Czy były poseł PiS był podsłuchiwany słynnym systemem szpiegowskim Pegasus? Takie sugestie padły na środowej rozprawie przeciwko Grzegorzowi J. i trzem innym osobom oskarżonym. Zdaniem obrońców materiał dowodowy będący podsłuchem jednego z kluczowych świadków jest niekompletny, a wręcz zmanipulowany. Wnioskują, by go nie uwzględniać. Co dalej z procesem?
Proces Grzegorza J. wydaje się nie mieć końca, choć już dawno powinniśmy usłyszeć wyrok sądu. W lutym ku zaskoczeniu obrońców i dziennikarzy prokurator złożył wniosek o przeprowadzenie dowodu z kontroli operacyjnej dotyczącej podsłuchu rozmów przeprowadzanych z numeru telefonu należącego do jednego z głównych świadków, a które były dowodem w innej sprawie. Chodzi o byłego współpracownika posłów PiS, który został później dyrektorem jednej z państwowych firm.
- Wnoszę o dopuszczenie dowodu w postaci nagrań rozmów do sprawy. Dowody te i zapisy nagrań pozwolą na wszechstronny i merytoryczny pogląd na sprawę i pozwolą na jej merytoryczne rozstrzygnięcie — argumentował prokurator.
Sąd potwierdził, że rozmowy telefoniczne wskazanego świadka były dowodem w innym procesie, a zgromadzony materiał dowodowy był za zgodą sądu w Warszawie. Prokurator twierdził, że nagrania pokażą, jaką wiedzę miał świadek i czy jego zeznania w ocenie sądu są wiarygodne.
Obrońcy wyraźnie byli zaskoczeni i niezadowoleni z takiego obrotu wydarzeń. Pojawiły się obiekcje co do terminu, w jakim prokurator postanowił wprowadzić nowy dowód w sprawie.
- Dlaczego prokurator nie ujawnił tego dowodu w toku postępowania, tylko teraz kiedy mamy kończyć sprawę? Dlaczego rozmowy innego świadka mają być ujawnione w tej sprawie? Jaki to ma związek? - dopytywali obrońcy.
Jeden z nich wnioskował o możliwość zapoznania się obrony oraz oskarżonych z materiałem w postaci nagrań, na co sędzia się zgodziła, odraczając sprawę do 27 marca. Wówczas Sąd podejmie decyzję o przychyleniu się lub odrzuceniu wniosku o dołączenie dowodu w sprawie przeciwko Grzegorzowi J.
Czy faktycznie dowody pozwoliły na „wszechstronny i merytoryczny pogląd na sprawę”? Zdaniem obrony – nie. Mowa tu o dwóch płytach CD i stenogramach podsłuchanych rozmów w 2019 roku. Jeden z adwokatów zwrócił uwagę, że zapisany tekst nie znajduje odzwierciedlenia w plikach audio. Jego zdaniem stenogramy są wręcz niekompletne.
Jak mamy oceniać świadków na postawie stenogramów, to musimy mieć komplet materiałów – zauważył.
Zapytał się też, w jaki sposób zdobyto nagrania.
Sprawa jest delikatna na rożnych poziomach, Po przesłuchaniu tych płyt, czuję pewien dyskomfort – oznajmił.
Do tego stanowiska przychylił się drugi z obrońców. Ocenił, że to, co zostało złożone przez prokuratora ociera się o kuriozum. Jego zdaniem materiał audio sprawa wrażenie pociętego, przerywanego. Wskazał, że prokuratura nie przedstawiła próbek fonoskopijnych, które potwierdzałyby wypowiadanie się wskazanych osób.
Na jakim materiale było to nagrywane, czy stenogram był sporządzany za oryginałem? Tego nie wiemy. Powyższy materiał moim zdaniem nic nie wnosi. Nie wiadomo, czy pozyskano dowody legalnie – zaznaczył.
Poszedł jeszcze dalej. Wskazał, że rozmowy w nagraniach mogły zostać celowo wykreowane, co miałoby wskazywać na działanie Pegasusa.
Kolejny z adwokatów poruszył temat naruszeń przepisów dotyczących m.in. ustawy o CBA. Zaznaczył, że jeżeli rzeczywiście użyto Pegasusa, to sąd nie może dopuścić tego dowodu ze względu na to, że system daje możliwość ingerencji w treść komunikatów. Powołał się na wyrok sądu w innej sprawie.
