Rząd przyjął projekt specustawy mieszkaniowej. Zakłada ona m.in. skrócenie i uproszczenie procedur administracyjnych związanych z budowaniem mieszkań.
Przy zobowiązaniu się do spełnienia określonych warunków na podstawie specustawy będzie można uzyskać ułatwienia dla przedsięwzięcia obejmującego budowę, zmianę sposobu użytkowania lub przebudowę budynków mieszkalnych. Chodzi m.in. o prostsze i szybsze niż dotąd odralnianie gruntów nadających się pod budownictwo mieszkaniowe.
Jak przekonuje Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju, ułatwienia będą służyć wszystkim inwestorom budowlanym, ale jednocześnie specustawa wprowadzi standardy urbanistyczne – ich spełnienie będzie regulowane nie tylko na etapie uzyskiwania decyzji, ale także na etapie realizacji inwestycji. Te standardy to odległości takich inwestycji od przedszkola, szkoły, przystanku komunikacji publicznej, zapewnienie dostępu do drogi i, zgodnie z zapotrzebowaniem, dostępu m.in. do sieci wodociągowej i kanalizacyjnej oraz sieci elektroenergetycznej.
Projekt ustawy o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących ma skrócić czas przygotowania inwestycji mieszkaniowej z pięciu lat do roku.
Standardy urbanistyczne będą zróżnicowane ze względu na liczbę mieszkańców: dla gmin, w których liczba nie przekracza 30 tys., od 30 tys. do 100 tys. i powyżej 100 tys. mieszkańców – co odpowiada stopniom zurbanizowania miast i gmin. Samorząd będzie miał prawo zwiększyć lub zmniejszyć w uchwale wymagane od inwestora standardy, ale tylko do 50 proc. założonych wskaźników.
Eksperci rynku nieruchomości w większości podzielją opinię, że specustawa wniesie ożywienie na rynku, jedna są dalecy od pełnego optymizmu. - Przyspieszenie procedur związanych z uzyskaniem pozwolenia na budowę można oceniać tylko korzystnie. Trzeba jednak zaznaczyć, że na rynku pojawi się więcej podmiotów co może wpłynąć na obniżenie jakości usług. Obawiam się zjawiska "wolnej amerykanki" - uważa Marcin Kamiński, prezes Owner Home Center sp. z o.o.
Specustawa ma pozwoli na „uruchomienie” gruntów, które dotąd nie były brane pod uwagę przy budownictwie mieszkaniowym, w tym gruntów rolnych w administracyjnych granicach miast, a także pokolejowych, powojskowych i poprzemysłowych. Choć proponowane przepisy nie pozwalają na inwestowanie na terenach podlegających ochronie.
Podczas konsultacji publicznych projektu pojawiły się kontrowersje dotyczące kilku zapisów. Chodziło m.in. o przepisy, które miałyby zezwalać na budowę inwestycji mieszkaniowej wbrew istniejącym planom zagospodarowania przestrzennego, np. w miejskich parkach. Projekt przewidywał, że zgodę na inwestycję wyda wojewoda.
Po konsultacjach zaproponowano, aby ustalenie lokalizacji inwestycji następowało w drodze uchwały rady gminy, co stanowi wyraz zachowania władztwa planistycznego gminy, przy zapewnieniu partycypacji społecznej. Mieszkańcy gminy będą mogli wyrażać opinie i zgłaszać uwagi wobec zaproponowanej lokalizacji inwestycji.
- Rada miasta lub gminy będzie mogła zmieniać plany zagospodarowania przestrzennego. Powstają jednak pytania o jakość konsultacji społecznych takich procedur, oraz tego kto poniesie koszty takich "przeróbek" istniejących rozwiązań. Otwartym jest także pytanie o to, jakie będą możliwości zakarżenia błędnych decyzji. Odpowiedzi poznamy niestety dopiero po pewnym czasie - dodał Marcin Kamiński.
Projekt ustawy wymaga od inwestorów dołączenia koncepcji urbanistyczno-architektonicznej już na etapie składania wniosku. Koncepcja będzie sporządzana przez osoby o odpowiednich kwalifikacjach (urbaniści, architekci), co ma wpłynąć na profesjonalizm sporządzanych dokumentów. Do czasu podjęcia uchwały o ustaleniu lub odmowie ws. lokalizacji inwestycji, inwestor może modyfikować wniosek.
Jak przekonuje resort inwestycji i rozwoju, ustawa wpłynie na większą podaż inwestycji mieszkaniowych i tym samym większą konkurencyjność rynku. Dla nabywców i najemców ma to oznaczać w praktyce obniżenie ceny mieszkań i zwiększenie ich dostępności także w gminach, gdzie dziś nie budują deweloperzy.
Zgodnie z projektem, ustawa będzie obowiązywać przez 10 lat.
Tagi: budownictwo, ustawa, specustawa
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
"Uwielbiam zapach smaru". Rozmowa z Sonią Piwowar, ekspertką obróbki blach
1132Zakaz handlu w niedziele niszczący dla fotowoltaiki
435JSW: będzie więcej węgla koksowego z kopalni Budryk
376Związkowcy chcą dalszego mrożenia cen prądu. "Wszystko jest mgliste"
365Budowa sieci ładowania elektryków znacząco przyspieszy. W życie wchodzą nowe unijne przepisy
364"Uwielbiam zapach smaru". Rozmowa z Sonią Piwowar, ekspertką obróbki blach
+7 / -0Wybory samorządowe 2024. Frekwencja w Śląskiem na godzinę 12.00
+6 / -03,3 tys. pasażerów postawiło w marcu na Max Bilet Kolei Śląskich
+2 / -0Sejmik Śląski po wyborach 2024: tak oficjalnie wygląda podział mandatów
+2 / -0Jest przełom. Sejm przyjął ustawę uznającą śląski za język regionalny
+1 / -0Majówka z rowerem i Kolejami Śląskimi - w długi weekend jeszcze po staremu
0Jest przełom. Sejm przyjął ustawę uznającą śląski za język regionalny
0Rewolucja w e-fakturowaniu znów odroczona! Obowiązkowy KSeF przesunięty na 2026 rok
0Ruszyły remonty na A4 Katowice-Kraków. Utrudnienia można śledzić na interaktywnej mapie
0Duże płatności już nie gotówką. Europarlament przyjął przełomowe przepisy
0