Zgodnie z przewidywaniami ceny paliw na stacjach spadły 1 lutego średnio o 70 groszy. Jeszcze wczoraj za litr benzyny e95 trzeba było zapłacić w woj. śląskim blisko 6 zł, dziś bez problemu znajdziemy punkty, w których zatankujemy za 5,19 zł/litr. Olej napędowy jest droższy średnio o 3 - 7 groszy. Niższe ceny paliw na stacjach to efekt czasowego obniżenia podatku VAT z 23 do 8 procent.
Kierowcy w woj. śląskim spokojnie przyjęli obniżki cen paliw. Na stacjach nie było widać szturmu tankujących, raczej ruch przy dystrybutorach nie odbiega od standardowego. Widać za to różnice w cenach pomiędzy poszczególnymi firmami.
Najtańsze paliwa zauważyliśmy na stacjach PKN Orlen. Litr E95 kosztuje 5,16 zł, a oleju napędowego 5,22 zł. Nieco drożej jest na stacjach bezobsługowych, np. sieci Moja. Litr E95 można było kupić za 5,19 zł, a oleju napędowego za 5,27 zł. Za tyle samo zatankujemy na Circle K Express. Sieć Amic oferuje podstawowe paliwa za 5,23 zł (E95) i 5,29 zł (olej napędowy).
Na stacji Lotos Optima etylinę 95 można było zatankować za 5,27 zł, olej napędowy za 5,37 zł. Najdrożej paliwa oferowały stacje BP – podstawową benzynę i olej napędowy za 5,49 zł, choć znaleźliśmy stację w Rybniku, która sprzedawała paliwa za 5,66 zł! Shell sprzedaje paliwa za 5,46 (benzyna) i 5,49 (olej).
Ceny autogazu oscylują w granicach 2,86 zł, 2,96 zł, 3,07 zł.
Czasowa obniżka VAT na paliwa jest elementem Tarczy Antyinflacyjnej 2.0. Kiedy ogłaszał to premier miesiąc temu, zapowiadał, że w związku z cięciem VAT cena paliwa powinna spaść do poziomu 5 zł na litrze. Okazało się to niemożliwe w praktyce, ponieważ w tzw. międzyczasie wzrosła cena ropy Brent do poziomu powyżej 80 USD/bbl.
Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen przekazał, że paliwa w Polsce są najtańsze w całej Europie:
"Rządowa tarcza antyinflacyjna i działania optymalizacyjne PKN Orlen przynoszą wymierne efekty. Paliwo w Polsce jest najtańsze w Europie!"
Rządowa tarcza antyinflacyjna i działania optymalizacyjne @PKN_ORLEN przynoszą wymierne efekty. Paliwo w Polsce jest najtańsze w Europie! pic.twitter.com/qj6woRDNsi
— Daniel Obajtek (@DanielObajtek) February 1, 2022
Niewykluczone, że ropa na świecie dalej będzie rosnąć. Cytowany przez e-petrol.pl dyrektor ds. zaopatrzenia logistyki i klientów kluczowych Anwimu, Zbigniew Łapiński uważa, że nieustanne wzrosty cen ropy naftowej mogą sprawić, iż efekt niższych cen może okazać się krótkotrwały. Dodał, że są obawy wśród inwestorów, że podaż surowca już wkrótce będzie mocno ograniczona, a to może przełożyć się na cenę surowca, który może podrożeć do ponad 100 USD.
Dr Jakub Bogucki i Grzegorz Maziak z e-petrol.pl wyjaśniają, że ropa zbliża się do poziomów, które nie były osiągane przez ostatnie lata – a wszystko za sprawą obaw o stabilność sytuacji w Europie wschodniej oraz na Bliskim Wschodzie.
- Rosyjskie wojska koncentrujące się przy wschodniej granicy Ukrainy oraz pociski balistyczne jemeńskich Huti uderzające w terytorium Zjednoczonych Emiratów Arabskich można obciążyć częścią winy za „premię ryzyka” i niepokoje o napływ ropy na rynki światowe. Dodatkowym czynnikiem pozostaje niezdolność OPEC+ do odpowiedzi na rynkowe zapotrzebowanie, które rośnie w szybkim tempie, a tymczasem organizacja zwiększa produkcję w dotychczas zaplanowanym rytmie 400 tys. baryłek dziennie, który jest zbyt niski – mówią eksperci e-petrol.
Wzrostu cen ropy nie hamuje tak tak w poprzednich falach epidemii wysoka ilość zachorowań na nowy wariant COVID-19. Wszystko dlatego, że Omikron nigdzie nie wywołuje drastycznych ograniczeń w działalności gospodarczej. Wręcz przeciwnie, kolejne kraje jak np. Wielka Brytania, Irlandia, Hiszpania luzują, bądź zdejmują w ogóle ograniczenia widząc, że Omikron nie wywołuje dużej liczby zgonów czy nie obciążą nadmiernie służby zdrowia.
Wprawdzie chwilowo udawało się powstrzymać zwyżkę cen ropy choćby po tym, jak dolar amerykański umocnił się wskutek deklaracji Rezerwy Federalnej USA, która zdaniem agencji Reutera "zaostrzy politykę pieniężną największego użytkownika ropy na świecie", jednak była to krótkotrwała korekta, po której ponownie ropa odnotowywała zwyżkę.
Wprawdzie skala zagrożenia dla Europy w razie ewentualnej akcji zbrojnej Rosji na Ukrainie jest trudna do oszacowania w zakresie przepływu ropy, ale pewnym optymizmem mogą napawać słowa Paula Sheldona z S&P Global Platts Analytics, zdaniem którego Rosja nie odetnie zasadniczych dostaw energii do Europy, m.in. świadoma, że taki ruch może zbliżyć Stany Zjednoczone i Europę, a także zwiększyć dywersyfikację zaopatrzenia Starego Kontynentu w surowce, co eliminowałoby częściowo jej przychody z eksportu.
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
3,3 tys. pasażerów postawiło w marcu na Max Bilet Kolei Śląskich
485Zakaz handlu w niedziele niszczący dla fotowoltaiki
430Na stacje paliw na dobre wróciła drożyzna. "Ryzyko wyższych cen wciąż realne"
423OFE czy tylko ZUS? Okno transferowe otwarte, ale tylko do lipca
420JSW: będzie więcej węgla koksowego z kopalni Budryk
375"Uwielbiam zapach smaru". Rozmowa z Sonią Piwowar, ekspertką obróbki blach
+6 / -0Wybory samorządowe 2024. Frekwencja w Śląskiem na godzinę 12.00
+6 / -03,3 tys. pasażerów postawiło w marcu na Max Bilet Kolei Śląskich
+2 / -0Sejmik Śląski po wyborach 2024: tak oficjalnie wygląda podział mandatów
+2 / -0PAS: śląskie antysmogowym liderem w rankingu wszechczasów
+1 / -0Ruszyły remonty na A4 Katowice-Kraków. Utrudnienia można śledzić na interaktywnej mapie
0Duże płatności już nie gotówką. Europarlament przyjął przełomowe przepisy
0PAS: śląskie antysmogowym liderem w rankingu wszechczasów
0Trendy e-commerce w branży narzędziowej - analiza kondycji firmy Domitech w świetle rozwoju sektora budowlanego
0Do Katowic powrócił jedyny taki pojazd w Polsce. To minibus bez kierowcy
0