Cała obrona złożyli wniosek o nieuwzględnienie materiału dowodowego dostarczonego przez prokuratora. O to samo zaapelował Grzegorz J. który w przedłożonym piśmie zwrócił się do posłanki Magdaleny Sroki (przewodniczy komisji sejmowej ds. Pegasusa), by udzieliła informacji, czy był on podsłuchiwany Pegasusem. Jego zdaniem odpowiedź ma kluczowe znaczenie w procesie.
Co na to prokurator? Nie zgodził się ze spostrzeżeniami i sugestiami drugiej strony. Zaznaczył, że zgodę na kontrolę operacyjną wydał sąd, a więc działania operacyjne CBA były legalne.
Prokurator ma obowiązek przedłożenia materiałów, które mogą mieć znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy – oznajmił.
Śledczy nie mógł jednak wskazać jakim oprogramowaniem się posługiwano, ponieważ tę kwestię rozstrzygnięto poza prokuraturą. O tym nie ma też nic we wnioskach służb do sądu, bo chroni je tajemnica. Zaznaczył na koniec, że dostarczone materiały zostały w całości skopiowane z materiałów, które udostępniło CBA.
Sąd odroczył proces do kwietnia. Wtedy też podejmie decyzję, czy przychylić się do wniosku obrony. Jeżeli nie, przewód sądowy zostanie zakończony. Jeżeli nie, strony posłuchają i przeczytają materiały.
---
Przypomnijmy, sprawa z Grzegorzem J. toczy się już od stycznia 2022 roku. Wtedy też gruchnęła wiadomość, że funkcjonariusze katowickiej Delegatury CBA zatrzymali byłego posła na Sejm RP w latach 2005-2019. Miało to związek postępowaniem dotyczącym przyjmowania korzyści majątkowych w związku z pełnieniem funkcji publicznej w latach 2016-2018. Prowadzone śledztwo dotyczyło ponadto powoływania się na wpływy w instytucjach państwowych i podejmowania się pośrednictwa w załatwieniu spraw w zamian za łapówki.
Po zakończeniu czynności procesowych mężczyzna został przewieziony do prokuratury. Usłyszał sześć zarzutów. Grzegorz J. od samego początku utrzymuje, że jest niewinny. Już na początku procesu twierdził, że był inwigilowany i podsłuchiwany systemem szpiegowskim Pegasus.
Do sprawy będziemy wracać.
Materiał oryginalny: https://www.rybnik.com.pl/wiadomosci,grzegorz-j-byl-podsluchiwany-pegasusem-obroncy-podwazaja-wiarygodnosc-nagran,wia5-3266-58483.html
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Od 1 listopada więcej dróg płatnych w Polsce. Na liście m.in. odcinek autostrady A1 i drogi S1
952"Psia grypa" na dobre rozpanoszyła się w policji. Solidarność: Mamy do czynienia z "pudrowaniem trupa"
838"Nikt nie straci pracy". PGG przedstawiła plan dla KWK Ruda
468"Kobiety w trakcie zmiany przerzucają nawet 2 tony żelastwa!". PIP ujawnia skandaliczne warunki pracy w odlewni w Zawierciu
334Ponad 59,6 mln zł świadczenia wspierającego wypłacił ZUS w woj. śląskim
325"Psia grypa" na dobre rozpanoszyła się w policji. Solidarność: Mamy do czynienia z "pudrowaniem trupa"
+3 / -0Składka zdrowotna - "cierń w sercu" dla rządu, gwóźdź do trumny MŚP. Przedsiębiorcy apelują do premiera
+3 / -0Wigilia Bożego Narodzenia wolna od pracy: jesteście za czy przeciw?
+2 / -0Ile pieniędzy popłynie do miast w Śląskiem "kroplówką" dla samorządu? Znamy kwoty
+2 / -0Wypłata zysku ze spółki – jak to zrobić korzystnie?
+1 / -0PAS sprawdził, jak najtaniej ogrzać dom w sezonie 2024. Lider wciąż ten sam
0Koniec z bezwzględnym zakazem pracy na L4. Od 1 stycznia rewolucja w zwolnieniach lekarskich
0Ptasia grypa w Śląskiem. Wojewoda wprowadził obostrzenia (mapa)
0Długie weekendy 2025. Jak najkorzystniej rozplanować urlop?
0"Kobiety w trakcie zmiany przerzucają nawet 2 tony żelastwa!". PIP ujawnia skandaliczne warunki pracy w odlewni w Zawierciu
0