezentacje firm