Wiadomości

Policja bezpodstawnie zatrzymała w Warszawie przedsiębiorcę ze Śląska. Jest wyrok sądu

2020-11-23, Autor: Tomasz Raudner

Policja nie miała podstaw do zatrzymania Piotra Holdenmajera, przedsiębiorcy z Rybnika podczas strajku przedsiębiorców 16 maja w Warszawie. Biznesmen złożył zażalenie do sądu na działania mundurowych. Sąd uznał zażalenie Ślązaka za częściowo zasadne.

Reklama

Wraca temat interwencji policji podczas strajku przedsiębiorców 16 maja w Warszawie. W wydarzeniu brał udział Piotr Holdenmajer, właściciel dwóch firm z Rybnika. Mężczyzna został zatrzymany przez policję, wywieziony do komisariatu w podwarszawskim Otwocku, a w dodatku ukarany przez sanepid grzywną 6250 zł za udział w nielegalnym zgromadzeniu w przestrzeni publicznej.

Wydarzenia w stolicy opisaliśmy w artykule „Policja otoczyła nas „kołami miłości” - biznesmen ze Śląska opowiada o strajku przedsiębiorców”.

Historia rybniczanina pokazuje, że działania aparatu państwowego wobec niego były bezpodstawne. Pisaliśmy już, że sąd anulował karę i umorzył sprawę, więc sanepid nie ma już podstaw do wznowienia postępowania wobec Piotra Holdenmajera.

Teraz okazało się, że nawet zatrzymanie przez policję było bezpodstawne. Cztery dni po zatrzymaniu rybniczanin złożył do sądu zażalenie na działalność policji uznając je za bezpodstawne, nielegalne i nieprawidłowe. Przedsiębiorca argumentował m.in., że policja nie miała powodów do zatrzymania, bo nie było ryzyka ucieczki, ukrycia, czy zacierania śladów. Nie przeprowadzono też z nim żadnych czynności, ani nie powiadomiono prokuratora, choć przetrzymywano go 5 godzin w komisariacie.

2 listopada Wydział Karny Sądu Rejonowego dla Warszawy – Śródmieścia częściowo uwzględnił zażalenie przedsiębiorcy. Według sądu zatrzymanie było bezzasadne, ale legalne i przeprowadzone prawidłowo.

Sąd: przedsiębiorca nie zagrażał życiu, zdrowiyu czy mieniu innych osób

Sąd uzasadnił, że zatrzymanie przez policję byłoby zasadne, gdyby osoba bezpośrednio zagrażała życiu, zdrowiu ludzkiemu lub mieniu. Z zebranego materiału dowodowego nie wynikało, aby rybniczanin popełnił których z tych czynów. To, że brał udział w zgromadzeniu w miejscu publicznym można było zakwalifikować co najwyżej jako zagrożenie pośrednie. Sąd wskazał wyraźnie, że policja decydując się na zatrzymanie kogoś, powinna dokładnie ocenić sytuację, niezależnie od okoliczności.

„Zauważyć należy, że brak jest informacji, aby zatrzymany zdradzał objawy choroby czy choćby zachowywał się w sposób, który mógł narazić inne osoby na zakażenie wirusem. Skarżący był ponadto trzeźwy, nie posiadał przy sobie niebezpiecznych przedmiotów, nie zachowywał się agresywnie, ustalono na miejscu jego tożsamość. Samo uczestnictwo w zgromadzeniu czy zbiegowisku nie może przy tym przesądzać o tym, że uczestnik stwarza bezpośrednie niebezpieczeństwo dla czyjegokolwiek życia lub zdrowia, nawet w realiach pandemii. Obecność zatrzymanego w dużym skupisku ludzkim należy traktować raczej jako zagrożenie co najwyżej pośrednie.” czytamy w uzasadnieniu wyroku.

Sąd: zatrzymanie przez policję było bezzasadne

Według sądu przedsiębiorca nie stworzył więc bezpośredniego niebezpieczeństwa dla życia, ani zdrowia czy mienia innych osób.

„W realiach niniejszej sprawy brak jednocześnie uzasadnionego podejrzenia, iż skarżący popełnił jakiekolwiek przestępstwo, co samo w sobie wykluczało zastosowanie instyucji zatrzymania […] Skarżący brał udział w niezarejestrowanym, lecz pokojowym zgromadzeniu, co nie uzasadnia podejrzenia popełnienia jakiegokolwiek przestępstwa, nawet w sytuacji stanu epidemii.”

Według sądu uzasadnieniem dla zatrzymania nie mogło być też uznanie przez policję, że przedsiębiorca nie zastosował się do rozporządzenia Rady Ministrów o ograniczeniach w związku z epidemią, ponieważ przepis na tamten dzień zabraniał organizacji zgromadzeń. Piotr Holdenmajer nie był organizatorem, zaś udział w zgromadzeniu nie był zabroniony.

Sąd: policja działała legalnie i prawidłowo

Co ciekawe, sąd orzekł przy tym, że zatrzymanie było przeprowadzone prawidłowo. Przedsiębiorca został poinformowany o przyczynie zatrzymania, pouczono go też o prawach i obowiązkach. Czas trwania zatrzymania nie był w ocenie sądu nadmierny i nie przekraczał terminów dozwolonych prawnie. zaś prokurator został powiadomiony o fakcie. Wywiezienie do Otwocka było w ocenie sądu zasadne: „...mieć na uwadze należy, że wobec znacznej ilości zatrzymań dokonanych przez policję w trakcie interwencji na Placu Zamkowym, transport osób zatrzymanych do różnych jednostek Policji był uzasadniony koniecznością wykonywania poważnej ilości czynności i zapewnienia w związku z tym sprawności postępowania.”

O decyzji sądu powiadomieni zostali Komendant Stołeczny Policji i Prokuratura Rejonowa Warszawa – Śródmieście Północ.

Oceń publikację: + 1 + 7 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Otrzymuj najciekawsze newsy biznesowe ze Śląska!

Zapisz się do naszego newslettera!

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 539

Prezentacje firm