Zwolniony z PGG Sebastian Darul, lider Stowarzyszenia Lepsze Jutro Dla Górnictwa został pozwany przez dyrektora ds. ekonomicznych kopalni Murcki-Staszic za naruszenie dóbr osobistych. Dyrektor domaga się procesu za zamkniętymi drzwiami, bo nie chce, żeby informacje „wyciekły” do górników i mediów. - Widać ktoś bardzo tutaj boi się prawdy – komentuje Sebastian Darul.
Jest ciąg dalszy tematu zwolnienia z pracy w PGG Sebastiana Darula, przewodniczącego Stowarzyszenia Lepsze Jutro Dla Górnictwa.
Przypomnijmy, górnik z Kopalni Murcki-Staszic został zwolniony za brak lojalności wobec pracodawcy:
- Wielokrotne publikował na portalach społecznościowych i stronach internetowych nieprawdziwe informacje dotyczące organizacji pracy, w tym przestrzegania przepisów BHP, nieprawidłowości w udzielaniu urlopów i wypłacie wynagrodzeń, wielokrotnie publikował także na portalach społecznościowych i stronach internetowych nieprawdziwe informacje obrażające (ze wskazaniem konkretnych pracowników z imienia i nazwiska) pracowników kierownictwa oraz nadzoru w KWK Murcki-Staszic, co skutkuje podważeniem autorytetu koniecznego do zarządzania Kopalnią, wielokrotnie publikował na portalach społecznościowych i stronach internetowych nieprawdziwe informacji dotyczących przyczyn oraz osób odpowiedzialnych za wypadek mający miejsce w lipcu 2019 r. w KWK Murcki-Staszic – wyliczał Tomasz Głogowski.
Nie zgadzając się z powodami zwolnienia Sebastian Darul wystąpił do sądu o przywrócenie do pracy. Pozwał również do sądu Polską Grupę Górniczą zamierzając wykazać nieprawidłowości przy naliczaniu wynagrodzeń. Obydwa pozwy trafiły do Sądu Rejonowego Katowice - Wschód.
Z kolei osoby z kierownictwa kopalni Murcki-Staszic, które wymieniał z nazwiska, głównie na demonstracji przed siedzibą PGG 2 sierpnia 2019 roku pozwały lidera stowarzyszenia na stopie cywilnej o naruszenie dóbr osobistych. Jeden z nich – dyrektor ds. ekonomiczno-pracowniczych domaga się w pozwie procesu za drzwiami zamkniętymi.
W uzasadnieniu tego wniosku czytamy:
„.... przedmiotem postępowania jest ochrona dóbr osobistych, a fakty podlegające ujawnieniu w toku posiedzeń mają dla Powoda charakter wrażliwy - dotyczą bowiem jego uczuć, czci oraz opinii w środowisku, a w szczególności autorytetu Powoda związanego z zajmowanym przez niego stanowiskiem. Fakt zaś, iż Pozwany wielokrotnie publicznie niesłusznie obwinił Powoda o mobbing, szantaż, czy groźby oraz przedmiotową sprawą wiąże się dla wielu osób znaczny ładunek emocjonalny. Z uwagi na zajmowane przez Powoda stanowisko, przedmiotowe postępowanie niewątpliwie będzie budzić zainteresowanie innych pracowników - górników.”
- Jak widać ktoś bardzo tutaj boi się prawdy. Sprawa ta dotyczy tak naprawdę wszystkich zastraszonych pracowników, nie tylko na kopalni Staszic, ale i wszystkich kopalń w PGG. Ktoś w końcu musi położyć temu kres, i mam nadzieję, że będzie to wymiar sprawiedliwości – komentuje Darul.
W odpowiedzi na wniosek o utajnienie procesu odparł zdecydowanie, że nie godzi się na „zamykanie ust”:
„Kwestia dotycząca […] odbycia posiedzenia za zamkniętymi drzwiami na wniosek powoda, świadczy tylko i wyłącznie o tym, iż powód w sposób jawny doprowadza do sytuacji, aby pewne fakty nie ujrzały "światła dziennego". Powód sam wskazał w uzasadnieniu w pozwie, iż z uwagi na zajmowane stanowisko przez powoda przedmiotowe postępowanie niewątpliwie będzie budzić duże zainteresowanie innych pracowników- górników. W tym miejscu podkreślę, iż górnicy MAJĄ PRAWO BYĆ INFORMOWANI W JAKI SPOSÓB MOGĄ BĄDŹ NIE MUSZĄ BYĆ TRAKTOWANI W RAZIE POWIEDZENIA PRAWDY. Pozwany ma ponieść karę w imię czego, że wypowiedział się w swoim imieniu, oraz za innych pracowników czy za swoją odwagę cywilną w przeciwstawieniu się łamania praw pracowniczych. W polskim prawie dopuszczalne jest mówienie prawdy popartej dowodami, natomiast niedopuszczalne jest, aby powód poprzez złożenie pozwu „zamykał usta” pozwanemu, a tym samym również innym pracownikom - górnikom."
Nie ma jeszcze wyznaczonej daty rozprawy dyrektora przeciwko liderowi stowarzyszenia, nie ma tym bardziej decyzji sądu o wyłączeniu jawności.”
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
JSW na sprzedaż Niemcom? "Pogłoski, ale jak akcje spadną, to i Pakistańczyk kupi za cenę jednego kombajnu"
40431Gazowe magazyny świecą pustkami. Bruksela reaguje na widmo zimowego kryzysu
2150Pięć sekund, które pogrążyły Hiszpanię w ciemności. Czy Polsce grozi widmo blackoutu?
2110W JSW negocjują nowy układ zbiorowy. Związkowcy: bez gwarancji wynagrodzeń nie będzie porozumienia
621Cios dla małych firm. Prezydent blokuje niższą składkę zdrowotną
538JSW na sprzedaż Niemcom? "Pogłoski, ale jak akcje spadną, to i Pakistańczyk kupi za cenę jednego kombajnu"
+79 / -34Wojna celna USA - czy uderzy w polski i śląski biznes? Eksperci: Największym zagrożeniem niepewność
+3 / -0Firma z Gliwic będzie współtworzyć czołg przyszłości. OBRUM w europejskim konsorcjum FMBTech
+2 / -0Tauron z rekordową EBITDA za 2024 rok. Wzrosty mimo spadku przychodów i niższych cen energii
+2 / -0Prezydent Zabrza odwołana przez mieszkańców. Politolog: Zabrakło dialogu, ale efektu domina nie będzie
+1 / -0Kolejny wspólny bilet w woj. śląskim? Tym razem integrację planują gminy z zachodniej części regionu
0Polska Grupa Górnicza przygotowuje się do raportowania ESG. "Nie tylko obowiązek, ale i szansa"
0Na tę decyzję czekało wiele osób. Sejm podniósł kwotę zasiłku pogrzebowego
0MSWiA nie wywiązuje się z obietnic złożonych strażakom. Solidarność: stoimy w miejscu
0Prezydent Zabrza odwołana przez mieszkańców. Politolog: Zabrakło dialogu, ale efektu domina nie będzie
0