Kariera

"Karlus z hołdy", "Wypucowany pijok". Górnik z PGG tworzy z żoną mydła po śląsku

2024-01-13, Autor: mz

"Gryfne lica", "Hajer przodowy", "Markewki z byfyja", "Wypucowany pijok", "Piykne kwiotki", "Karlus z hołdy", "Grubiorz" czy "Hercklekoty" – takie ciekawe nazwy noszą niektóre z naturalnych kosmetyków do mycia i pielęgnacji ciała własnej produkcji, które można nabyć w sklepie państwa Moniki i Adama Mrozków. Na co dzień górnik, zatrudniony w kopalni PGG Staszic-Wujek ruch Staszic, Adam Mrozek po pracy wspólnie z żoną prowadzi firmę "Przaja Ci".

Reklama

Po raz kolejny okazuje się, że Polska Grupa Górnicza ma szczęście do pracowników z pasją.

Pisaliśmy już o Patryku Bielowiczu, który na co dzień pracuje pod ziemią, obecnie w kopalni Piast Ziemowit. Po godzinach zaś - jako Patrick Moreno - wydaje swoje utwory w największych wytwórniach świata. Za granicą jest rozpoznawalny, występował m.in. w Japonii, w Chinach, Austrii czy Holandii. <<Popularny muzyk Patrick Moreno, to... polski górnik z kopalni PGG>>.

Z kolei Gardian, czyli Andrzej Gardyanczyk, maszynista wyciągowy z kopalni Rydułtowy, w wolnych chwilach pisze teksty i rapuje. Najnowszy utwór "Kopalnia" poświęcił górnictwu, bo - jak tłumaczy - to świat, który pomału się kończy. <<Górnik i raper. Gardian z kopalni PGG najnowszy utwór poświęcił górnictwu>>.

Dawid Karkosz, górnik dołowy z kopalni Mysłowice-Wesoła, 6 lat temu podczas Mistrzostw Świata w Ju-jitsu w kolumbijskiej Bogocie wywalczył złoto w wadze 77 kg. Jest też byłym wicemistrzem świata w Malmö w Szwecji, a także trenerem dzieci i młodzieży <<Były mistrz świata w ju-jitsu: Ten sport nie pozwala na lenistwo>>.

Czas poznać kolejnego przedsiębiorczego górnika z PGG.

"Przaja Ci". Górnik z PGG po godzinach tworzy z żoną kosmetyki po śląsku

Adam Mrozek w górnictwie pracuje już 19 lat. Obecnie zatrudniony jest na oddziale elektrycznym w kopalni Staszic-Wujek ruch Staszic. A po godzinach - wspólnie z żoną - prowadzi firmę "Przaja Ci".

Na pomysł prowadzenia mydlarskiego biznesu wpadła przed 7 laty Monika Mrozek.

– Zachwyciłam się solami do kąpieli. To była ukraińska firma, a te sole pachniały tak pięknie… Zaczęłam się interesować, jak one powstają i... przepadłam. I choć jestem córką chemika, to uważam, że produkcja takich kosmetyków nie jest trudna, to trochę jak gotowanie czy pieczenie ciasta. Trzeba mieć dobry przepis i trzymać się składników – wyjaśnia pani Monika.

Górnik z PGG o mydlarskim biznesie: czułem, że nie wyjdziemy na tym jak Zabłocki na mydle

Od samego początku wspierał ją mąż Adam Mrozek. Choć część osób była sceptyczna, wierzył w sukces.

– Oprócz pracy w kopalni, mam swoje hobby, jestem didżejem. Dlatego chciałem, aby i żona miała coś swojego, realizowała swoje pasje. A że ona żadnej pracy się nie boi, czułem, że nie wyjdziemy na tym jak Zabłocki na mydle – żartuje.

Razem stworzyli pierwsze, czarne mydło z węglem -"Hajer przodowy". Pan Adam, który pochodzi z górniczej rodziny, uważał, że nazwy produktów muszą być śląskie. To on wymyślił nazwę firmy "Przaja Ci".

- Żona nie godo po naszymu. Nie bardzo wiedziała co to znaczy „Przaja Ci”. Musiałem jej wytłumaczyć. Wymyślam nazwy, ale żona jeszcze i tak sprawdza w Internecie. Robimy tak zwaną burzę mózgów. Bo niektóre śląskie określenia, choć nie są obraźliwe, mogą zostać źle odebrane przez osoby nie znające śląskiego – opowiada pan Adam.

Obecnie ich firma mieści się w Szopienicach przy Lwowskiej.

– Wzięliśmy kredyt i szukaliśmy lokalu na nasze możliwości finansowe. Pierwszą nieruchomość całkowicie wyremontowaliśmy, niestety, miasto miało inne plany co do tamtego miejsca. Na szczęście udało nam się wynająć obecny lokal, w miejscu, o którym myśleliśmy od początku, bo mamy tutaj bardzo blisko – wyjaśnia Adam Mrozek.

Mydlarski biznes sposobem na życie

Działalność państwa Mrozków jest oparta w dużej mierze o sprzedaż internetową. Oprócz mydeł wytwarzają też między innymi: sole do kąpieli, olejki do ciała, pomadki do ust, odżywki do brody czy włosów, serum olejowe i kremy do twarzy. Oczywiście przed wprowadzeniem do obrotu każdy produkowany przez nich kosmetyk podlega rygorystycznej i skrupulatnej ocenie bezpieczeństwa pod kątem składników oraz stopnia kontaktu tych substancji z ciałem człowieka zgodnie z prawem Unii Europejskiej. Oceny dokonuje ekspert tzw. safety assessor, który ma odpowiednie wykształcenie oraz doświadczenie praktyczne. Po przebadaniu produktu sporządza raport.

- Każde mydełko produkujemy tradycyjną metodą na zimno, tak jak kiedyś robiło się takie typowe szare mydła. Nasze mydła przez 4 tygodnie leżakują, po to by jak najwięcej wody odparowało. To proces zmydlania tłuszczy i w zależności od tego jakich tłuszczów użyjemy, to takie będą właściwości kosmetyku. Mamy tutaj mydło z lawendy, pielęgnujące - marchewkowe, „Herzklekoty” powstają z kawy, a „Wypucowany pijok” produkujemy na bazie piwa. Jedno z najnowszych mydeł robię z mleka migdałowego, które to mleko też sama wytwarzam. Wszystko na bazie naturalnych składników – podkreśla pani Monika.

Pan Adam pracuje na zmiany. Po pracy często pakuje paczki, pomaga żonie w produkcji kosmetyków. Zapewnia, że zawsze może liczyć na wsparcie kolegów. A ponieważ po szychcie użycie mydła jest konieczne, to kolegom z pracy również dostarcza swoje produkty.

Kosmetyki "pisane węglem" robią furorę

Przypomnijmy, że produkty z "Przaja Ci" to nie jedyne kosmetyki "pisane węglem" powstające w naszym regionie. O rodzinnej manufakturze Sadza Soap, w której właścicielka - Marta Frank - wytwarza produkty pielęgnacyjne oparte o unikalne właściwości węgla aktywnego, pisaliśmy w tym artykule <<Czarny szampon, mydło w kształcie bryły. Kosmetyki "pisane węglem" istnieją!>>.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Otrzymuj najciekawsze newsy biznesowe ze Śląska!

Zapisz się do naszego newslettera!

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 539

Prezentacje firm