Wiadomości

Ponad 2 mln ton węgla przywiozły statki do Gdańska

2020-08-24, Autor: Tomasz Raudner

Związkowcy alarmują, że do Polski wciąż zawijają statki z węglem. Sprawdziliśmy zatem, ile węgla przywiozły statki do Portu Gdańsk, tam, gdzie w kwietniu zacumował Agia Trias, z ponad 122 tys. ton węgla z Kolumbii wzbudzając ogólnopolską sensację.

Reklama

Pandemia stopuje import węgla drogą morską

Otóż w pierwszych pięciu miesiącach 2020 roku statki przywiozły do portu w Gdańsku 2 mln 152 tys. 876 ton węgla. Stanowi to spadek rok do roku o 23,7 proc. - podaje Port Gdańsk. Powodem jest pandemia i związany z tym spadek zapotrzebowania na paliwa.

- Port Gdańsk jest strategicznym dla gospodarki kraju oknem importowym surowców takich jak paliwo i węgiel, na które zapotrzebowanie spadło, stąd spadki w przeładunkach - mówi Adam Kłos - dyrektor handlowy Portu Gdańsk.

Dla porównania w 2019 roku port przeładował 6,77 mln ton węgla, a w rekordowym 2018 roku – 7,18 mln ton.

Patrząc na dane z ostatnich 11 lat, to zauważa się głównie wzrosty w imporcie węgla drogą morską. Skoro import węgla spadł tylko ze względu na pandemię, to można dojść do wniosku, że gdyby nie pandemia – import trwałby na dotychczasowym poziomie. A może dalej by rósł.

Sierpień 80: statki z węglem płyną, a rząd planuje zamykać kopalnie

Na to zjawisko zwracają uwagę związkowcy z WZZ Sierpień 80. Jeszcze przed rozpoczęciem pracy zespołu mającego wypracować pan dla górnictwa napisali w trybie pilnym do premiera:

„jak to jest, że w tym samym czasie, w którym Pański rząd pracuje nad planem zamykania kopalń i de facto zagłady Śląska, do Polski wpływają kolejne statki z importowanym węglem? Za czasu rządów Zjednoczonej Prawicy import węgla (w tym tego sprowadzanego z Rosji rządzonej przez Władimira Putina i oligarchów) osiąga niechlubne rekordy.” pisali związkowcy.

Węgiel z importu droższy od krajowego?

Dane, które uzyskaliśmy w porcie potwierdzają doniesienia związkowców. Jednocześnie powołując się na wyliczenia dr. Dawida Piekarza z Instytutu Staszica zwracają uwagę, że węgiel z importu wcale nie jest tańszy, co jest argumentem przytaczanym przez kupujących ten surowiec za granicą.

„Jak wynika z analiz przeprowadzonych przez doktora Dawida Piekarza z Instytutu Staszica, średnio od 2010 r. do końca 2019 r. ceny polskiego węgla dla energetyki były niższe o około 42 zł za tonę od cen węgla obcego pochodzenia.”

Rekordowy statek z węglem z Kolumbii nie był jedyny

Sierpień 80 przypomina, że jeszcze w lutym wicepremier Jacek Sasin publicznie deklarował, że uczyni wszystko, aby państwowe spółki energetyczne korzystały z polskiego węgla. Tymczasem 16 kwietnia do Portu Gdańsk zawinął Agia Trias - największy masowiec z dotychczas obsługiwanych przez port pod względem nośności (185 820 ton). Przywiózł ponad 121 tys. ton węgla z Kolumbii dla PGE Paliwa. Było to wydarzenie dla samego portu, które w Polsce odbiło się szerokim echem. W samum porcie informują, że mógłby przyjmować jeszcze większe jednostki, jednak ograniczeniem są cieśniny duńskie. Kolejne statki docierały do Polski w następnych miesiącach.

„Jak jednak wynika z informacji strony społecznej, w drugiej połowie lipca br. jedna ze spółek energetycznych sprowadziła drogą morską do Polski prawie 300 tys. ton węgla (ok. 200 tys. z Rosji i 100 tys. z Kolumbii). Statki te wpływały do naszych portów dokładnie w tym samym czasie, w którym w zaciszach Ministerstwa Aktywów Państwowych przygotowywano drastyczny plan dewastacji i likwidacji polskiego górnictwa węgla kamiennego na Śląsku.

Plan ten zakładał niemal natychmiastowe zamknięcie trzyruchowej kopalni zespolonej „Ruda” (czyli kopalń: „Pokój”, „Halemba”, „Bielszowice”) i katowickiej kopalni „Wujek”. Razem tylko w samych tych rudzkich kopalniach jest to ok. 10 tysięcy rodzin, które stracą środki utrzymania i oznacza upadek całego blisko 140-tysięcznego miasta.” czytamy w liście związkowców.

PGE sprzedaje spółkę importującą węgiel

Czy nacisk społeczny działa? Być może. Zarząd PGE podjął w sierpniu decyzję, aby sprzedać wytykaną palcami spółkę PGE Paliwa specjalizującą się w sprowadzaniu węgla z zagranicy, m.in. z Kolumbii. Koncern zapowiada też, że to polskie górnictwo będzie głównym dostawcą węgla do jego elektrowni i elektrociepłowni.

„Ponad 90 proc. zakontraktowanego na 2020 rok węgla kamiennego na potrzeby jednostek wytwórczych Grupy PGE będzie pochodziło z Polski. W 2020 r. Grupa PGE znacząco ograniczyła zakupy węgla z importu.” podaje biuro prasowe PGE.

Potwierdza też informacje o sprzedaży spółki paliwowej.

„W sierpniu br. Zarząd PGE podjął decyzję o sprzedaży spółki PGE Paliwa (dawniej EDF Paliwa - przed przejęciem polskich aktywów EDF przez PGE w listopadzie 2017 roku). Trwa proces negocjacji z podmiotami zainteresowanymi zakupem.”

Spółka wyjaśnia, że węgiel importowany przez PGE Paliwa trafia głównie do klientów zewnętrznych zainteresowanych zakupem węgla charakteryzującego się niską zawartością popiołu i siarki oraz pierwiastków chemicznych takich jak: chlor, fluor, rtęć czy azot, przy jednocześnie wysokiej wartości opałowej.

„Węgiel importowany przez PGE Paliwa dedykowany jest głównie dla tych odbiorców, którzy nie posiadają odpowiednich instalacji oczyszczania spalin, a wobec tego nie mogliby dotrzymać norm środowiskowych spalając węgiel o innych parametrach jakościowych.”

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 3

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 727