Inwestycje i nieruchomości

S1 pod Żywcem zaczęła się osuwać. GDDKiA szuka wykonawcy awaryjnej naprawy

2024-02-27, Autor: mz

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i autostrad szuka wykonawcy awaryjnej naprawy drogi S1 w Lalikach w powiecie żywieckim, gdzie w wyniku intensywnych opadów deszczu i dodatniej temperatury sprzyjającej roztopom, doszło do osuwisk. Na wykonanie prac GDDKiA daje wykonawcy 8 miesięcy.

Reklama

Jak informuje GDDKiA, ogłoszone postępowanie przetargowe ma na celu ochronę drogi krajowej przed dalszym zniszczeniem i przywrócenie jej pełnej funkcjonalności. Inwestycja obejmie usunięcie uszkodzeń korpusu drogowego na odcinku około 400 m, a następnie jego wzmocnienie i odtworzenie.

Na wykonanie prac wykonawca będzie miał 8 miesięcy (bez okresów zimowych), a oferty w ogłoszonym przetargu można składać do 5 marca.

Woda doprowadziła do osuwisk na S1

Ostatnie niekorzystne warunki pogodowe, w postaci opadów deszczu oraz dodatniej temperatury sprzyjającej intensywnym roztopom, spowodowały nasiąkniecie gruntu i korpusu drogowego - wyjasnia Marek Prusak z katowickiego oddziału GDDKiA.

W efekcie doprowadziły do utraty ich stateczności i osunięcia muru oporowego z koszy siatkowo-kamiennych oraz krawędzi jezdni.

Doraźnie, do czasu wyłonienia wykonawcy robót, zabezpieczono miejsce obrywu przed dalszym namakaniem. Dodatkowo, w trybie awaryjnym, wprowadzono na tym odcinku drogi ekspresowej ruch wahadłowy sterowany sygnalizacją świetlną. Pozwoliło to odciążyć jezdnię i maksymalnie odsunąć tor jazdy od uszkodzonej krawędzi jezdni. Taka organizacja ruchu będzie obowiązywała do czasu wybudowania bypassu pomiędzy S1 a odcinkiem równoległej drogi gminnej - zapowiada rzecznik.

Tymczasowy objazd na odcinku S1

Objazd ma umożliwić rozpoczęcie prac naprawczych, rozbiórkę korpusu drogowego do poziomu terenu rodzimego, a następnie jego odbudowę w technologii gwarantującej bezpieczne i bezawaryjne użytkowanie w okresie dalszej eksploatacji.

Przewiduje się również wykonanie strefy przejściowej istniejącego nasypu i dobudowę nasypu do istniejącego. W ramach odbudowy zaprojektowano wykonanie w podstawie nasypu materaca geosyntetycznego z geosiatek oraz kruszywa zabezpieczającego przed podsiąkaniem kapilarnym wody z podłoża. Konstrukcja nawierzchni drogi zostanie odtworzona zgodnie z wytycznymi zawartymi w katalogu typowych nawierzchni podatnych i półsztywnych. Całość zakończy wprowadzenie docelowej organizacji ruchu poprzez odtworzenie oznakowania poziomego i pionowego wraz z urządzeniami BRD i odtworzenie drogi gminnej wykorzystanej na czas objazdu oraz rozbiórka tymczasowego łącznika objazdu - czytamy w opisie inwestycji.

Kropla drąży skałę - problem na S1 sięga 2019 roku

Jak wskazuje GDDKiA, pierwsze oznaki erozji korpusu drogowego pojawiły się w 2019 r.

Już wtedy podjęliśmy działania w celu usunięcia problemu - relacjonuje Marek Prusak. - Jednakże pomimo dwukrotnego ogłoszenia przetargu, nie udało się związać umową z wykonawcą z uwagi na znaczne przekroczenie wartości ofert w stosunku do zabezpieczonych środków na realizację tych prac naprawczych.

Kolejnym krokiem była optymalizacja warunków zamówienia i ponowne, we wrześniu 2021 roku, ogłoszenie przetargu na wykonanie dokumentacji, który objął łącznie cztery lokalizacje o podobnym charakterze uszkodzeń. Tu również z uwagi na znaczne przekroczenie naszego kosztorysu postępowanie umorzono.

Dopiero postępowanie z 2022 roku przyniosło rozstrzygnięcie.

4 listopada 2022 r. podpisaliśmy umowę na opracowanie dokumentacji naprawy korpusu drogowego z pierwotnym terminem zakończenia przypadającym w maju 2023 roku. Jednakże z uwagi na konieczność uregulowania spraw własności, związanych z gruntami pokrytymi wodami, przedłużono termin opracowania dokumentacji do października 2023 roku. Wiązało się to z koniecznością aneksowania programu inwestycji. Ostatecznie, w styczniu 2024 roku, Ministerstwo Infrastruktury uzgodniło program inwestycyjny, który pozwolił na ogłoszenie przetargu na realizację naprawy korpusu drogowego w ciągu S1 w Lalikach - tłumaczy rzecznik.

Proces trwający prawie dwie dekady, spowodował deformację koszy gabionowych stabilizujących nasypy, kanalizacji deszczowej i elementów liniowych odwodnienia powierzchniowego oraz nawierzchni jezdni. Jezdnia w tym miejscu prowadzona jest w nasypie, którego wysokość sięga od 5 do 7 m. Ten odcinek drogi S1 Laliki – Zwardoń został oddany do ruchu w grudniu 2008 r.

Uszkodzony odcinek drogi ekspresowej usytuowany jest w miejscu dawnego naturalnego koryta potoku Roztoka, które zostało przełożone podczas budowy drogi S1. Obecnie koryto rzeki bezpośrednio przylega do drogi. Tego typu warunki sprzyjają intensywnemu oddziaływaniu wód gruntowych oraz powierzchniowych na konstrukcję drogi, w efekcie nastąpiło stopniowe i niezauważalne rozluźnienie podstawy nasypu drogowego.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu slaskibiznes.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Sonda

Czy czujesz się szczęśliwy mieszkając w woj. śląskim?






Oddanych głosów: 662